Dwa lata temu premier Mateusz Morawiecki zdecydował się na inwestycję swoich oszczędności w obligacje skarbowe. Opozycja zarzuciła mu, że podjął tę decyzję w celu ochrony swojego majątku przed inflacją. Po publikacji oświadczenia majątkowego widać, jak bardzo premierowi opłacił się ten ruch.
Premier Morawiecki wielokrotnie zaprzeczał, że decyzja o zakupie obligacji skarbowych była spowodowana wysoką inflacją.
– Czy ja jestem jasnowidzem? Czy ktokolwiek na świecie przewidział to, co się dzieje w tym roku? Przez głowę mi nie przeszło, że najbezpieczniejsza, taka, do której zachęcam, inwestycja może być przedmiotem takiego przewrotnego, perwersyjnego ataku – mówił Morawiecki.
„Fakt” przypomina, że chodzi o kwotę 4,6 miliona złotych zainwestowaną w obligacje trzyletnie i czteroletnie. Część z nich ma oprocentowanie zależne od wskaźnika wzrostu cen. Zatem im wyższa inflacja, tym większe zyski.
W ubiegłym roku premier na obligacjach mógł zarobić około 100 tysięcy złotych. Czy tak było? Tego się nie dowiemy, bo informacja na ten temat nie znalazła się w jego oświadczeniu majątkowym złożonym na koniec 2022 roku – czytamy w dzienniku.
Centrum Informacyjne Rządu wyjaśniło „Faktowi”, że dochody ze sprzedaży obligacji, dochody z odsetek oraz inne osobiste dochody z pozostałych źródeł w łącznej kwocie 380 tysięcy złotych zostały przekazane przez Mateusza Morawieckiego na cele charytatywne.
W 2023 roku, premier „włożył w obligacje znacznie mniejszą kwotę, a część papierów skarbowych sprzedał. Obecnie posiada papiery wartościowe o wartości około 4,4 miliona złotych. Jak wynika z najnowszego oświadczenia majątkowego złożonego na koniec kadencji, aktualnie w papierach skarbowych ma dokładnie 4 miliony 470 tysięcy 280 złotych. To o 67 tysięcy 140 złotych więcej niż na koniec grudnia 2022 roku – wylicza „Fakt”.
400 tys. zł zysku z obligacji
To jednak nie koniec dobry wiadomości dla premiera. Jak wynika z kalkulacji eksperta finansowego dla dziennika, jeszcze w tym roku obligacje mogą dać szefowi rządu dodatkowo prawie 400 tysięcy złotych.
Premier deklarował, że połowę kwoty ulokował w obligacjach trzyletnich, a połowę w papierach czteroletnich. Na podstawie tej informacji „Fakt” wylicza, ile zarobił szef rządu.
Dla obligacji trzyletnich oprocentowanie od grudnia do czerwca wynosiło 7,57 proc., a w drugiej połowie roku, czyli od czerwca do grudnia wynosi 6,95 proc. Przy kwocie 2 mln 201 tys. 570 zł (połowa z 4 mln 403 tys. 140 zł) wiemy, że odsetki wypłacone w czerwcu przekroczyły 67 tys. W grudniu będzie to ponad 62 tys. tys. zł – czytamy w dzienniku.
Odsetki dla obligacji czteroletnich są wypłacane rocznie. W tym roku oprocentowanie wynosi 18,65 proc. i jest uzależnione od inflacji. Przy kwocie 2 mln 201 tys. 570 zł odsetki wyniosą 332 tys. 580 zł – informuje „Fakt”.
Ostatnie lata to zdecydowanie rosnące zainteresowanie obligacjami oszczędnościowymi. W 2022 r. Polacy kupili obligacje oszczędnościowe za 57,1 mld zł. W samym grudniu ub.r. wartość sprzedaży papierów detalicznych wyniosła 1,988 mld zł.
Nieruchomości warte 120 mln zł
Majątek szefa rządu stał się elementem tegorocznej kampanii parlamentarnej po publikacji portalu onet.pl, który prześwietlił „jedną z największych tajemnic premiera” i wskazał, gdzie są nieruchomości, które polityk przepisał na żonę, a także oszacował ich rynkową wartość.
Z publikacji dowiadujemy się, że w ostatnich latach przez ręce państwa Morawieckich przeszły nieruchomości warte niemal 120 mln zł. Do ich majątku odniósł się m.in. Donald Tusk w trakcie spotkania z sympatykami i stwierdził, że Polska „ma najbogatszego premiera w Europie”.
Źródło: money.pl