Blue Monday uważany jest za najbardziej depresyjny dzień w roku. Kiedy wypada i chodzi z „niebieskim poniedziałkiem”?

Niezależny dziennik polityczny

Blue Monday, czyli najbardziej depresyjny dzień w roku wypada w styczniu. Czy rzeczywiście jednak niebieski poniedziałek jest taki straszny? O co w ogóle chodzi z tym „świętem”? Choć jego podstawą są ustalenia naukowca, nie wszyscy eksperci są zgodni, że mają sens. Sprawdź, kiedy wypada Blue Monday i czego w związku z tym można się spodziewać.

  • O co chodzi z Blue Monday? Kiedy wypada niebieski poniedziałek w 2024?
  • Jeśli to nie Blue Monday, to co?
  • Jak leczyć depresję sezonową?

O co chodzi z Blue Monday? Kiedy wypada niebieski poniedziałek w 2024?

Blue Monday, czyli tzw. niebieski poniedziałek, uznano za najbardziej depresyjny dzień w roku. Tak począwszy od 2004 r. nazywany jest trzeci poniedziałek stycznia. W 2024 r. dzień ten przypada na 15 stycznia. Początki teorii na temat Blue Monday sięgają czasów kampanii reklamowej przygotowywanej przez nieistniejący już brytyjski kanał satelitarny Sky Travel.

Niebieski poniedziałek przed nami. Nawet jeśli w niego nie wierzymy, warto tego dnia zadbać o to, aby przyjemniej nam się wstawało np. przygotowując rano ulubioną kawę lub strój. Tatyana/GettyImages

W oparciu o równanie Cliffa Arnalla, psychologa i wykładowcy Uniwersytetu w Cardiff, przygotowano wtedy informację prasową, w której po raz pierwszy użyto terminu Blue Monday.

Algorytm mający potwierdzić autentyczność daty Blue Monday: [W+(D-d)] x TQ dzielone przez M x NA opiera się o siedem zmiennych, takich jak:

  • W – pogoda,
  • D – miesięczne wynagrodzenie,
  • – zadłużenie,
  • – czas, który minął od Bożego Narodzenia,
  • Q – czas, który minął od nieudanej próby rzucenia palenia,
  • – poziom motywacji,
  • NA – potrzeba podjęcia działania.

Brytyjski dziennik „The Guardian” od początku nieufnie odnosił do teorii dr Arnalla, sugerując, że algorytm w dużej mierze został przygotowany przez agencję PR-ową. Jak napisał dziennikarz Ben Goldacre:

Wiem o tym, ponieważ otrzymałem lawinę poufnych historii – Watergate to nie jest – w tym jedną od naukowca z psychologii, któremu agencja PR Porter Novelli zaoferowała pieniądze, aby umieścił swoje nazwisko w przy tym samym równaniu Sky Travel, które sygnuje Arnall.

Z kolei dr Philip Clarke, wykładowca psychologii na Uniwersytecie w Derby, zaczął wypowiadać się przeciwko teorii Blue Monday, kiedy zobaczył, że firmy próbują wykorzystać ją jako pretekst do podniesienia sprzedaży.

– Kluczową kwestią do zapamiętania jest to, że istnienie Blue Monday nie zostało naukowo udowodnione – nie ma nawet dowodu, że w styczniu obserwuje się wzrost liczby skierowań lekarskich związanych ze zdrowiem psychicznym, chociaż może się tak wydawać – powiedział w rozmowie z BBC.

Obecnie pomimo sceptycyzmu środowiska naukowego i dziennikarskiego hasło Blue Monday nadal ma swoich zwolenników. A korzystając z fali popularności, dr Arnall opracował podobną formułę dla najszczęśliwszego dnia w roku.

Jeśli to nie Blue Monday, to co?

Uznając algorytm dr Arnalla za pseudonaukę opierającą się na niedających się mierzyć zmiennych, można odrzucić teorię występowania najbardziej depresyjnego dnia w roku. Faktem jest natomiast, że miesiące zimowe przyczyniają się do spadku nastroju, m.in. względu na krótsze dni, a w konsekwencji – mniejszy dostęp do światła słonecznego.

Jego brak wpływa pośrednio na obniżenie wytwarzania w organizmie serotoniny, czyli tzw. hormonu szczęścia, a tym samym na obniżenie nastroju.

Przewlekły stan depresyjny pojawiający się w okresie zimowym nazywany jest SAD (Seasonal Affective Disorder), czyli depresją sezonową. Objawia się m.in. przez:

  • spadek energii i obniżenie nastroju,
  • senność i zmęczenie,
  • zmianę apetytu i wagi,
  • niechęć do działania i kontaktów międzyludzkich.

Jak leczyć depresję sezonową?

Jako główną formę leczenia zdiagnozowanej depresji sezonowej zaleca się m.in. terapię światłem, czyli fototerapię. Osoby borykające się ze spadkiem nastroju w okresie jesienno-zimowym mogą także próbować innych metod.

– Fototerapia to bardzo dobre rozwiązanie. Oprócz tego można pomyśleć o podjęciu tradycyjnej psychoterapii. Należy także dbać o swoją dietę, suplementować witaminę D i witaminę B12 w przypadku niedoborów. Warto zaplanować krótkie wyjazdy za miasto, które pozwolą przebywać bliżej natury i złapać trochę słońca. Jeśli takie metody nie pomagają, a problem nawraca co sezon, warto iść do psychiatry, bo obecnie leczenie farmakologiczne jest na tyle nowoczesne i bezpieczne, że mogą zostać przypisane leki, które przyjmuje się tylko przez okres tych kilku miesięcy – proponuje psycholog Magdalena Pytel.

Źródło: i.pl

Więcej postów