W najbliższych latach nakłady na inwestycje w energetyczne sieci przesyłowe i dystrybucyjne będą musiały znacząco wzrosnąć. To warunek rozwoju odnawialnych źródeł energii.
- W 2021 r. w Polsce było 33,5 tys. km napowietrznych linii wysokiego napięcia, 216,9 tys. km linii średniego napięcia oraz 279,5 tys. km linii niskiego napięcia.
- Wysiłek inwestycyjny operatorów systemów dystrybucyjnych i systemu przesyłowego w perspektywie najbliższej dekady będzie dużo większy niż w ostatnich latach.
- Rozwój źródeł odnawialnych to niejedyny aspekt dekarbonizacji związany z sieciami elektroenergetycznymi. Chodzi też o przyłączanie do sieci stacji ładowania samochodów elektrycznych i rozwój magazynów energii.
- Tekst powstał na podstawie debaty „Sieci dystrybucyjne”, która odbyła się podczas XV Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach. Uczestniczyli w niej przedstawiciele Urzędu Regulacji Energetyki, PGE Dystrybucja, Energa Operator, Stoen Operator, Instytutu Energetyki Odnawialnej i Siemensa. Dyskusję moderował dziennikarz WNP.PL Ireneusz Chojnacki.
Dystrybucja i przesył energii elektrycznej to ogromny infrastrukturalny sektor, którego skala z racji rozproszenia nie jest w pełni dostrzegana.
Z danych Polskiego Towarzystwa Przesyłu i Rozdziału Energii Elektrycznej (PTPiREE) wynika, że w 2021 r. napowietrznych linii wysokiego napięcia było 33,5 tys. km, linii średniego napięcia 216,9 tys. km, a linii niskiego napięcia 279,5 tys. km.
Z kolei linii kablowych wysokiego napięcia było 624 km, średniego napięcia 88,6 tys. km, a niskiego napięcia 164,4 tys. km.
Liczba stacji na średnim napięciu wynosiła 265 tys., a na wysokim napięciu 1,5 tys.
Duże inwestycje są konieczne, bo grozi nam degradacja infrastruktury
– Celem przedsiębiorstw energetycznych jest m.in. odtwarzanie infrastruktury. Trzeba pamiętać, że wielki program elektryfikacji kraju miał miejsce kilkadziesiąt lat temu – mówił Rafał Gawin, prezes Urzędu Regulacji Energetyki (URE).
W przypadku linii napowietrznych 35-40 proc. ma 35 lat lub więcej. Inna sytuacja jest w przypadku stacji elektroenergetycznych, których mniejsza część jest w wieku 35 lat lub więcej.
– Co najmniej od kilku lat operatorzy systemów dystrybucyjnych (OSD) prowadzą bardzo intensywne działania w zakresie kablowania sieci, zwłaszcza sieci średnich napięć, co oznacza, że średni wiek linii kablowych jest niższy niż linii napowietrznych. Niepodejmowanie żadnych działań prowadziłoby do degradacji infrastruktury. Nasza infrastruktura relatywnie bardzo młoda nie jest, ale jest sporo wysiłków po stronie przedsiębiorstw energetycznych, żeby odtwarzać infrastrukturę i ją odmładzać – podkreślił Rafał Gawin.
Jego zdaniem wysiłek inwestycyjny w perspektywie najbliższej dekady będzie dużo większy niż to, co miało miejsce w latach poprzednich. To jest nie tylko kwestia odtwarzania majątku, ale też jego rozwoju – dzięki tym działaniom infrastruktura zostanie odnowiona.
Energa Operator: nawet 42 proc. energii ze źródeł odnawialnych
– Pod względem wieku sieci dystrybucyjnych odbiegamy od reszty kraju. Stało się to dzięki dużym inwestycjom w ostatnich latach – mówiła Ewa Sikora, dyrektor pionu usług dystrybucyjnych w Energa Operator.
Energa Operator dostarcza energię do ponad 3 mln klientów. Działa ona na terenie północnej Polski, gdzie jest bardzo duża koncentracja odnawialnych źródeł energii. Grupa posiada przyłączonych ponad 5 tys. źródeł odnawialnych, co powoduje dużą niestabilność pracy sieci.
– Już kilka razy zdarzyło się, że podaż energii ze źródeł odnawialnych przewyższyła popyt – to są nasze wyzwania codzienne. Dlatego realizowane inwestycje, które w 2023 r. będą na poziomie ok. 1,8 mld zł, w znaczącej większości ukierunkowujemy na zmiany technologiczne i modernizacje, tak żeby w sposób dynamiczny reagować na zdarzenia, jakie mają miejsce w naszej sieci – zaznaczyła Ewa Sikora.
Przypomniała, że w sieci Energa Operator w lutym 2023 r., czyli w chwili, gdy jeszcze nie było kulminacji produkcji energii elektrycznej przez prawie 250 tys. prosumentów, 42 proc. zapotrzebowania na energię dla klientów spółki pochodziło ze źródeł odnawialnych. To pokazuje skalę wdrożenia OZE na północy kraju.
PGE Dystrybucja: specjalistyczna maszyna do kablowania
Od blisko czterech lat PGE Dystrybucja realizuje program kablowania sieci średniego napięcia. Do 2026 r. spółka planuje przekroczyć 30 proc. udziału podziemnych sieci. Oznacza to, że w ciągu 3 lat na obszarze działalności spółki skablowanych zostanie ponad 9 tys. km sieci, przy jednoczesnym demontażu ponad 7 tys. km istniejących linii napowietrznych.
– Niedawno kupiliśmy specjalistyczną maszynę, która jest w stanie ułożyć nawet 5 km linii kablowej dziennie. Pozwala to na zdecydowane przyspieszenie realizacji inwestycji. Wymierną korzyść stanowią także niższe koszty niż w przypadku tradycyjnej metody układania kabli. To pierwsza taka maszyna w Polsce – zapewnił Jarosław Kwasek, prezes PGE Dystrybucja.
Przypomniał, że wkrótce wzrosną z 30 do 40 proc. wymogi dotyczące linii napowietrznych, które trzeba będzie „schować w ziemi”. To będzie miało realne przełożenie na skrócenie przerw w dostawach energii.
– Na terenie PGE Dystrybucja w ostatnich 3 latach przyłączono ponad 460 tys. mikroinstalacji prosumenckich, oczywiste jest więc, że sieć musi być modernizowana w taki sposób, aby to udźwignęła. Sieć elektroenergetyczna była projektowana w całkowicie innym modelu, niż to mamy obecnie, dzisiaj odbiorca jest także wytwórcą energii – zaznaczył Jarosław Kwasek.
Jak zapowiedział, w 2023 r. PGE Dystrybucja planuje wydatki inwestycyjne na poziomie blisko 3,6 mld zł.
Stoen Operator: w planach 100 proc. sieci ma być kablowych
– W porównaniu z innymi dużymi OSD w Polsce nasza działalność mocno się wyróżnia, ponieważ działamy tylko na terenie aglomeracji miejskiej w Warszawie. Mamy 88 proc. sieci skablowanych, a w przypadku linii średniego napięcia jest to 97 proc. Naszą aspiracją jest, żeby to było 100 proc. – wskazała Agnieszka Okońska, członkini zarządu Stoen Operator.
Pomimo tak dużego udziału skablowanych sieci Stoen Operator także boryka się z problemem przerw w dostawach energii. Jak przypomniała Agnieszka Okońska, dwa dni silnych wiatrów w lutym 2022 r. dołożyły spółce 15 minut do wskaźnika SAIDI (wskaźnik przeciętnego czasu trwania przerwy w dostawach energii wyrażony w minutach na odbiorcę rocznie).
– Wskaźnik SAIDI mamy bardzo dobry, ponieważ linie kablowe robią swoje i za rok 2022 wyniósł 64 minuty, wliczając te 15 minut z dwóch dni awarii masowych – mówiła Agnieszka Okońska.
Zaznaczyła, że inwestycje sieciowe w aglomeracji miejskiej są niezwykle trudne, ponieważ konieczne jest przejście na tereny należące do bardzo wielu właścicieli, proces projektowania jest więc zdecydowanie bardziej skomplikowany niż w terenie wiejskim.
– Do wieku naszej infrastruktury podchodzimy w ten sposób, że dopóki linia pracuje dobrze i technologia nie zawodzi, to nie ma potrzeby jej wymieniać, nawet w przypadku gdy linia ma 40-50 lat. Pracownicy mówią, że technologia stosowana w latach 60. i 70. XX w. była niezawodna – wyjaśniła Agnieszka Okońska.
W 2023 r. na inwestycje energetyczne w Warszawie Stoen Operator planuje wydać prawie 474 mln zł. Spółka ma ok. 1,1 mln klientów.
Opinia sektora energetyki odnawialnej: sieci stają się barierą transformacji energetycznej
– Opinia sektora energetyki odnawialnej o dostępie do sieci i pracy urządzeń sieci nie jest zbyt pochlebna. Panuje przekonanie, że sieci stają się barierą dla transformacji energetycznej – przypomniał Grzegorz Wiśniewski, prezes EC BREC Instytut Energetyki Odnawialnej.
W ostatnich tygodniach Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE) wydały polecenie wyłączenia odnawialnych źródeł energii z uwagi na dużą produkcję i małe zużycie energii. Miało to miejsce w dni, kiedy większość gospodarki nie pracowała.
Jak zaznaczył Grzegorz Wiśniewski, powinniśmy unikać takich zdarzeń jak wyłączenie OZE lub łagodzić ich skutki.
Przypomniał, że proces wprowadzania energetyki odnawialnej do sieci elektroenergetycznej zawsze spotykał się z wielkim oporem sieciowców.
– Kiedyś mówiono, że jak będzie jeden procent pogodozależnych źródeł energii, to sieć elektroenergetyczna nie będzie działała. W 2022 r. było 23 proc. energii z OZE, w tym 21 proc. pochodziło ze źródeł pogodozależnych. Mocno sieci nie dostosowaliśmy do OZE, ale system działał. W Niemczech udział OZE w 2022 r. był na poziomie 45 proc. i system działał, w Danii pogodozależnych źródeł jest 55 proc., a wskaźnik SAIDI jest na poziomie kilku – kilkunastu minut – podkreślił Grzegorz Wiśniewski.
Jak zaznaczył, żeby nie mieć problemów w przyszłości, lepiej z wyprzedzeniem przygotowywać sieci na nadchodzące zmiany.
Bez modernizacji sieci nie będzie skutecznej dekarbonizacji
– Jednym z wyzwań gospodarki jest dekarbonizacja i musimy zdekarbonizować także naszą energetykę i miks energetyczny. To powinien być kierunek, który należy uwzględniać przy inwestycjach w sieci przesyłowe i dystrybucyjne – mówił Mariusz Kondraciuk, dyrektor działu Smart Infrastructure w Siemens Polska.
Przypomniał, że Polska jest liderem w UE pod względem wielkości emisji CO2 na jednostkę wypracowanego PKB. To oznacza, że polscy przedsiębiorcy w sytuacji, kiedy śledzony będzie łańcuch dostaw i powstający w nim ślad węglowy produktów, będą tracili konkurencyjność.
– Cały sektor energetyczny, w tym sieci elektroenergetyczne, muszą się modernizować, uwzględniając taką potrzebę. To oznacza, że modernizacje i inwestycje powinny iść w kierunku przyłączania jak największej liczby źródeł OZE – podpowiadał Mariusz Kondraciuk.
Instalacje OZE to niejedyny aspekt dekarbonizacji związany z sieciami elektroenergetycznymi, to również przyłączanie do sieci stacji ładowania samochodów elektrycznych, rozwój magazynów energii, automatyzacja sieci i rozwój sieci kablowych.
Innym wyzwaniem jest odchodzenie od gazów fluorowych, jak sześciofluorek siarki (SF6), który jest często używany w elektroenergetyce. Są już operatorzy, jak Stoen Operator, którzy już to uwzględniają w swoich specyfikacjach przetargowych.
Do tego dochodzi wymiana liczników energii, co będzie kosztowało miliardy złotych.
Dystrybutorzy energii mocno zwiększają inwestycje w kablowanie sieci
Prowadzący debatę Ireneusz Chojnacki, dziennikarz WNP.PL, przypomniał, że OSD sukcesywnie przebudowują napowietrzne linie średniego napięcia na linie kablowe.
Powołując się na dane PTPiREE, podkreślił, że standardem stała się również budowa nowych linii średniego napięcia w technologii kablowej. W związku z tym w ostatnich latach długość linii kablowych średniego napięcia regularnie się zwiększa. Jednak w 2021 roku zaobserwowano spowolnienie tego wzrostu, długość linii kablowych zwiększyła się tylko o 2,3 tys. km.
W rekordowym pod tym względem roku 2019 wybudowano ponad 3,5 tys. km nowych linii średniego napięcia. Roczne przyrosty wynoszą w ostatnich latach około 0,6-0,8 p.p., co wskazuje, że bez dodatkowego źródła finansowania i wsparcia tempo zwiększania udziału linii kablowych będzie powolne.
Źródło: wnp.pl