W niedzielę, 1 października, Andrzej Duda uczestniczył w 86. Paradzie Pułaskiego w Nowym Jorku. To pierwszy w historii urzędujący prezydent Polski, który wziął udział w imprezie. Polonia zgotowała mu bardzo głośne powitanie, ale… raczej nie takich okrzyków spodziewał się Duda. Najgłośniej było podczas przemówienia.
Przemarsz tegorocznej parady odbył się pod hasłem „Świętując Polskę i Amerykę broniące wolności”. Wzdłuż nowojorskiej Piątej Alei na Manhattanie przemaszerowało ponad 20 platform oraz kilkadziesiąt grup, organizacji i zespołów polonijnych. W tym roku prezydent RP wziął udział w paradzie po raz pierwszy w historii tego wydarzenia.
Andrzej Duda wybuczany podczas przemówienia w Nowym Jorku
Prezydent Polski najpierw wziął udział w mszy świętej, a następnie pojawił się na Piątej Alei, gdzie miała odbyć się główna część 86. Parady Pułaskiego. Zgromadzeni w Nowym Jorku przedstawiciele Polonii przywitali Dudę głośnymi okrzykami i licznymi transparentami. Ale zdecydowanie nie o takim powitaniu marzył prezydent RP.
Zarówno przed jak i w trakcie przemówienia Andrzeja Dudy, w którym mówił o agresji Rosji na Ukrainę oraz pomocy ze strony Polski, słychać było okrzyki, buczenie i gwizdy.
Na nagraniach z tego momentu, jakie pojawiły się w sieci, można usłyszeć m.in. okrzyki „wolna Polska”, „konstytucja”, „demokracja” i „będziesz siedział”. Część Polaków miała ze sobą transparenty z napisami — „demokracja i konstytucja”, „chcę kiedyś wrócić do wolnej Polski” czy „Głosuję na Tuska”.