Kandydata PiS na posła drażniły niemieckie piosenki

Do konfliktu doszło podczas niedzielnego IV Kiermaszu Jesiennych Smaków Domowych w Krapkowicach.

 Na imprezie organizowanej przez Związek Śląskich Kobiet Wiejskich w Zespole Szkół im. Piastów Śląskich w Krapkowicach doszło do przerwania występu duetu z Brożca, Ewy Suchińskiej i Damiana Kleszcza – relacjonuje Maria Żmija-Glombik, przewodnicząca ZŚKW i organizatorka kiermaszu. – Kiedy młodzież przestała śpiewać, w pierwszym momencie myślałam, że zepsuł się mikrofon. Okazało się, że pan Bartłomiej Morawski, kandydat PiS do Sejmu, powiedział im, że sobie nie życzy, żeby śpiewali po niemiecku, po to jest polska impreza. I tu jest Polska. Młodzi wykonawcy już nie wrócili do śpiewania, Ewa się rozpłakała, a ja poczułam się jak w czasach PRL-u. Mój syn zaśpiewał coś po niemiecku w szkole i wychowawczyni powiedziała mu, że jak jeszcze raz to zrobi, zostanie oddany do domu dziecka. Ja usłyszałam, że wychowuję dziecko na hitlerowca. Bardzo to przeżyłam. I wtedy, i teraz. Przecież Związek Śląskich Kobiet Wiejskich jest działającą legalnie organizacją mniejszości niemieckiej. Bartłomiej Morawski potwierdza, że był ze znajomymi na krapkowickiej imprezie. – Imprezę w polskiej szkole ze Związkiem Śląskich Kobiet Wiejskich organizowało starostwo powiatowe. W rogu sali śpiewali nastolatkowie. Słyszę jeden, drugi, trzeci, czwarty utwór po niemiecku. Zaczęliśmy się ze znajomymi zastanawiać, czy to nie Oktoberfest, ale ten był w sobotę. Więc podszedłem do nich i zapytałem, czy potrafią też zaśpiewać coś po polsku. W odpowiedzi usłyszałem: Nie, bo my jesteśmy zespołem mniejszości niemieckiej. Powiedziałem im na to, że jako mieszkaniec z większości polskiej nie życzę sobie, by na imprezie otwartej dla wszystkich śpiewano tylko po niemiecku. Niech będą także piosenki polskie, angielskie czy inne. I z nimi więcej nie rozmawiałem. Reszta dyskusji odbyła się między Bartłomiejem Morawskim i Marią Żmiją-Glombik. Pani przypomniała gościowi, że impreza nie jest biletowana, ale otwarta. Kto chce, przychodzi, komu się nie podoba wychodzi.

Kandydat PiS podkreśla, że pani Maria (kandyduje do Sejmu z listy PO) nie miała prawa wypraszać go z imprezy. I to ona zaczęła mówić podniesionym głosem. Zapewnia, że nie ma nic przeciw Niemcom – ma w tym kraju wielu przyjaciół. – Ale na imprezie współorganizowanej przez starostwo powinny być też piosenki w języku polskim. Ja podczas całego pobytu na tej imprezie nie usłyszałem ani jednej. Na koniec poszedłem panią Żmiję-Glombik przeprosić, jeśli w emocjach powiedziałem za wiele. Usłyszałem, że jak nie potrafię hamować emocji, mam się nie pchać między ludzi. To nie jest argument. Czemu jest tak, że jak się człowiek upomni o polską flagę na krapkowickiej baszcie albo powie, że samorządowcy z MN przeinwestowują place zabaw, to jest antyniemiecki? Jeśli tej młodej wykonawczyni zrobiło się przykro, to i mnie przykro. To wysoka, postawna dziewczyna, sądziłem, że ma ze 20 lat. Poseł PiS Sławomir Kłosowski krytycznie ocenia stanowisko TSKN: – Apeluję do mniejszości: Nie róbcie z igły wideł. Nie wykorzystujcie tego zdarzenia do celów politycznych, bo na to nie zasługuje. Do zaognienia tej sytuacji przyczyniła się pani, która jest członkiem TSKN i kandydatem PO do Sejmu. Byłoby lepiej, by w kampanii kandydaci nie byli organizatorami podobnych imprez. Mniejszość niemiecka wydała w tej sprawie oświadczenie i zapowiedziała oddanie sprawy do organów ścigania.

KRZYSZTOF OGIOLDA

Więcej postów

12 Komentarze

  1. To jest radosna wiadomo??. Volksdeutschom wydaje si?, ?e jak w 1939 s? ju? w?a?cicielami Polski.
    Gna? t? ho?ot? za odr?, bo to b?dzie tak jak ju? by?o. Mordowali Polaków ch?tniej od Niemców.

  2. Niemieckie „Jesienne Smaki” to Polak z ogniska w sosie w?asnym!
    Najpodlejszy na ?wiecie naród, wykszta?ceni mordercy,w co drugim mie?cie uniwersytet, a barbarzy?stwo porównywalne z dzicz? Czyngis-chana.

  3. Nast?pna z PO tym razem z mniejszo?ci szwabskiej. Du?o jest te? w niej ukropów, maj?cych roszczenia terytorialne do naszych ziem, zreszt? tak jak i inne mniejszo?ci…

  4. I dobrze, na chuj dupe lizemy tym niemca, to jest POLSKA, po polsku powinny spiewac!
    Kiedys stawialismy sie germanizacji, teraz dobrowolnie wszyscy w szkolach sie germanizuja \

  5. Wstyd dla Pana Morawskiego. W USA s? regularnie otwarte wyst?py zespo?ów polskich i jako? ?aden z obywateli stanów nie robi problemów dlatego, ?e nie jest po angielsku

  6. Je?li si? w Polsce publicznie prezentuje niemieckie piosenki, to trzeba je szczególnie dobrze dobiera?. Chocia?by dlatego, ?e cz??? popularnych piosenek ?piewali tak?e ?o?nierze niemieccy w czasie II wojny ?wiatowej. Praktycznie rzecz bior?c, poza wszelkimi podejrzeniami s?:
    1. Rosamunde (czyli spopularyzowana przez Nieców melodia czeskiego kompozytora, znana tak?e jako „Szkoda mi?o?ci”); szczególnie dobrze wykonywa? j? pan Peter Alexander.
    Ten sam wykonawca, jako Szwejk (w „Szczeni?cych latach Szwejka”) za?piewa? nie tylko „Rosamund?”, ale równie? piosenk? z refrenem zawieraj?cym sformu?owanie „bi? (t?uc) Rosj?”, która chyba owemu Kandydatowi powinna przypa?? do gustu; t? piosenk? mo?na wi?za? z pami?ci? o okupowaniu Austrii przez ZSRR (a pan Peter Alexander by? Austriakiem).
    2. Wykonywana od lat przez Heino Piosenka o polskiej dziewczynie, która jest najpi?kniejsza na ?wiecie:
    https://www.youtube.com/watch?v=RsKBKTv-BPg

  7. Co innego zna? j?zyk a co innego wlazi? w dup? niemcom.
    Jak przyje?d?a niemiec do polski wszyscy staraj? si? szprecha? chocia? nie potrafi?, jako? nie zauwa?y?em ?eby niemcy starali si? do mnie mówi? po polsku kiedy tam jestem u nich

Komentowanie jest wyłączone.