Dwa frachtowce zderzyły się w Zatoce Niemieckiej w południowo-wschodniej części Morza Północnego – podaje RMF FM. To jednostki „Polesie”, którego operatorem jest Polska Żegluga Morska oraz brytyjski „Verity”, który zatonął. Trwają poszukiwania zaginionych osób. – Nikomu z naszej załogi nic się nie stało. Jeden z rozbitków z „Verity” trafił na nasz statek – mówi Wirtualnej Polsce przedstawiciel Polskiej Żeglugi Morskiej.
Jak podaje RMF FM, do zdarzenia doszło 12 mil morskich na południowy zachód od niemieckiej wyspy Helgoland ok. godz. 5. Trwają poszukiwania zaginionych osób.
Brytyjska jednostka „Verity” zatonęła. Była w drodze z Bremy do Immingham w Wielkiej Brytanii. Statek „Polesie”, pływający pod banderą Bahamów, płynął z Hamburga do La Coruna w Hiszpanii.
– Potwierdzam. Do wypadku doszło ok. 5 rano. Doszło do kolizji. Niestety mniejszy statek zatonął – powiedział Wirtualnej Polsce Krzysztof Gogol, doradca zarządu Polskiej Żeglugi Morskiej ds. mediów.
Jak powiedział nam Krzysztof Gogol, między statkami była ogromna różnica masy. „Polesie” może przewozić ok. 38 tys. ton, a „Verity” 3,3 ton.
– Jeżeli chodzi o naszą załogę, to nikomu nic się nie stało. Jeden z rozbitków z „Verity” trafił na nasz statek. Pozostałych osób poszukują niemieckie służby ratownicze – dodaje przedstawiciel Polskiej Żeglugi Morskiej.
Jak podaje „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, w poszukiwaniach bierze udział dziesięć statków ratownictwa wodnego oraz policji wodnej. Zaangażowano również śmigłowiec oraz będący w pobliżu statek wycieczkowy.
Robert Trzebiński, główny nawigator Polskiej Żeglugi Morskiej, w rozmowie z TVN24 powiedział, że powołano zespół awaryjny, który zajmuje się zdarzeniem. Uratowanym przez „Polesie” marynarzem statku „Verity” był obywatel Filipin. Statkowi „Polesie” nic nie zagraża. W momencie zdarzenia wiał wschodni wiatr, a fala mogła sięgać 1,5 m („warunki nie były bardzo złe”). O tej porze było jeszcze ciemno.
Źródło: wp.pl
