Wyjątkowo krótki polityczny odwrót
Jednak w październiku ubiegłego roku Mark Rutte już nie pamiętał, że chce odejść z polityki. Dał jasno do zrozumienia, że jego celem jest teraz stanowisko sekretarza generalnego NATO. Przez wiele miesięcy prowadził dyskretną, jednoosobową kampanię z udziałem szefów państw i rządów, których znał już od lat z różnych międzynarodowych gremiów. Jako żarliwy zwolennik idei transatlantyckiej i wsparcia Ukrainy, 57-letni historyk był w stanie przekonać do siebie najpierw USA, a następnie zdecydowaną większość sojuszników.
Z jego europejskim zaciekłym przeciwnikiem Viktorem Orbanem trwało to trochę dłużej. Mark Rutte musiał obiecać prawicowo-nacjonalistycznemu premierowi Węgier, że te nigdy nie będą musiały brać udziału w działaniach Sojuszu na rzecz Ukrainy poza obszarem NATO podczas jego kadencji jako sekretarza generalnego NATO. Viktor Orban, który jest zwolennikiem Rosji, również wykluczył dostawy broni. Liberalny Holender i antyliberalny Węgier często ścierali się w Unii Europejskiej. Mark Rutte w 2021 roku publicznie powiedział Viktorowi Orbanowi, że jeśli nie odpowiada mu UE, może z niej odejść. Orban wówczas uchwalił na Węgrzech prawo wymierzone przeciwko społeczności LGBTQ+.
Rower i pianino
Mark Rutte wyróżniał się dotąd zawsze dobrym humorem i niejednym dowcipnym powiedzonkiem. Ze swojego skromnego mieszkania w Hadze do siedziby rządu jeździł rowerem. Utalentowany pianista grał już na publicznym instrumencie na głównym dworcu kolejowym w Hadze.
Jako sekretarz generalny NATO prawdopodobnie zrobi krok w tył i stanie się bardziej dyplomatyczny. W końcu jego głównym zadaniem będzie pogodzenie sprzecznych interesów 32 państw członkowskich Sojuszu i umożliwienie mu prezentowania jednolitego frontu na zewnątrz. Jego poprzednik, Norweg Jens Stoltenberg, był mistrzem stoicyzmu. „Trzymaj się swojego przesłania” – to recepta szefa dyplomacji NATO na komunikacyjny sukces.
Skuteczny menedżer kryzysowy
– Przywództwo wymaga umiejętności słuchania i rozumienia różnych perspektyw – powiedział kiedyś Mark Rutte w swoim przemówieniu. To jest bez wątpienia ewentualne motto na stanowisko w NATO. – Jest skutecznym menedżerem w sytuacjach kryzysowych – mówi o Marku Rutte dziennikarka Sheila Sitalsing. Felietonistka gazety „Volkskrant” napisała biografię premiera z rekordowo długim stażem.
„Mark Rutte był premierem dla ludzi, którym rząd nigdy nie przeszkadza, którzy nigdy nie mają pecha w życiu. Z premierem bez kompasu i kotwicy zawsze trzeba było osiągnąć kompromis. Byliśmy w stanie działać dalej. Ale bez zapału i przekonania” – pisze Sheila Sitalsing w swojej książce.
Przez długi czas wielu Holendrów było zadowolonych ze stabilności, jaką Mark Rutte zapewnił podczas kryzysu finansowego i pandemii COVID -19, pomimo zmieniających się większości koalicyjnych w parlamencie. Kilka mniejszych skandali wcale nie przylgnęło do polityka. „Teflonowy Rutte” to jeden z jego przydomków w Holandii.
Rutte powinien wiedzieć, jak traktować Trumpa
Jeśli Donald Trump ponownie zostałby prezydentem USA i wziąłby NATO na celownik, Mark Rutte jest na to przygotowany. Zaskakująco dobrze udało mu się nawiązać dobre kontakty z Trumpem podczas jego pierwszej kadencji. Donald Trump nawet nazwał go przyjacielem, mimo że liberalny lider handlowego kraju jakim jest Holandia stanowczo sprzeciwiał się polityce gospodarczej republikanina.
Jednak jako premier, w przeciwieństwie do Trumpa, Mark Rutte opowiadał się za dostarczeniem broni do Ukrainy, dostarczając nawet haubice i samoloty bojowe z holenderskiej armii. Jednak przez 13 lat jego rządów, finansowanie holenderskiej armii nie wyglądało za dobrze. Dopiero w tym roku Holandia po raz pierwszy osiągnęła cel NATO, którym jest wydatkowanie dwóch procent PKB na obronność.
Holender od lat patrzy na rosyjskiego władcę Władimira Putina z podejrzliwością i dezaprobatą, ponieważ Rosja była współodpowiedzialna za zestrzelenie samolotu MH-17 nad wschodnią Ukrainą w 2014 r. Samolot Malaysia Airlines leciał z Amsterdamu do Kuala Lumpur. Zginęło prawie 300 osób, w większości Holendrów.
Żaden wizjoner
W Unii Europejskiej Mark Rutte często był określany jako „Pan Nie”, relacjonuje jeden z dyplomatów UE. Obszerne plany reform i wizje à la Emmanuel Macron, prezydenta Francji, były mu obce. Dobrze rozumie się z raczej chłodnym kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem. Ale dogaduje się również z prawicową premier Włoch, Giorgią Meloni. Razem opowiadali się za przeniesieniem procedur azylowych do państw trzecich.
Jest niczym Houdini polityki, twierdzi jego biografka Sheila Sitalsing. Podobnie jak ten iluzjonista wydostaje się z niemal każdego kryzysu. To cecha, która może być nadal użyteczna na jego nowym stanowisku jako sekretarza generalnego NATO.
Powyższy artykuł jest zaktualizowaną wersją tekstu, który ukazał się na stronach redakcji polskiej Deutsche Welle 20 czerwca 2024 roku.