To nie żarty ani fotomontaż! Grażyna Wolszczak podczas wizyty na cmentarzu postanowiła wykorzystać piękną pogodę i zaczęła się opalać. Zdjęciem podzieliła się z fanami. – To profanacja i grzech! – grzmi ksiądz Janusz Koplewski, spowiednik gwiazd. Fotografia już zniknęła z sieci, ale niesmak pozostał.
Kilka dni temu fani aktorki przeżyli niemały szok. Przy użyciu popularnej aplikacji wrzuciła ona zdjęcie z cmentarza na tle grobów z podpisem „Opalanie na cmentarzu”. Fotografia była głośno komentowana przez obserwujących jej profil. Nie były to pozytywne głosy, dlatego Wolszczak usunęła zdjęcie. W internecie jednak nic nie ginie…
– Jest to miejsce święte, opalać można się na plaży, nad morzem, natomiast cmentarz to nie jest miejsce wypoczynku. Trzeba umieć się odpowiednio zachować! Powiedziałbym, że to profanacja miejsca świętego – opowiada nam ks. Koplewski i dodaje, że to nie tylko grzech, ale też brak kultury ze strony aktorki. – Powiedziałbym, że ma braki elementarnej kultury. To nie było mądre zachowanie, w Polsce są pewne świętości. Ja, idąc na cmentarz, ubieram się w sutannę, nie mogę iść w spodenkach, chociaż są upały. Zdjęcia można robić na molo, ale nie na cmentarzu! – upomina gwiazdę TVN. Komentarza od samej zainteresowanej nie udało nam się uzyskać.
SE.PL