Unia uruchomiła dotacje na wodór, ale polskie firmy będą mieć problemy

Niezależny dziennik polityczny

Unia Europejska przyspiesza wodorową rewolucję. Ruszyła pilotażowa aukcja wsparcia dla producentów gazu nazywanego paliwem przyszłości. Polskie firmy stawiające na wodór mają jednak wątpliwości.

  • Produkcja zielonego wodoru wciąż jest droższa niż jego kopalnego odpowiednika, czyli szarego wodoru. Dlatego Komisja Europejska uruchomiła mechanizm wsparcia, który ma zapełnić tę lukę.
  • W ramach pilotażowej aukcji producenci wodoru mogą starać się o stałą premię wypłacaną do każdego kilograma wyprodukowanego wodoru. Maksymalna stawka tej premii została ustalona na poziomie 4,5 euro/kg H2. 
  • Jak dowiedział się portal WNP PL, Orlen, który realizuje wiele projektów wodorowych, analizuje obecnie przystąpienie do aukcji. Jednak warunki mogą okazać się zbyt trudne dla polskich producentów, którzy przegrają wyścig o wsparcie z zachodnioeuropejskimi konkurentami. 
  • Wodór będzie jednym z tematów konferencji EEC Trends, która odbędzie się 8 lutego 2024 r. w Warszawie. To swoisty prolog  Europejskiego Kongresu Gospodarczego (8-10.05.2024 r.).

Jednym z kluczowych mechanizmów wspierających producentów wodoru odnawialnego pochodzenia niebiologicznego, tzw. RFNBO, ma być system aukcji, którego celem jest pokrycie luki finansowej pomiędzy kosztami produkcji wodoru RFNBO, a kosztami produkcji jego kopalnego odpowiednika, jakim jest tzw. wodór szary. Produkcja wodoru RFNBO jest wciąż droższa od produkcji wodoru z wykorzystaniem  gazu ziemnego.

800 mln euro do wzięcia w ramach pierwszej pilotażowej aukcji wodorowej

Komisja Europejska w ostatnim tygodniu listopada ogłosiła w ramach Europejskiego Banku Wodoru pierwszą tego typu, pilotażową aukcję wodorową, której budżet wynosi 800 mln euro. Wystartować w niej mogą inwestorzy planujący uruchomienie produkcji odnawialnego wodoru na terenie Europejskiego Obszaru Gospodarczego, czyli państw Unii Europejskiej, a także Norwegii, Islandii i Liechtensteinu.

W ramach aukcji mogą składać oferty do wsparcia dla określonej wielkości produkcji wodoru. Oferty powinny opierać się na proponowanej premii cenowej za kilogram wyprodukowanego wodoru odnawialnego do 4,5 euro/kg wodoru.

Oprócz przychodów rynkowych generowanych ze sprzedaży wodoru przez okres do 10 lat, wybrane projekty otrzymają też dotacje. Po podpisaniu umów o dotacje projekty będą musiały rozpocząć produkcję odnawialnego wodoru w ciągu pięciu lat.

Do aukcji Europejskiego Banku Wodoru można zgłaszać tylko planowane projekty na dość zaawansowanym etapie przygotowania. Nie mogą to być instalacje już oddane do eksploatacji.

Co ważne nie można łączyć wsparcia w ramach tej aukcji z innymi rodzajami pomocy, co ma zapewnić równe szanse wszystkim projektom, niezależnie od ich lokalizacji. Ale to zastrzeżenie wyklucza możliwość startowania w pilotażowej aukcji projektom, które już otrzymały unijne dofinansowanie. Takie realizuje chociażby Orlen.

Orlen analizuje przystąpienie do aukcji wodorowej Europejskiego Banku Wodoru

Flagowym projektem koncernu jest „Hydrogen Eagle”, który już otrzymał  pozytywną decyzję notyfikacyjną  Komisji Europejskiej w ramach programu IPCEI (Important Project of Common European Interest) Hy2Use. Jednak, jak dowiedział się portal WNP.PL, Orlen ma na tyle szerokie portfolio projektów wodorowych, że jest również zainteresowany wsparciem z EU H2 Bank.

– Mamy w swoim portfolio projektowym również inne planowane instalacje wodorowe, dla których jeszcze nie pozyskaliśmy wsparcia i w tej chwili jesteśmy na etapie szczegółowych analiz przystąpienia do pilotażowej aukcji Europejskiego Banku Wodoru – mówi WNP.PL Dominika Niewierska, dyrektor działu koordynacji i rozliczeń projektów wodorowych grupy Orlen  

Jak podkreśla nasza rozmówczyni, z perspektywy rozwijającej się gospodarki wodorowej, inicjatywa uruchomienia pilotażowej aukcji wodorowej w ramach Europejskiego Banku Wodoru jest bardzo pozytywnym sygnałem rynkowym. Jej zdaniem środki pomocowe, które zapewnią pokrycie luki finansowej na poziomie nakładów inwestycyjnych i operacyjnych projektów wodorowych, są niezbędne dla realizacji celów regulacyjnych UE, a także utrzymania konkurencyjności międzynarodowej europejskiej gospodarki.

Skuteczności aukcji wodorowej jest na razie zagadką. To będzie ważny test

Jednak kwestia skuteczności aukcji wodorowej jako narzędzia wsparcia dla firm – producentów wodoru odnawialnego RFNBO to wielka niewiadoma i cały rynek będzie z pewnością czekał na rozstrzygnięcia pierwszej aukcji pilotażowej.

Będzie to swoisty test, jakie projekty zostaną zgłoszone i które wygrają, bo aukcja ma tryb konkursowy. Składane oferty zostaną uszeregowane cenowo i otrzymają wsparcie w kolejności od najmniej do najbardziej kosztownych, aż do wyczerpania budżetu aukcji. Oznacza to, że wygrają te aplikujące o najniższe wsparcie.

– Maksymalna kwota dopłaty do wytworzenia wodoru w wysokość 4,5 euro/kg w praktyce oznacza, że o im mniejszą kwotę wnioskuje projekt, tym większą szansę ma na kwalifikację, ponieważ jest to aukcja statyczna (jedno wezwanie, jedna oferta) – do wyczerpania alokacji, z pierwszeństwem dla najniższych cen. Jest to system niezależny od wolumenu, tzw. fixed premium, jeden projekt maksymalnie może otrzymać nie więcej jak 1/3 alokacji czyli 266,7 mln euro, ale w praktyce będzie to mniej ze wskazanych wyżej powodów – wyjaśnia w rozmowie z WNP.PL Tomoho Umeda, prezes firmy Hynfra.

To polskie przedsiębiorstwo jest integratorem technologii i deweloperem projektów wodorowych. To właśnie jego klienci mogą być zainteresowani udziałem w aukcjach Europejskiego Banku Wodoru. Jednak, jak tłumaczy nam Tomoho Umeda, system premiuje duże instalacje, które zgłoszą się po niską jednostkową kwotę dofinansowania.

– Premia do 4,5 euro/kg nie niweluje luki kosztowej projektów wodoru odnawialnego. Nie zmienia to jednak faktu, że powody, dla których wiele firm rozważa wdrożenia już dziś, nie ma wymiaru czysto ekonomicznego. Kontrakt różnicowy ma zadanie ułatwić podjęcie decyzji zarządom, bez narażania się udziałowcom czy akcjonariuszom na zarzut niegospodarności – dodaje.

Polscy producenci wodoru na starcie mają ciężej niż ich zachodnioeuropejscy konkurenci

Dodatkowym wyzwaniem dla producentów z Polski, a nawet szerzej z naszego regionu Europy, jest fakt, że muszą konkurować z projektami z całej Europy, także z regionów, gdzie dostępność taniej, zielonej energii jest o wiele większa niż u nas. A na cenę produkcji wodoru RFNBO w znaczącej części wpływa właśnie koszt energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii.

– Polska ma na tle UE relatywnie trudne warunki wietrzne i słoneczne – koszt produkcji wodoru odnawialnego w reżimie aktów delegowanych RED II (dyrektywy o odnawialnych źródłach energii – przyp. red.) jest w Polsce z tego powodu znacząco wyższy, niż w lokalizacjach Unii Europejskiej o najkorzystniejszych warunkach naturalnych. W związku z tym na pewno wyzwaniem będzie takie zaprojektowanie wniosku aplikacyjnego do Europejskiego Banku Wodoru, żeby pozostać konkurencyjnym na tle całej Europy – wskazuje Dominika Niewierska.

Które projekty ostatecznie zwyciężą w pilotażowej aukcji, dowiemy się w kwietniu 2024 r., gdy Komisja Europejska poinformuje wnioskodawców o wynikach oceny ich ofert.

Jednak pewnym punktem odniesienia może być aukcja, która miała już miejsce w Danii. Tam działa krajowy system wsparcia, do którego zakwalifikowały się na podobnych do unijnych zasadach projekty, ubiegające się o premię rzędu 1 euro/kg wodoru. To może pokazywać, jak w skali ogólnoeuropejskiej mogą kształtować się wnioski.

Tym firmom, które  nie dostaną wsparcia, Komisja Europejska oferuje również nowy mechanizm w ramach Europejskiego Banku Wodorowego – „auction-as-service”, czyli „aukcji jako usługi”. Umożliwia on przyznawanie finansowania krajowego na dodatkowe projekty na terytorium danego państwa, bez konieczności przeprowadzania oddzielnej aukcji na poziomie krajowym, zmniejszając obciążenie administracyjne i koszty wszystkich stron.

Udział państw członkowskich w systemie „aukcje jako usługa” jest dobrowolny, a deweloperzy projektów muszą wyrazić zainteresowanie podczas składania wniosku, aby się do niego kwalifikować.

Krajowy program wsparcia otworzyłby boczne drzwi do unijnego wsparcia

Czy jednak Polska jest gotowa, żeby wziąć udział w tym dodatkowym mechanizmie wsparcia?

– Obecnie nie ma uruchomionego systemu wsparcia krajowego, a taka możliwość dla tych projektów, które nie wejdą do unijnej aukcji, byłaby bardzo wartościowa – mówi Dominika Niewierska.

Jak dodaje, branża od dawna apeluje o stworzenie w kraju systemu wsparcia w postaci dopłat do produkcji wodoru nisko- czy zeroemisyjnego, czy też dopłat do offtakerów, czyli odbiorców końcowych.

– Czekamy z niecierpliwością na uruchomienie takiego programu dopłat w Polsce – dodaje Dominika Niewierska.

Nie tylko wsparcie produkcji jest potrzebne do rozruszania wodorowej gospodarki. Co z magazynowaniem i dystrybucją?

O ile jednak wsparcie producentów wodoru jest kluczowe, to z punktu widzenia rozwoju projektów wodorowych wyzwań jest w tej chwili o wiele więcej. Tomoho Umeda wskazuje tu na kwestie jego magazynowania i dystrybucji.

– Podobnym, ale innym wyzwaniem, jest konieczność pokrycia zapotrzebowania na energię ze źródeł odnawialnych, które jak doskonale wiemy, charakteryzuje brak ciągłości pracy. Jeszcze inną rzeczą jest konieczność pogodzenia tej zmiennej generacji wodoru z procesami technologicznymi w branżach, gdzie wodór jest wykorzystywany już dziś – mówi prezes Hynfry.

Są to przede wszystkim rafinerie czy zakłady chemiczne z wielkotonażowymi instalacjami, cechującymi się dużą bezwładnością, dlatego utrzymanie dostępności surowca ma krytyczne znaczenie dla ich kosztów operacyjnych, jak i długoterminowej niezawodności.

To wszystko powoduje wysoką intensywność kapitałową tych projektów, nawet w tych przemysłach, które nie zamierzają zastępować wodorem gazu ziemnego, tylko chcą wykonać właśnie pozornie prostą „wymianę” konwencjonalnego wodoru na odnawialny.

– Trudno jednoznacznie zawyrokować, dla ilu inwestorów poziom wsparcia udzielanego przez Europejski Bank Wodorowy okaże się motywujący. Należy to traktować, zgodnie z komunikatem samej KE, jako pilotażową aukcję, która ma być dostosowana w zależności od odpowiedzi rynku – podsumowuje prezes Hynfry.

Źródło: wnp.pl

Więcej postów