Opinia Komisji Europejskiej o praworządności w Polsce jest już gotowa. I bardzo krytyczna wobec pisowskiego rządu i jego antydemokratycznych zakusów.
Do projektu krytycznej opinii KE o stanie praworządności w Polsce dotarła „Rzeczpospolita”. Podpis złożył pod nią wiceprzewodniczący Komisji Frans Timmermans. Jeżeli PiS nie ureguluje sprawy Trybunału Konstytucyjnego opinia zostanie przyjęta 23 maja.
Co zawiera opinia? Przede wszystkim stwierdzenie, że dotychczasowy dialog z rządem w Warszawie nie przyniósł rozwiązań, których oczekiwano. Pojawia się w niej również opinia (zgodna z tym, co ustaliła Komisja Wenecka), że spór o Trybunał Konstytucyjny jest zagrożeniem dla państwa prawa, KE uznaje więc, że w Polsce nie obowiązują dziś standardy demokratyczne. Bez efektywnie działającego TK nie da się respektować „poszanowania godności osoby ludzkiej, wolności, demokracji, równości, państwa prawnego, jak również poszanowania praw człowieka, w tym praw osób należących do mniejszości” oraz zobowiązań wynikających z unijnych traktatów.
Co dalej? Po opublikowaniu opinii KE dalsze kroki Bruksela uzależni od tego, jakie konkretne propozycje rozwiązania kryzysu przedstawi polski rząd. Będzie miał na to 14 dni.
Według nieoficjalnych informacji Prawo i Sprawiedliwość było zaskoczone przeciekami o tak twardym stanowisku Komisji Europejskiej i Fransa Timmermansa. W rozmowie telefonicznej z wiceprzewodniczącym KE Beata Szydło miała więc we wtorek przedstawić propozycję kompromisu: wprowadzenie do TK sędziów wybranych przez PO, publikacja wcześniejszych orzeczeń TK i rezygnację z podejmowania decyzji większością dwóch trzecich głosów.
Wiceszef KE nie dał się jednak ograć. Choć podczas rozmowy telefonicznej miał wyrazić zainteresowanie pisowską propozycją, zaledwie dzień później, w środę, postawił PiS ultimatum: Komisja Europejska do poniedziałku oczekuje uregulowania sprawy Trybunału Konstytucyjnego.
NEWSWEEK.PL