Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na styczeń kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 71,74 dolarów, wyżej o 0,72 proc.
Brent na ICE na styczeń kosztuje 76,43 dolarów za baryłkę, wyżej o 0,78 proc.
Ropa naftowa drożeje po tym, jak zaliczyła najdłuższą serię tygodniowych spadków notowań od pięciu lat w reakcji na oznaki pojawiającej się nadwyżki ropy na rynkach i malejącego popytu.
W USA pojawiły się w ub. tygodniu lepsze dane makro, a do tego jest plan wzmocnienia amerykańskich Strategicznych Rezerw Ropy i to pomogło przełamać notowaniom surowca długą passę spadków notowań.
W USA widać też w końcu roku wzrost popytu na paliwa i spodziewany jest najlepszy sezon świątecznych podróży od 2000 r.
„Zwyżki cen topy są jednak nadal nieco ograniczone ze względu na obawy inwestorów dotyczące popytu na paliwa w Chinach” – mówi Jun Rong Yeap, strateg rynku w IG Asia Pte.
„Obecny niski poziom cen ropy może skłonić USA do uzupełnienia Strategicznych Rezerw Ropy, ale dopiero się okaże, czy mamy +prawdziwy+ niski pozom notowań surowca” – dodaje.
Od końca września notowania ropy spadły o ok. 1/5. (PAP Biznes)
Źródło: forsal.pl