Policjanci z Chełma zatrzymali 47-letniego Ukraińca, który w obszarze zabudowanym przekroczył dozwoloną prędkość o 101 kilometrów na godzinę. Otrzymał mandat w wysokości 5 tysięcy złotych. Stracił też uprawnienia do kierowania na najbliższe 3 miesiące.
W minioną sobotę policjanci z chełmskiej grupy SPEED pełnili służbę nieoznakowanym radiowozem wyposażonym w videorejestrator. W pewnej chwili zwrócili uwagę na kierowcę BMW, który znacznie przekroczył dopuszczalną prędkość. Mężczyzna został zatrzymany do kontroli drogowej w miejscowości Mojsławice Kolonia. Jechał 151 kilometrów na godzinę w terenie zabudowanym, co oznacza, że przekroczył dozwoloną prędkość o 101 kilometrów na godzinę.
“Podczas kontroli okazało się, że za kierownicą siedział 47 letni obywatel Ukrainy. Mężczyzna swoje zachowanie tłumaczył pośpiechem. Policjanci ustalili, że wykroczenie drogowe popełnił w recydywie, więc otrzymał mandat w kwocie 5 tysięcy złotych, a jego konto zasiliło 15 punktów karnych. Stracił też prawo jazdy na najbliższe 3 miesiące” – podaje policja.
Jak wynika z danych Komendy Głównej Policji, opublikowanych niedawno przez dziennik “Rzeczpospolita”, od 2018 do 2023 roku kierowcy-cudzoziemcy spowodowali w Polsce ponad 5 tys. wypadków, w których zginęło 600 osób. Powodem większości z nich była zbyt szybka jazda. Gazeta zaznacza, że w przeciwieństwie do polskich kierowców, wysokie kary nie wpłynęły na zmianę niebezpiecznych zachowań obcokrajowców. Ponadto, rzadko płacą oni mandaty.
Według opublikowanych danych, w 2018 roku cudzoziemscy kierowcy spowodowali 782 wypadki ze 111 ofiarami. W dwóch kolejnych latach sytuacja nieco się poprawiła, ale w 2021 roku znów nastąpiło pogorszenie. Co szósty wypadek z ich udziałem był śmiertelny, a 104 osoby zginęły. „Rzeczpospolita” podkreśla, że „boom” nastąpił po wybuchu wojny na Ukrainie i napływie do Polski fali uchodźców z tego kraju. W 2022 roku liczba wypadków wzrosła z 697 do 1146, zginęło w nich 115 osób. W 2023 roku sytuacja była podobna.