Jak zbudować schron? Jakoś tak
Ppłk Marszel mówił konkretnie o tworzeniu nowych wytycznych, które w sposób kompleksowy mówiłyby jak budować schrony i ukrycia. Przede wszystkim dla żołnierzy i pracowników cywilnych wojska w bazach, bo za to odpowiada jego wydział. Nie bunkrów na froncie. Ponieważ od dekad takich wytycznych nie ma, to jak mówił, w całym Wojsku Polskim schrony i ukrycia w jednostkach są zbudowane na podstawie nie do końca wiadomo czego. Nie ma centralizacji i nie ma standaryzacji. Nie ma wytycznych na podstawie aktualnej wiedzy o tym, jaką bronią może atakować przeciwnik, w jaki sposób można się zabezpieczyć przed jej działaniem i co dodatkowo ważne, jak zrobić to w sposób ekonomiczny.
– Kiedy nie ma systemowych rozwiązań, to panuje uznaniowość i chaos. Efekt jest taki, że obiekty bardzo istotne z punktu widzenia obronności państwa są bez odpowiedniej ochrony, a inne mniej ważne ze zdecydowanie przewymiarowaną, a co za tym idzie drogą. Inne zbudowane w sposób, który budzi w ogóle pytania o sens – opisuje Fiedorek. O tym problemie mówił też później Paweł Kurtyka, prezes firmy AMW Invest budującej liczne obiekty infrastruktury dla wojska. Podawał przykład nowych budynków dla modernizowanego posterunku radarowego w Radoszkach, gdzie wymagania sformułowane przez odpowiedzialną zań jednostkę wywołały dużo kontrowersji natury technicznej.
Po wybuchu wojny w Ukrainie wydział ppłk Marszela dostał rozkaz wykonania uniwersalnych wytycznych, które potem mogłyby stać się rozporządzeniem MON. Choć jak mówił, ze względu na całkowite ignorowanie tej kwestii przez dekady, trzeba wszystko budować od podstaw, co jest trudne i wymaga czasu. Zwłaszcza że wytyczne muszą być oparte o najnowszą wiedzę, a nie wzięte z sufitu. Specjalistyczne informacje o tym jak zachowują się najnowsze rosyjskie bomby czy głowice rakiet w spotkaniu z taką, czy inną osłoną nie są natomiast czymś, co można ściągnąć z Internetu. Tym bardziej że możliwości Rosjan szybko ewoluują za sprawą wojny w Ukrainie. Polskie wojsko nie ma natomiast od lat 90. możliwości prowadzenia prac badawczych w tym zakresie. – Treść wytycznych mamy właściwie gotową, ale po tym, jakie informacje trafiły na moje biurko w ostatnich dniach, to nie wiem, czy nie muszę tego jeszcze raz dokładnie przemyśleć – mówił, nie podając szczegółów. Choć w trakcie swojego wystąpienia poświęcił dużo uwagi rosyjskim bombom szybującym.
Cywilu, niezmiennie zadbaj o siebie sam
Jak tłumaczy Fiedorek, wytyczne tworzone przez wydział ppłk Marszela byłby niezwykle cenne dla sfery cywilnej, ponieważ w szerokim zakresie można by je w niej stosować. Sytuacja jest bowiem analogiczna do wojskowej, czyli nie ma nic. Aktualnie cywilne schrony w Polsce buduje się, bazując na wytycznych Szefa Obrony Cywilnej Kraju z 1896 roku oraz 2018 roku. Do tego po prostu wiedzy inżynierskiej, publikacjach naukowych i podpatrywaniu rozwiązań fińskich oraz szwajcarskich.
– Państwo z jednej strony przez kilka dekad całkowicie zaorało to zagadnienie, a z drugiej strony teraz nie jest zainteresowanie wydaniem pieniędzy na naprawę sytuacji – mówi prezes SIBO. Wraz z grupą innych ekspertów w latach 2022-23 pracował za darmo i ochotniczo w ramach zespołu w Ministerstwie Rozwoju i Technologii, aby przygotować projekt rozporządzenia regulującego budowę prostych schronów przydomowych. Tak, aby każdy obywatel czy instytucja mogły zbudować sobie jakiś schron na podstawie aktualnej wiedzy specjalistycznej ujętej w dokumencie państwowym. – No i we własnym czasie prywatnym, bo o wynagrodzeniu od początku nie było mowy, stworzyliśmy taki projekt. Po czym około miesiąca temu się dowiedzieliśmy, że nie zostanie jednak wydany, bo ma być rozporządzenie tego rodzaju wydane przez MSWiA. Mają gotowy projekt, ale nie, nie wydadzą, bo mamy czas – mówi Fiedorek.
Dodatkowo cywilni specjaliści skupieni teraz w SIBO dobrze wiedzą skąd się wziął projekt MSWiA. Sami go napisali już wiele lat temu, jeszcze przed wojną, chcąc zainteresować ministerstwo tą ich zdaniem istotną sprawą. – Słuch o nim na lata zaginął, po czym teraz nagle widzimy, że nowy projekt MSWiA jest niemal kopią. Znaleźliśmy w nim 67 punktów do poprawy, ale nasze wyłącznie merytoryczne uwagi zostały zignorowane – opisuje Fiedorek.
Zupełny brak systemowych przepisów co do budowy schronów i ukryć nie dotyczy budowy wojskowych fortyfikacji polowych. Czyli tego co potocznie jest określane „bunkrami” i ma według zapowiedzi MON pojawić się w znacznych ilościach na granicy z Białorusią i Rosją. Budowę takich obiektów służących do walki, a nie jedynie ochrony ludzi oraz sprzętu, regulują dwie normy obronne z 2011 i 2018 roku. To domena Wojsk Inżynieryjnych. – Niestety te normy nie nadają się do zastosowania w naszej sferze cywilnej, a i w sferze wojskowej nazwałbym je kontrowersyjnymi. W mojej ocenie są zdecydowanie przesadzone, na zasadzie często spotykanych w naszym wojsku wymagań na tak zwaną Gwiazdę Śmierci (pisanych tak, aby uzyskać system uzbrojenia o najlepszych możliwych parametrach, wyprzedzających nawet światowe standardy, bez większej troski o koszty, terminy oraz utrzymanie – red.) – stwierdza Fiedorek. Podaje przykład drzwi do bunkra według wymagań ze wspomnianych norm obronnych. – Takie standardowe z rynku cywilnego zaprojektowane według międzynarodowych norm, zbudowane według oczekiwań wojska musiałby kosztować z 6-7 razy więcej. Między innymi z powodu wymogu bardzo wysokiej odporności na nadciśnienie i kuloodporności według specyficznych polskich norm. Bez certyfikacji takie drzwi musiałyby kosztować ze 140-150 tysięcy złotych. Z certyfikacją wspomnianej kuloodporności to nawet nie chcę myśleć. Za jedne drzwi do bunkra – opisuje.
Między innymi dlatego jego zdaniem podawane przez MON kwoty i terminy budowy umocnień na wschodzie są nierealne. – Śmiech przez łzy – stwierdza.
Apprecіate this post. Ꮤill try it оut.