Awaria dystrybutorów na stacjach Orlen pod koniec września i na początku października była przedmiotem wielu prześmiewczych komentarzy. Okazuje się jednak, że zaraz po wyborach „choroba” ustąpiła, a my z przerażeniem zaczynamy patrzeć na wzrost cen na pylonach. Krzysztof Brejza ujawnił nowe fakty na temat awarii na Orlenie. Jedna rzecz zwraca szczególną uwagę.
W połowie września na stacjach koncernu Orlen miały miejsce masowe awarie dystrybutorów. Oczywiście problem nie występował we wszystkich punktach, ale jego skala była zauważalna. W sieci pojawiło się wiele zdjęć pokazujących kartki z napisem „awaria”.
Inną zauważalną różnicą na stacjach był nagły spadek cen – za Pb95 można było zapłacić nawet mniej niż 6 zł za litr. Eksperci zaczęli uważać, że jest to związane ze sztucznym obniżaniem ceny przed wyborami parlamentarnymi 15 października.
Pojawiły się głosy, że „awarie” dystrybutorów na stacjach Orlen nie wynikały z epidemii wśród urządzeń, ale z braku paliwa. Podejrzewano bowiem, że do obniżania cen wykorzystano rezerwy paliwowe. Koncern kierowany przez Daniela Obajtka zaprzeczał tym doniesieniom.
Koniec awarii dystrybutorów na Orlenie
Po wyborach, w wyniku których władzę najpewniej przejmie opozycja, problemy na stacjach Orlen nagle zniknęły. Ceny wracają niestety powoli do poziomu z wakacji tego roku. Rosną praktycznie z dnia na dzień.
Krzysztof Brejza, polityk Platformy Obywatelskiej, który wysławił się kontrolami działalności urzędników w dobie rządów PiS, postanowił ustalić najnowsze fakty w sprawie awarii na Orlenie. Zwrócił uwagę, że zaraz po wyborach na stacjach nastąpiło „cudowne ozdrowienie” i dystrybutory działają.
Brejza wysłał pytania do Państwowej Inspekcji Pracy. W odpowiedzi PIP informuje, że nie podjęła żadnych działań z urzędu w sprawie dystrybutorów, bowiem urządzenia były wyłączone i nie stanowiły zagrożenia dla pracowników. Inspekcja dodaje, że dystrybutory są pod stałym nadzorem Urzędu Dozoru Technicznego i Państwowej Straży Pożarnej.
Pragnę również zauważyć, że w ostatnich dwóch tygodniach nie odnotowaliśmy doniesień medialnych dotyczących problematyki awarii dystrybutorów na stacjach sieci PKN Orlen – czytamy w opublikowanym przez Brejzę piśmie.
Straż Pożarna: Nie byliśmy informowani o awariach na Orlenie
Krzysztof Brejza opublikował także odpowiedź komendanta Państwowej Straży Pożarnej w sprawie awarii na stacjach Orlenu. Poseł PO pytał m.in., czy strażacy, którzy zgodnie z pismem PIP mieli nadzorować sprawę, dostali jakiekolwiek informacje o wystąpieniu problemu.
Straż Pożarna przypomniała, że do jej zadań należy przeciwdziałania awariom przemysłowym. Jednak komenda PSP zauważa także, że w tym kontekście przepisy nie przewidują, by strażacy byli informowani o niesprawnych technicznie urządzeniach na stacjach, sposobach i czasie usunięcia awarii czy skutkach, jakie z niej wynikają. Do zadań straży nie należy także badanie przyczyn awarii.
Komenda PSP informuje, że straż nie była informowana o problemie. Informacji o awariach dystrybutorów nie otrzymali ani komendant główny, ani podlegli mu komendanci wojewódzcy.
Źródło: o2.pl