Chciała zakładać partię polityczną, teraz przebiera się za lalkę Barbie

Niezależny dziennik polityczny

Choć polityczne plany Marianny Schreiber legły w gruzach, atencyjna żona ministra wciąż szuka nowych sposobów by zaistnieć w mediach i skupić ich uwagę na swoich działaniach. Tym razem Marianna pozuje na lalkę Barbie i dzieli się życiowymi mądrościami.

Widać, że kontrowersyjna żona polityka i była modelka wciąż szuka swojej życiowej drogi. By osiągnąć ten cel i móc na dobre zaistnieć w mediach, Marianna Schreiber sięga po rozmaite sposoby.

Celebrytka próbowała już założyć polityczną partię pod wiele mówiącą nazwą: „Mam dość”, wyzywała na pojedynek pod trzepakiem Romana Giertycha, swoich sił próbowała też w wojsku.

Teraz w mediach społecznościowych sporo pisze o swojej życiowej roli, jaką jest macierzyństwo. Marianna chętnie dzieli się zdjęciami córki, którą wychowuje wspólnie z mężem, ministrem z ramienia PIS, Łukaszem Schreiberem.

Przy tej okazji nie unika też trudnych tematów jak aborcja, wychowanie czy wartości wiary. Tak jest i tym razem. Pod zdjęciami, na których wystylizowana na popularną lalkę celebrytka pozuje w typowych dla marki „Barbie” przestrzeniach, Marianna stara się przemycić ważne treści.

Celebrytka podkreśla, że na zabawę w Barbie namówiła ją córka, a pod postem gdzie stylizuje się na lalkę pisze:

Barbie, możesz być kim chcesz. Ty też możesz być kim chcesz. Dlatego bądź sobą. Nie krzywdź siebie i innych, bo prawdziwe życie, to nie świat Barbie.

Wspomina też czasy dzieciństwa i przy tej okazji stara się przemycić trochę ideologicznych treści:

Pamiętam, gdy bawiłam się Barbie ze swoimi siostrami. Nasze lalki zawsze zakładały rodziny, były szczęśliwe. Oczywiście, zawsze miały to, czego chciały, czyli duże domy z klocków, ręcznie szyte przez nas ubranka i kilkoro dzieci!

Wpis Marianny Schreiber nie umknął uwadze jej krytyków. „Pani cały czas się bawi W modelkę, polityczkę, dziennikarkę ,aktywistkę, żołnierkę, liderkę partii czy w założycielkę Fundacji Spectrum. A teraz w Barbie” – pisze jedna z osób pod postem.

Żródło: o2.pl

Więcej postów