Reforma emerytalna rządu Donalda Tuska skutkuje na razie tym, że przybywa bezrobotnych seniorów! W ciągu ostatniego roku armia najstarszych Polaków, którzy nie mają pracy, powiększyła się o ponad 7 tysięcy. – Ta liczba będzie rosnąć, to nie jest zjawisko jednorazowe – mówi „SE” prof. Ryszard Bugaj.
– Nie mam pracy i nie mogę jej znaleźć. A do emerytury zostało mi jeszcze kilka lat. Będę mógł na nią przejść dopiero w 2019 roku. A co do tego czasu? Jak żyć? – mówi Włodzimierz Nogieć z Wrocławia. Niestety, nie jest to tylko jego zmartwienie. W grupie wiekowej pana Włodzimierza, czyli 60 lat i więcej, przybyło w ciągu roku ok. 7 tys. (8,5 proc.) bezrobotnych. Jest ich teraz 88,9 tysięca. Co gorsza, większość z tej grupy jest bez szans na znalezienie pracy. Aż 69 proc. spośród nich zarejestrowanych było w urzędach pracy łącznie przez ponad rok w czasie ostatnich dwóch lat – zaalarmował „Dziennik Gazeta Prawna”. – W Polsce osoby w moim wieku nie mają szans na pracę. Rząd powinien się zająć nami. Może sprawę załatwią dofinansowania, żeby pracodawcy chętniej nas zatrudniali? Na pewno trzeba coś zrobić, bo obecna sytuacja to skandal. Znam wiele osób, które są w podobnej sytuacji, co ja – mówi pan Włodzimierz. Ekonomista prof. Ryszard Bugaj (71 l.), uważa, że grupa „siwych bezrobotnych” będzie w najbliższych latach rosnąć. – Poprzedni rząd, tworząc reformę, opierał się na błędnych założeniach, że ludzie będą mieć pracę. Okazuje się, że nie mają. Nie będą mieć pracy, nie będą mieć zasiłków. To przerażająca sytuacja – mówi profesor.
Prezydent Andrzej Duda obiecywał, że cofnie reformę emerytalną. Beata Szydło mówiła niedawno, że nie zapomniał o tym i przedstawi swój plan. – Jak na razie nie słyszałem, by ktoś z ekonomistów się zajmował nową ustawą. Ale może nie wiem wszystkiego. W każdym razie, trzeba coś zrobić z bezrobotnymi emerytami – mówi Bugaj.
Se.pl