Joe Biden już nie wierzy w pełne zwycięstwo Kijowa. Plan ewentualnych negocjacji zakłada oddanie Rosji części Ukrainy

Niezależny dziennik polityczny

Wołodymyr Zełenski ma poważny problem. Już nie tylko zagrożona jest dalsza amerykańska i europejska pomoc dla Ukrainy, ale — co gorsza — administracja prezydenta Bidena — i w ogólności Zachód — po cichu zmieniają swoje priorytety wobec wojny. Zamiast wspierać Kijów w celu pełnego zwycięstwa nad Rosją, stawiają na poprawę pozycji Ukrainy w ewentualnych negocjacjach mających na celu zakończenie wojny — mówią urzędnik z administracji Bidena i europejski dyplomaty z Waszyngtonu.

Biały Dom i Pentagon publicznie zapewniają, że nie ma oficjalnej zmiany w polityce administracji i że nadal wspierają cel Ukrainy, jakim jest całkowite wypchnięcie rosyjskich wojsk z kraju.

Amerykańscy i europejscy urzędnicy razem z samymi Ukraińcami pracują teraz jednak nad przesunięciem wojsk Kijowa od zadań kontrofensywnych, zainicjowanych ze słabym skutkiem pół roku temu przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, w stronę stworzenia silniejszych pozycji obronnych przeciwko siłom rosyjskim na wschodzie.

Według informacji wspomnianych dwóch źródeł, potwierdzonych przez wysokiego rangą urzędnika administracji, działania te obejmują wzmocnienie systemów obrony powietrznej i budowę fortyfikacji, przeszkód z drutu kolczastego i przeszkód przeciwczołgowych oraz rowów wzdłuż północnej granicy Ukrainy z Białorusią.

Ponadto administracja Bidena koncentruje się na szybkim odrodzeniu ukraińskiego przemysłu obronnego w celu wyprodukowania rozpaczliwie potrzebnego uzbrojenia, którego Kongres USA nie spieszy się dostarczać Kijowowi.

Jeden z urzędników Białego Domu, któremu zapewniono anonimowość, powiedział POLITICO, że znaczna część tego strategicznego przesunięcia w kierunku obrony ma na celu wzmocnienie pozycji Ukrainy w przyszłych negocjacjach.

Urzędnik dodał:

To od początku była nasza teoria w tej kwestii: jedynym sposobem, w jaki ta wojna ostatecznie się zakończy, są negocjacje. Chcemy, aby Ukraina miała jak najsilniejszą pozycję, gdy do nich dojdzie.

 

Żadne rozmowy nie są jednak jeszcze planowane. Siły ukraińskie nadal prowadzą ofensywę i zabijają oraz ranią tysiące rosyjskich żołnierzy.

— Chcemy, aby mieli silniejszą pozycję do utrzymania terytorium, ale nie chodzi o to, że zniechęcamy ich do rozpoczęcia jakiejkolwiek nowej ofensywy — dodał urzędnik, z którym rozmawiała redakcja POLITICO.

Wzmocnienie defensywy

Dla Bidena manewrowanie polityczne w prawie dwuletniej wojnie, w środku trudnej kampanii wyborczej — z byłym prezydentem Donaldem Trumpem i innymi republikańskimi kandydatami otwarcie wyśmiewającymi jego działania — okazuje się w najlepszym razie trudne.

Administracja Bidena robi wszystko, by nie stwarzać wrażenia, że pomagając Ukrainie przejść do bardziej defensywnej postawy, oddaje przewagę Putinowi. Od początku wojny upierała się bowiem, że w pełni popiera Zełenskiego w walce z Rosją.

— Te dyskusje o rozmowach pokojowych się rozpoczynają, ale administracja nie może publicznie wycofać się z dawnego stanowiska ze względu na ryzyko polityczne dla Bidena — powiedział urzędnik z Kongresu, który jest zaznajomiony z planami administracji i któremu również zapewniono anonimowość.

W wywiadzie z 21 grudnia John Kirby, szef komunikacji strategicznej w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego, powiedział, że Waszyngton „zbliża się do końca zdolności” do zapewnienia pomocy wojskowej Ukraińcom, ponieważ republikanie blokują wniosek prezydenta o około 60 mld dol. (około 234 mld zł) kolejnego wsparcia.

— Prowadzimy dosłownie codzienne rozmowy z Ukraińcami na temat pola bitwy, ich potrzeb i zamiarów — powiedział Kirby. — Nie zamierzam jednak zdradzać Rosjanom, jaka jest ukraińska strategia na nadchodzące miesiące.

Zełenski już nie tak stanowczy, jak dawniej

Na konferencji prasowej na początku grudnia Zełenski powiedział, że Ukraina przygotowuje nowe propozycje zakończenia wojny. Dodał jednak, że nie zmieni swojego zdania co do tego, że Rosja ma wycofać wszystkie siły.

Kirby potwierdził stanowisko administracji, stwierdzając: „nie dyktujemy warunków prezydentowi Zełenskiemu”. Powiedział, że zamiast tego Biały Dom pomaga mu w „operacjonalizacji” jego własnej propozycji pokojowej „z rozmówcami na całym świecie”.

W ciągu ostatniego roku, gdy w Kongresie poparcie dla pomocy wojskowej szybko spadało, a niegdyś chwalona kontrofensywa Zełenskiego nie przyniosła spodziewanych rezultatów, doszło do zasadniczej zmiany postawy USA.

Biden przeszedł od obietnicy, że USA będą wspierać Ukrainę „tak długo, jak będzie to konieczne”, do stwierdzenia, że USA zapewnią wsparcie „tak długo, jak będziemy w stanie”.

Osłodził nieco tę pigułkę, mówiąc, że Ukraina odniosła „ogromne zwycięstwo, a Putin poniósł porażkę”.

Niektórzy analitycy uważają jednak, że jest to zakodowana wiadomość: „przygotuj się na ogłoszenie częściowego zwycięstwa i znajdź sposób na co najmniej rozejm lub zawieszenie broni z Moskwą, które pozostawi Ukrainę częściowo podzieloną„.

Siadać do stołu na silnej pozycji

— Słowa Bidena o zwycięstwie mają tę zaletę, że są prawdziwe — powiedział George Beebe, były szef analiz Rosji w CIA, który obecnie jest szefem strategii w Quincy Institute for Responsible Statecraft. — Czas działa mocno przeciwko Ukrainie, jeśli chodzi o jej siłę roboczą i zdolności przemysłowe i to nawet jeśli Zachód będzie kontynuował swoje wsparcie. Im dłużej to będzie trwało, tym więcej będziemy musieli na wstępie ustąpić, aby skłonić Rosjan do negocjacji.

Przejście do obrony może dać Ukrainie czas, którego potrzebuje, aby ostatecznie zmusić Putina do akceptowalnego kompromisu.

— Jest bardzo prawdopodobne, że przejście do postawy obronnej pozwoliłoby Ukraińcom na oszczędzanie zasobów i jednocześnie sprawiło, że przyszłe postępy Rosji wydawałyby się czymś mało prawdopodobnym — powiedział Anthony Pfaff, ekspert ds. wywiadu w U.S. Army War College, który jest współautorem opinii przewidującej inwazję Putina na Ukrainę na wiele lat przed jej nastąpieniem.

Europejski dyplomata w Waszyngtonie powiedział, że Unia Europejska podnosi groźbę przyspieszenia członkostwa Ukrainy w NATO, aby „ustawić Ukraińców w najlepszej możliwej pozycji negocjacyjnej” z Moskwą.

Jest to element zapalny dla Putina, który jest przede wszystkim zainteresowany strategicznym porozumieniem z Waszyngtonem, w ramach którego Ukraina nie wejdzie do NATO. Administracja Bidena jednak utrzymuje publicznie, że członkostwo w NATO nie jest przedmiotem negocjacji.

— Prezydent Biden wyraził się bardzo jasno, że NATO jest przyszłością Ukrainy — powiedział Kirby.

Obie armie znalazły się w dużej mierze w impasie. Putin może jednak sygnalizować teraz, że jest skłonny do kompromisu, jeśli pozwoli mu się zachować około 20 proc. ukraińskiego terytorium, które częściowo kontroluje na wschodzie — donosił w zeszłym tygodniu „The New York Times”.

Urzędnik Białego Domu poproszony o skomentowanie tego tekstu powiedział: — Nic mi nie wiadomo o żadnych poważnych dyskusjach.

Idą wybory

Nie jest to jedyna wojna, którą Biden próbuje zakończyć i uniknąć nieprzychylnych nagłówków w roku wyborczym.

Administracja jest zaangażowana również w gorączkową serię wizyt dyplomatycznych w Izraelu. W zeszłym tygodniu byli tam sekretarz obrony Lloyd Austin i przewodniczący Połączonych Szefów Sztabów generał C.Q. Brown — chcieli zapobiec spowodowaniu przez Izraelczyków większej katastrofy humanitarnej w Strefie Gazy i eskalacji wojny z Hezbollahem, która staje się realną możliwością. Jeśli do niej dojdzie, może ona rozpalić cały region.

Sondaże pokazują, że natychmiastowa deklaracja Bidena o nieograniczonym poparciu dla Izraela skutkuje obecnie spadkiem poparcia dla niego, zwłaszcza wśród bardziej lewicowej bazy demokratów.

— Nie chcemy widzieć drugiego frontu przeciwko Hezbollahowi — powiedział Kirby.

Początkowo w Waszyngtonie oczekiwano, że polityka zagraniczna nie odegra głównej roli w kampanii w 2024 r. — zwłaszcza że w pierwszych dwóch latach kadencji Bidena inflacja rosła, a ekonomiści w zeszłym roku przewidywali recesję. Sondaże pokazują, że gospodarka USA nadal będzie głównym tematem, choć Biden wolałby umieścić w centrum swojej kampanii „ochronę amerykańskiej demokracji”.

Jeśli wojna potoczy się źle dla Ukraińców, Biden stanie w obliczu politycznego niebezpieczeństwa. Zaszkodzi mu zwłaszcza odzyskiwanie przez Putina przewagi na polu bitwy w przyszłym roku — po tym, jak przeznaczył prawie 100 mld dol. (ok. 390 mld zł) na powstrzymanie Rosji.

Jak długo wytrzymają

Sami Ukraińcy są zaangażowani w przybierającą na sile publiczną debatę na temat tego, jak długo są w stanie walczyć z Putinem.

W sytuacji, gdy w Ukrainie brakuje zarówno wojska, jak i broni, odmowa Zełenskiego rozważenia podjęcia jakichkolwiek negocjacji z Moskwą wydaje się coraz bardziej politycznie nie do utrzymania.

Ukraiński prezydent, dążący do zaciągu kolejnych pół miliona żołnierzy, stoi w obliczu rosnącej opozycji wewnętrznej ze strony swojego dowódcy wojskowego generała Walerija Załużnego oraz burmistrza Kijowa — Witalija Kliczki.

Wysoki rangą urzędnik administracji Bidena powiedział POLITICO, że wszystkie te czynniki — opór w Kongresie i polityka wewnętrzna Ukrainy — miały wpływ na nowe dyskusje z Kijowem na temat przesunięcia wojsk w kierunku postawy obronnej.

— Ważnym czynnikiem będzie też pogoda. Gdy zdecydują, w jaki sposób będą się ustawiać w ciągu najbliższych dwóch do trzech miesięcy, fizycznie trudniej będzie działać i przechodzić do ofensywy — powiedział.

Jednym z problemów jest oczywiście to, że Putin rozumie tę stawkę aż za dobrze — zwłaszcza biorąc pod uwagę rosnące poparcie dla Trumpa w sondażach. A ten zasugerował, że gdyby został prezydentem, szybko zawarłby umowę z Rosją w sprawie Ukrainy i nakazałby Stanom Zjednoczonym opuszczenie NATO lub przynajmniej obniżenie jego rangi.

Pod względem militarnym największym zmartwieniem jest to, że na wiosnę Putin może przejść do ofensywy z dużym wsparciem powietrznym. Do tej pory tego unikał, ale może zmienić strategię, jeśli Ukraina będzie miała mało pocisków obronnych. Z politycznego punktu widzenia martwi fakt, że Putin nie zbliży się do negocjacji, dopóki nie zobaczy, kto będzie następnym prezydentem USA.

Żródło: onet.pl

Więcej postów