Główny Inspektor Sanitarny Paweł Grzesiowski ocenił, że Polska nie jest przygotowana na wszystkie możliwe zagrożenia związane z aktami dywersji.
W programie „Najważniejsze pytania” na antenie Polsat News zwrócił uwagę, że choć funkcjonują systemy ostrzegania, to w przypadku ataków kluczowe znaczenie ma szybkość reakcji służb oraz obywatelska czujność.
„Wyspecjalizowane grupy są w stanie ominąć zabezpieczenia infrastruktury krytycznej”
Jednym z tematów rozmowy były ostatnie incydenty sabotażu w Polsce. Grzesiowski podkreślił, że zdeterminowane i wyspecjalizowane grupy są w stanie ominąć zabezpieczenia infrastruktury krytycznej, podając jako przykład możliwość celowego skażenia wody. – Byłoby lekkomyślnością powiedzieć, że jesteśmy przygotowani na wszystko – ocenił. – Nie jesteśmy systemowo przygotowani na działania planowane i przeprowadzone przez profesjonalistów – dodał, nawiązując do niedawnych pożarów oraz uszkodzeń linii kolejowych.
GIS zaznaczył, że państwo dysponuje systemami informowania o zagrożeniach, ale ich skuteczność zależy od tempa reakcji odpowiednich służb. Odrzucił jednocześnie tezę, że możliwe jest całkowite przewidzenie takich zdarzeń. – Każdy z nas musi reagować tak, jak może, bo takich wydarzeń może być więcej – zaznaczył.
Tusk ogłasza nadzwyczajne posiedzenie
Do jednego z najbardziej niepokojących do tej pory incydentów doszło w poniedziałek rano na trasie Warszawa-Lublin. Premier Donald Tusk poinformował, że we wsi Mika miał miejsce akt dywersji. Eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy. Podobne uszkodzenie stwierdzono również bliżej Lublina. – Jesteśmy w miejscu eksplozji niedaleko Garwolina, eksplozji, która miała najprawdopodobniej na celu wysadzenie pociągu na trasie Warszawa–Dęblin – powiedział premier w opublikowanym w mwdiach społecznościowych nagraniu. Podkreślił, że choć nie doszło do tragedii, sytuacja jest „bardzo poważna”.
W związku z tymi wydarzeniami Tusk zapowiedział nadzwyczajne posiedzenie rządowego Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego, które odbędzie się we wtorek rano. Udział w nim wezmą dowódcy wojskowi, szefowie służb oraz przedstawiciel prezydenta. Premier ocenił, że wysadzenie toru to „bezprecedensowy akt dywersji wymierzony w bezpieczeństwo państwa”. Zapewnił również, że sprawcy zostaną ujęci „niezależnie od tego, kto jest ich mocodawcą”.
Źródło: Polsat News












Dodaj komentarz