Polska w czołówce lotniczej drożyzny. Trzeba płacić więcej niż w Niemczech

Niezależny dziennik polityczny

Linie lotnicze latające do Polski muszą płacić na naszych lotniskach dużo więcej niż w większości krajów europejskich. To obniża konkurencyjność naszego rynku, a Polska Agencja Żeglugi Powietrznej planuje dla przewoźników kolejne podwyżki. Dla niektórych – skokowe.

  • Wzrost opłat terminalowych zwiększy wydatki linii lotniczych. Przewoźnicy zaś – nie mogąc przenieść podwyżek wprost na pasażera – biorą pod uwagę ograniczenie działalności w Polsce.
  • Jesteśmy jednym z trzech krajów unijnych, które każą płacić więcej za starty i lądowania na lotniskach regionalnych.
  • Dysproporcja w polskich opłatach jest największa w całej Europie, a ta uiszczana za starty i lądowania np. w Krakowie, Gdańsku czy Wrocławiu daje nam piąte miejsce wśród najdroższych kierunków na naszym kontynencie.

Polska Agencja Żeglugi Powietrznej (PAŻP) regularnie aktualizuje swój cennik, podnosząc wysokość stawek pobieranych od linii lotniczych. Na taki ruch zezwala jej Komisja Europejska, która za każdym razem akceptuje plan skuteczności działania PAŻP. Jest to dokument w rodzaju biznes planu agencji.

Co ważne: PAŻP utrzymuje się prawie wyłącznie z pobieranych opłat. Trzeba też dodać, że koszty funkcjonowania agencji w ostatnich miesiącach znacząco wzrosły. W dużej mierze wpływ na to miały przyrosty cen energii. 

– Ostatnie podwyżki dla pracowników PAŻP, o których było tak głośno, też mają ogromny wpływ na “bazę kosztową” agencji, a to przekłada się na wysokości pobieranych opłat – przekonuje Anna Midera, prezes lotniska w Łodzi.

Co ważne: PAŻP utrzymuje się prawie wyłącznie z pobieranych opłat. Trzeba też dodać, że koszty funkcjonowania agencji w ostatnich miesiącach znacząco wzrosły. W dużej mierze wpływ na to miały przyrosty cen energii. 

– Ostatnie podwyżki dla pracowników PAŻP, o których było tak głośno, też mają ogromny wpływ na “bazę kosztową” agencji, a to przekłada się na wysokości pobieranych opłat – przekonuje Anna Midera, prezes lotniska w Łodzi.

Jakie zatem będą nowe stawki dla linii lotniczych? Gdzie płacić będzie trzeba najwięcej?

Największa procentowo zwyżka cen dotknie przewoźników lądujących i startujących ze stołecznego lotniska im. F. Chopina. Propozycja PAŻP, która trafiła do branżowych konsultacji, zakłada 20-procentową podwyżkę od 1 stycznia 2024 r. Za każdą operację w Warszawie zapłacić prawdopodobnie będzie trzeba 607,67 zł.

Kosmetyczna podwyżka planowana jest za to dla lotnisk regionalnych. Zaproponowana nowa opłata ma wynieść 1262,32 zł. W porównaniu z 2023 rokiem będzie drożej “tylko” o 12,5 złotego na każdej operacji, ale to nadal ponad dwukrotnie wyższa stawka niż ta pobierana od linii lądujących na Okęciu.

– Nie oceniam tego w ten sposób, że PAŻP robi sobie, co chce, podnosząc opłaty… Agencja musi obecnie inwestować w związku z europejskimi pracami nad “uwspólnieniem” nieba i nadzoru nad nim. To spore wydatki. Mimo to oczekiwałbym unormowania sytuacji w Polsce i wprowadzenia jednej stawki opłat terminalowych dla wszystkich lotnisk. Nie rozumiem, czemu w dalszym ciągu lotniska regionalne są karane za to, że nie są Warszawą – mówi Andrzej Kobielski, wiceprezes ds. handlowych Enter Air, największej linii czarterowej operującej w Polsce. 

Niektóre regionalne lotniska wyjątkowo drogie. U nas bardziej niż w innych krajach

Polska pozostaje  jednym z trzech krajów unijnych, w których rozróżnia się w opłatach położenie lotnisk… z korzyścią dla tych obsługujących stolice.

Oprócz nas wyższą stawką obarczano regionalne porty we Francji i Włoszech. Jednak to u nas różnica w opłatach jest największa! 

Z danych Eurocontrolu, instytucji zrzeszającej krajowe agencje żeglugi powietrznej w Europie, wynika, że w Polsce ta dysproporcja wynosi aż 166 euro; we Włoszech to 60, a we Francji 42 euro. 

Stawki pobierane przez PAŻP na 14 regionalnych lotniskach w Polsce powodują, że w europejskim zestawieniu wysokości opłat terminalowych zajmujemy piąte miejsce. Wyprzedza nas tylko Szwajcaria (467 euro), Rumunia (371 euro), Węgry (333 euro) i Czechy (285 euro).

Starty i lądowania w Niemczech są tańsze niż na większości polskich lotnisk o 25 euro, we francuskich portach regionalnych to mniej o 33 euro. Lądując w Luksemburgu, w porównaniu z regionalnymi portami w Polsce, przewoźnik oszczędza już 57 euro.

Hiszpania to opłata na poziomie 25 euro, czyli aż 255 euro mniej niż na lotniskach w Krakowie, Katowicach, Gdańsku, Poznaniu i pozostałych lokalnych portach.

– Zastanawia nas, dlaczego należymy do liderów, jeśli chodzi o wysokości stawek w Europie i z czego to wynika… Chcemy powrotu do jednej strefy w naszym kraju, jak w większości krajów – apeluje Anna Midera, prezes Łódź Airport.

To jednak może nie wydarzyć się w najbliższych latach.

“Włączenie do jednej strefy pobierania opłat terminalowych portów lotniczych o znacząco różnym poziomie kosztów służb żeglugi powietrznej potencjalnie może rodzić ryzyko subsydiowania krzyżowego pomiędzy portami” – czytamy w opublikowanym niedawno rządowym projekcie “Polityki rozwoju lotnictwa cywilnego w Polsce do 2030 r. (z perspektywą do 2040 r.)”.

Linie lotnicze już kalkulują, czy dalej warto latać do Polski

– Jeżeli w rządowym projekcie polityki rozwoju lotnictwa cywilnego do 2030 roku napisano, że Polska ma być konkurencyjna na rynku europejskim, to jak to możliwe, gdy mamy jedne z najwyższych opłat na kontynencie dla użytkowników naszej przestrzeni powietrznej… – komentuje Midera. 

Linie lotnicze, które budują swój biznes z wykorzystaniem polskich lotnisk (zwłaszcza tych regionalnych), dostrzegają ryzyko związane z obecnym kosztowym rozwarstwieniem opłat terminalowych. Z naszych informacji wynika, że wprost na spotkaniu z PAŻP powiedział o tym przedstawiciel Lufthansy. 

– Nie ma możliwości, by przenieść te podwyżki w sposób automatyczny na podróżnego. Zmiany w cenniku PAŻP planowane są z stosunkowo małym wyprzedzaniem. My część naszej oferty na przyszły rok już sprzedaliśmy. Nasze stawki są znane w branży. Nie możemy ich w sposób prosty skorygować. To przewoźnicy absorbują większość kosztów związanych ze zmianami opłat terminalowych – wyjaśnia wpływ tych podwyżek na sytuację w branży Andrzej Kobielski z Enter Air.

Na razie odbyło się pierwsze spotkanie robocze dotyczące zmian w opłatach terminalowych z władzami PAŻP oraz Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Przedstawiciele branży lotniczej wysłali do tych instytucji wiele pytań o nowe stawki.

Zapytaliśmy władze Agencji o dalszy harmonogram prac w opisanym przypadku. Z odpowiedzi jednak nie wynika, czy do dalszych, roboczych spotkań z władzami portów i linii w ogóle jeszcze dojdzie.

Żródło: wnp.pl

Więcej postów