Czy wśród dziesiątków tysięcy uchodźców, które trafią niebawem do naszego kraju, mogą znajdować się terroryści Państwa Islamskiego? – Nie można udawać, że nie ma takiego zagrożenia.
Ono jest realne – uważa gen. Roman Polko (53 l.), b. szef GROM-u. – Apeluję o niewpuszczanie do Polski uchodźców! – dodaje.
Według ostatnich przymiarek Komisji Europejskiej powinniśmy przyjąć ok. 13 tys. uchodźców. To ogromna rzesza ludzi, która może jeszcze wzrosnąć nawet do 90 tysięcy, jeśli azylanci zechcą sprowadzić swoje rodziny. Ale i to nie wszystko, bo Niemcy już przebąkują, że propozycje Komisji Europejskiej to dopiero pierwszy krok. Uchodźcy będą napływać i politycy nie mają w tej chwili pomysłu, jak zatrzymać tę falę imigracji.
To rodzi obawy o falę radykalizmu i terroryzmu. „ISIS [Państwo Islamskie – red.] wzmacniany i odżywiany środkami z naszego polskiego budżetu też kosztem Waszym i Waszych emerytów będzie obcinał też Wasze głowy. Nie pochowają Was na katolickim cmentarzu, bo na jego miejscu będzie stał już meczet…” – napisała bardzo emocjonalnie na Facebooku poseł Krystyna Pawłowicz (61 l.). Inni politycy z opozycji wypowiadają się w podobnym tonie. Czy naprawdę jest się czego obawiać?
Gen. Roman Polko, były dowódca GROM-u, uważa, że są do tego podstawy. – Nie jesteśmy przygotowani na przyjęcie uchodźców pod względem kulturowym i ekonomicznym. Ale najważniejsza bolączka jest taka, że wśród nich mogą być terroryści, którzy tylko czekają, aby przeprowadzić zamach – mówi w rozmowie z nami gen. Roman Polko. – Są potężnym zagrożeniem dla naszych dzieci, matek, ojców i całego społeczeństwa. Nasze służby są kompletnie nieprzygotowane na uchodźców. Nie są w stanie przewidzieć, czy ktoś z nich nie został już zwerbowany przez Państwo Islamskie do szerzenia zamętu, chaosu, a nie daj Boże – do ataku terrorystycznego – mówi generał i kończy mocnym apelem: – Apeluję o niewpuszczanie do Polski uchodźców!
Dr Wojciech Szewko, ekspert ds. międzynarodowych, ma inną receptę. – Polski rząd powinien przejąć inicjatywę. Powinniśmy wskazać, kogo możemy przyjąć, np. 10 tysięcy, a wśród nich lekarze. Nie zgadzajmy się na to, co nakazuje nam Unia – mówi ekspert. – To jest pielgrzymka terrorystów. Część z nich to nie są uchodźcy uciekający przed bombami, ale młodzi, dobrze odżywieni mężczyźni. Nie mają szacunku do zachodniego prawa, nie będą chcieli dostosować się do naszej kultury, ale narzucić nam swoją – uważa Szewko.
se.pl