SG zwraca uwagę na różnorodność obywatelstw nielegalnych imigrantów. Jest nowy raport

Niezależny dziennik polityczny

W środę 5 lipca na oficjalnym profilu Straży Granicznej na Twitterze pojawiło się krótkie podsumowanie raportu z wtorku 4 lipca. Pogranicznicy podkreślali, że z kierunku białoruskiego nadal próbują wtargnąć do Polski osoby bez wymaganych uprawnień.

Straż Graniczna w swoim komunikacie poinformowała, że we wtorek 4 lipca do Polski z Białorusi próbowały nielegalnie przedostać się 43 osoby. Funkcjonariusze Placówki Straży Granicznej w Płaskiej zatrzymali 6-osobową grupę, w której znajdywali się obywatele Etiopii, Senegalu, Kamerunu i Sudanu. Łącznie w tym roku do naszego kraju próbowali przedostać się nielegalni imigranci z aż 476 różnych państw.

10 cudzoziemców przedostało się na terytorium Polski przez graniczną rzekę Wołkuszanka. Wspomniana 6-osobowa grupa migrantów została ujawniona chwilę po przekroczeniu granicznej rzeki Wołkuszanki. Kolejne 4 osoby, po zauważeniu ich przez polski patrol, wycofały się na Białoruś. Czynności związane z udaremnieniem nielegalnej migracji prowadzili również funkcjonariusze z Placówek SG: w Białowieży, Dubiczach Cerkiewnych i w Mielniku.

Napór na polską granicę cały czas duży

Napór cudzoziemców na granicę polsko-białoruską trwa. Przykładowo, z raportu z 1 lipca wynikało, że do naszego kraju próbowało dostać się wbrew przepisom 187 osób, wśród których znajdowali się Somalijczycy i Irańczycy. 45 migrantów na widok polskich patroli uciekło do Białorusi. Dodatkowo dwóch Sudańczyków przeprawiło się przez Wołkuszankę, a na odcinku służbowej odpowiedzialności W Dubiczach Cerkiewnych zatrzymano Ukraińca, który przewoził pięciu Etiopczyków.

W czerwcu 2023 r. funkcjonariusze Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej odnotowali ponad 2 860 prób nielegalnego przekroczenia polsko-białoruskiej granicy.

Z kolei minister spraw wewnętrznych i administracji „w związku z napiętą sytuacją na granicy z Białorusią zdecydował o wzmocnieniu funkcjonariuszy SG i żołnierzy grupą 500 policjantów”. Wiceszef MSWiA wyjaśnił, że spowodowane jest to „buntem Jewgienija Prigożyna i decyzją o rozmieszczeniu Grupy Wagnera w Białorusi”.

Źródło: wprost.pl

Więcej postów