Chinooki trafią do armii? Śmigłowcowe programy przyspieszają

Niezależny dziennik polityczny

Wojsko Polskie otrzyma w tym roku co najmniej dwa nowe typy śmigłowców – wielozadaniowe AW149 i przeznaczone dla Marynarki Wojennej AW101. Modernizacja śmigłowców Wojsk Aeromobilnych w Wojskach Lądowych, jak i w innych rodzajach Sił Zbrojnych nabiera tempa. Ale potrzeby są ogromne i mogą jeszcze zostać uruchomione nowe programy śmigłowcowe.

Święto Wojsk Aeromobilnych jest dobrą okazją, by podsumować sytuację, jeśli chodzi o flotę śmigłowców Wojska Polskiego. 25 Brygada Kawalerii Powietrznej oraz 1 Brygada Lotnictwa Wojsk Lądowych są największymi użytkownikami śmigłowców w Siłach Zbrojnych RP, choć oczywiście śmigłowce są używane przez różne Rodzaje Sił Zbrojnych.

Bieżący rok będzie pierwszym od lat (czy w ogóle w historii), w którym Wojska Lądowe, ale i Marynarka Wojenna otrzymają generacyjnie nowe śmigłowce pochodzenia zachodniego. Do chwili obecnej w zasadzie jedynymi takimi maszynami były S-70i Black Hawk w Wojskach Specjalnych (w tym roku mają zostać dostarczone dwa kolejne). Warto jednak skupić się na śmigłowcach w Wojskach Lądowych i Marynarce Wojennej, bo te dwa Rodzaje Sił Zbrojnych czekają największe zmiany.

Śmigłowce dziś

Zacznijmy od Wojsk Lądowych. Rolę śmigłowców szturmowych (uderzeniowych) w 1 Brygadzie Lotnictwa Wojsk Lądowych pełnią Mi-24, które od lat pozbawione są uzbrojenia kierowanego, a ich modernizacja nie jest planowana. Prawdopodobnie zresztą część z nich już przekazano lub zostanie przekazanych Ukrainie. Są wspierane przez leciwe Mi-2, a także – w 56. Bazie Lotniczej – siedem zmodernizowanych śmigłowców W-3PL Głuszec.

Z kolei w 25 Brygadzie Kawalerii Powietrznej, jedynym związku taktycznym w Wojsku Polskim dysponującym zarówno śmigłowcami jak i pododdziałami kawalerii powietrznej służą W-3W/WA Sokół (a także wersje specjalistyczne) oraz posowieckie Mi-8/17. Żadna z tych maszyn nie ma możliwości przenoszenia uzbrojenia kierowanego (pomijając archaiczne ppk Malutka na Mi-2, o ile są jeszcze używane). W skład Wojsk Aeromobilnych wchodzi też oczywiście 6 Brygada Powietrznodesantowa, jednak dla niej wykorzystanie śmigłowców ma nieco inną rolę – choć oczywiście jest ona zdolna do działań z ich użyciem, jeśli zostaną przydzielone przez przełożonego.

Marynarka Wojenna wyróżnia się z kolei spośród polskich użytkowników wojskowych śmigłowców tym, że o ile wciąż jeszcze dysponuje śmigłowcami starej generacji, to wszystkie z nich przeszły modernizacje lub modyfikacje znacząco wzmacniające zdolności operacyjne. Przeznaczone do zwalczania okrętów podwodnych Mi-14PŁ, pierwotnie zakupione jeszcze w latach 80. XX wieku zostały przed laty zmodernizowane z udziałem Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 1 oraz Politechniki Gdańskiej, odpowiedzialnej głównie za ulepszenie wyposażenia przeznaczonego do zwalczania okrętów podwodnych. Co bardzo ważne, śmigłowce zostały dostosowane do użycia nowoczesnych torped MU-90, choć pierwotnie nie zakupiono dla nich uzbrojenia torpedowego.

Dziś jednak w służbie pozostało ich mniej niż pięć. Również nabyte od Stanów Zjednoczonych wraz z fregatami Oliver Hazard Perry cztery śmigłowce Kaman SH-2G Super Seasprite przystosowano do użycia tych torped. Flotę śmigłowców Marynarki Wojennej dopełniają poszukiwawczo-ratow W-3WARM Anakonda, które przeszły proces modernizacji i doposażenia. Ostatnia z nich dostarczona została w 2020 roku. O ile Anakondy będą mogły służyć jeszcze kilkanaście lat, to śmigłowce przeznaczone do zadań bojowych (SH-2G i przede wszystkim Mi-14PŁ muszą zostać wymienione).

Marynarka Wojenna jest więc w podobnej sytuacji co Wojska Lądowe jeśli chodzi o potrzebę zakupu uzbrojonych i dostosowanych do wykonywania specjalistycznych zadań śmigłowców, bo resursy tych posiadanych się już wyczerpują, nawet jeśli dzięki modernizacjom zachowały one zdolności bojowe na relatywnie wysokim poziomie przez większą część cyklu życia. Niejako w przeciwieństwie do śmigłowców Lotnictwa Wojsk Lądowych.

Nowe śmigłowce na lądzie…

Zakupy śmigłowców są deklarowanym priorytetem planów modernizacji technicznej od dłuższego czasu, jednak po anulowaniu w październiku 2016 roku zakupu 50 wielozadaniowych maszyn H225M Caracal na wspólnej platformie, wskazanych przez kierownictwo MON rządu PO-PSL jeszcze przed zmianą rządu w drugiej połowie 2015 roku do większych zakupów długo nie dochodziło.

Do 2021 roku zakupiono łącznie osiem Black Hawków z PZL Mielec dla Wojsk Specjalnych (cztery w 2019 roku, dostarczone w tym samym roku i cztery w 2021 roku, z dostawą w latach 2023-2024) oraz cztery AW101 dla Marynarki Wojennej, w wersji zwalczania okrętów podwodnych z możliwością wykonywania misji bojowego poszukiwania i ratownictwa. Te śmigłowce, kosztujące 1,65 mld złotych wraz z pakietem offsetowym, mają zostać dostarczone w bieżącym roku. Wykonawcą umowy są należące do koncernu Leonardo Helicopters zakłady PZL Świdnik. Nowe śmigłowce są Marynarce Wojennej bardzo potrzebne, bo Mi-14 pomimo modernizacji nieubłaganie kończą resursy. W przyszłości planowany jest kolejny zakup lżejszych, wielozadaniowych śmigłowców Kondor, przeznaczonych do operowania z fregat Miecznik, zastępujących SH-26, a częściowo de facto także Mi-14PŁ, których w służbie było na początku obecnego wieku osiem. W grę wchodzi od czterech do ośmiu maszyn.

Ale śmigłowcowy „worek z kontraktami”, jeśli można użyć takiego określenia, rozwiązał się dopiero w 2022 roku, po wybuchu pełnoskalowej wojny na Ukrainie. Można powiedzieć – rychło w czas, bo jej przebieg pokazał, że doniesienia o zmierzchu śmigłowców na polu walki okazały się przedwczesne. Śmigłowców, oczywiście w sposób dostosowany do uwarunkowań, w tym obrony przeciwlotniczej, używają obie strony. O ile jednak obecność obrony powietrznej może powodować straty, względnie – wykluczać użycie dużych formacji śmigłowców do „kawaleryjskich” rajdów na głębokie tyły przeciwnika, to bynajmniej nie wyklucza użycia wiropłatów do działań nad własnym ugrupowaniem, wykorzystania ich w obronie jako manewrowego odwodu itd.

Wróćmy do Polski, bo wykorzystanie śmigłowców na Ukrainie to temat na inną analizę. W lipcu 2022 roku zamówiono w PZL Świdnik 32 śmigłowce AW149 w ramach programu maszyny wielozadaniowej Perkoz, z dostawą w latach 2023-2029 i budową potencjału przemysłowego. Za kolejne 150 mln dolarów kupiono 800 pocisków przeciwpancernych Hellfire, do użycia na tych maszynach.

Pierwsze dwa śmigłowce mają być dostarczone już w tym roku. Tym samym rozpocznie się długo oczekiwany proces przezbrajania Lotnictwa Wojsk Lądowych na śmigłowce nowej generacji, a LWL odzyska zdolność rażenia celów opancerzonych uzbrojeniem kierowanym. AW149 mają zastąpić Sokoły w 25. Brygadzie Kawalerii Powietrznej, te – po modyfikacjach i remontach – będą mogły jeszcze przez dłuższy czas wypełniać misje pomocnicze (ratownicze, szkoleniowe, transportowo-łącznikowe), zastępując archaiczne Mi-2.

Na przełomie sierpnia i września bieżącego roku MON wysłał z kolei wniosek do Stanów Zjednoczonych o zakup aż 96 śmigłowców AH-64E Apache Guardian. Te maszyny mają pozwolić nie tylko na przezbrojenie 1 Brygady Lotnictwa Wojsk Lądowych, ale też wyposażenie w śmigłowce 18 Dywizji Zmechanizowanej, tak by ta mogła wykorzystywać Apache we współpracy z wprowadzanymi tam już czołgami Abrams. Zaletami Guardianów są dysponowanie pokładowym radarem wymiennie z możliwością sterowania maszynami bezzałogowymi (MUM-T), silne uzbrojenie czy nowoczesne środki łączności i walki radioelektronicznej, kompatybilne z US Army. A zwielokrotnienie liczby Koszt tak dużej liczby śmigłowców Apache może jednak przekroczyć 10 mld USD, czyli 40 mld złotych.

Jak informował na początku roku Defence24.pl, MON skłania się ku podziałowi zamówienia na części. W ramach pierwszej transzy miałyby zostać zakuoione 32 śmigłowce. Kontrakt na Apache może zostać skorelowany z zakupem dodatkowych S-70i Black Hawk, tym razem dla Lotnictwa Wojsk Lądowych i uzbrojonych w broń przeciwpancerną. Na początku natomiast Siły Zbrojne RP mają otrzymać od US Army osiem śmigłowców w wersji AH-64D Apache Longbow, z przeznaczeniem do szkolenia.

Szkolenie właśnie gigantycznym wyzwaniem, biorąc pod uwagę liczbę typów śmigłowców, jakie są wprowadzane, po wieloletnich opóźnieniach. I chodzi tu nie tylko o szkolenie pilotów, ale też (a może przede wszystkim) personelu naziemnego, technicznego itd. Mamy tutaj do czynienia (podobnie jak w wielu innych rodzajach wojsk) z luką pokoleniową, połączoną z dynamicznym wprowadzaniem jednocześnie wielu nowych typów uzbrojenia. Pomoc US Army, wsparcie producentów, nowoczesne symulatory, ale i odpowiednie rozwiązania dotyczące atrakcyjności służby, mogą okazać się tu niezbędne.

Pozostańmy jednak przy modernizacji floty śmigłowców Lotnictwa Wojsk Lądowych (LWL). Podczas tegorocznego Defence24 DAY ogłoszono, że dla 25 Brygady Kawalerii Powietrznej mają zostać zakupione 22 śmigłowce AW101, co pozwoli zastąpić w tej jednostce posowieckie Mi-8/17. Mamy więc kierunkowe decyzje o pozyskaniu dla LWL trzech typów śmigłowców, z których jeden jest zamówiony i dostawy rozpoczną się w tym roku (AW149), w sprawie drugiego (AH-64E) trwają zaawansowane rozmowy, a trzeci (AW101) będzie należał do tego samego typu, co maszyny zakupione już w Marynarce Wojennej, choć oczywiście będzie w innym wariancie.

Ale to nie koniec. Rozważany jest zakup uzbrojonych w broń przeciwpancerną S-70i Black Hawk jako uzupełnienie Apache. W „grze” jest także ciężki śmigłowiec transportowy Ch-47 Chinook, produkowany tak jak Apache przez Boeinga, który mógłby transportować żołnierzy i ładunki na dalsze odległości wspierać system logistyczny. Także dla śmigłowców Apache. Realizacja tych wszystkich założeń będzie jednak bardzo dużym wyzwaniem finansowym, ale też szkoleniowym i logistycznym.

Nie tylko Wojska Lądowe

Jeśli chodzi o Marynarkę Wojenną, jak już wspominano – obok AW101 planuje się zakup średniego śmigłowca Kondor, przeznaczonego do operowania z fregat Miecznik. Swoją drogą, morski rodzaj sił zbrojnych będzie też prawdopodobnie jako pierwszy wprowadzał bezzałogowe śmigłowce Albatros (w jego ramach mają być pozyskane śmigłowce Schiebel Camcopter S-100).

Nowe śmigłowce będą też potrzebne jednostkom wspierającym Wojska Specjalne. Dodajmy, że kilka miesięcy temu 7 Eskadra Działań Specjalnych została przeformowana w Powietrzną Jednostkę Operacji Specjalnych. W czasie pokoju jest w strukturach Sił Powietrznych, w podporządkowanie Dowództwa Komponentu Wojsk Specjalnych (DKWS) przechodzi na czas wojny. Na razie jednak na jej wyposażeniu są Mi-17, a Black Hawki są w JW GROM.

W strukturach Sił Powietrznych, poza PJOS, lotnictwo śmigłowcowe pełni raczej pomocniczą rolę, uwzględniając tutaj też transport VIP, obecnie realizowany Mi-8 i Sokołami, czy działania ratownicze przede wszystkim na modernizowanych Sokołach, choć na przykład 3. Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza ma cięższe śmigłowce Mi-8, z możliwościami reagowania na tzw. zdarzenia masowe. Podobną rolę mogą pełnić zresztą odpowiednio dostosowane Mi-17 z 25. Brygady Kawalerii Powietrznej. Z czasem te zdolności powinny zostać utrzymane, pytanie czy przez dostosowanie części AW101, czy inne rozwiązanie. Powstaje też pytanie, czy dwusilnikowe Mi-2 w 4 Skrzydle Lotnictwa Szkolnego zastąpią Sokoły, czy też będą pozyskiwane nowe śmigłowce szkolno-treningowe.

Mimo tych pytań jedno nie ulega wątpliwości. Proces generacyjnej wymiany śmigłowców u ich największego użytkownika, jakim jest Lotnictwo Wojsk Lądowych, właśnie się rozpoczyna – po latach opóźnień – i to w dość dynamiczny sposób. W Święto Wojsk Aeromobilnych pozostaje tylko życzyć, aby ogromne wyzwania związane z wprowadzaniem śmigłowców zostały pokonane, a Siły Zbrojne RP odtworzyły i rozbudowały ten bardzo ważny komponent współczesnego systemu walki.

Więcej postów