Prof. Jan Woleński, filozof, były działacz PZPR i założyciel organizacji B’nai B’rith w Polsce wyjaśnił na konferencji w Oświęcimiu, że Polska i inne kraje dopuściły się zdrady tradycji europejskiej, ponieważ są niechętne przyjmowaniu tzw. ‚uchodźców’. W jego ocenie tą niechęć można porównać do antysemityzmu.
Prof. Jan Woleński z wykształcenia filozof, podczas swojego wystąpienia na zorganizowanej w Oświęcimiu III Międzynarodowej konferencji „Europa wobec wyzwań XXI wieku. Europejczyk/Europejka – czyli kto?” wyjaśnił m.in, że to co się obecnie dzieje w Polsce i całej Europie jest zdradą tradycji europejskiej.
– To, co dzieje się obecnie w Polsce, ale i w innych częściach Starego Kontynentu, jest z punktu widzenia rozwiązań politycznych zdradą tradycji europejskiej, a już na pewno zaprzeczeniem pewnej najpiękniejszej karty w dziejach naszego kraju – ocenia.
Niechęć do uchodźców podobna do antysemityzmu
W swoim wystąpieniu filozof nawiązał również do kryzysu imigracyjnego. – Jak wynika z badań, co najmniej 30 procent Polaków jest stanowczo przeciwnych przyjmowaniu migrantów. Do tego mamy do czynienia ze wzrostem agresji – zarówno fizycznej, jak i, a może przede wszystkim, werbalnej, zwłaszcza wśród młodzieży – zaznacza.
Skalę obecnego zjawiska nienawiści do tzw. uchodźców Woleński zestawia z antysemityzmem. – W Polsce migrantów nie ma, ale negatywny do nich stosunek można porównać do antysemityzmu. Populacja skrajnie nacjonalistycznych postaw jest podobna. Na pytanie, dlaczego tak jest, odpowiedzi muszą udzielić socjologowie. Powinni przede wszystkim zdiagnozować sytuację przy pomocy sondaży i zrobić badania porównawcze w innych krajach europejskich – wyjaśnia.
INTERIA.PL