Wielki exodus w Chinach. Miliony zbierają się na stacjach i lotniskach

Niezależny Dziennik Polityczny

Przez większą część roku ciężko pracują daleko od rodzinnego domu. Teraz wyjeżdżają z dużych miast i ruszają w drogę do swoich rodzinnych miejscowości i wiosek. W Chinach zaczęła się ogromna migracja pracowników, której przez trzy lata tam nie widziano. Na ten czas kraj częściowo stanie, ale gospodarka i tak może zyskać. Tylko co z koronawirusem?

W chińskich megamiastach, takich jak Szanghaj czy Pekin, zrobi się nieco luźniej. Miliony pracowników fabryk i innych zakładów ruszyły na stacje pociągów i lotniska. Chcą dotrzeć na swoje rodzinne tereny, do mniejszych miejscowości i wsi, skąd kiedyś wyjechali w poszukiwaniu pracy. Razem z nimi do szpitali na wiejskich terenach docierają dodatkowe oksygeneratory (urządzenia wykorzystywane do zewnętrznego natleniania krwi), a pracownicy medyczni chodzą po domach i szczepią starszych przeciwko COVID-19. 

Chiny. Wielkie poruszenie. Miliony pracowników wyjeżdżają z miast

Ten exodus związany jest z Chińskim Nowym Rokiem (zwanym inaczej Świętem Wiosny). Początek wypada w tym roku w najbliższą niedzielę, 22 stycznia. Tego dnia zacznie się Rok Królika. To święto państwowe, hucznie obchodzone co roku, w tym dla wielu jest szczególne, bo po kilku latach władze odeszły od polityki „zero COVID” i poluzowały pandemiczne restrykcje.

Obchody nowego roku to w Chinach święto państwowe, które trwa nie jeden (jak u nas), a siedem dni. Przez pełny tydzień (do 27 stycznia) Chińczycy mają wolne od pracy – a przerwa w niektórych miejscach może trwać nawet dłużej, fabryki zamykają się czasem na kilka tygodni. To też tradycyjnie okres spędzany z rodziną, w domach, zatem mieszkańcy Chin tłumnie podróżują po kraju, chcąc odwiedzić krewnych lub najbliższą rodzinę, mieszkającą często bardzo daleko. W tym roku okazja jest wyjątkowa, bo wielu z powodu obostrzeń bardzo długo nie miało szans na spotkanie z rodziną. 

To największe takie coroczne migracje na świecie, a w każdym razie były, do czasu wybuchu pandemii koronawirusa. Takie masowe podróże możliwe są pierwszy raz od trzech lat. Według doniesień mediów rządowych, które przywołuję Reuters, tylko we wtorek w tylko jednym mieście, w Szanghaju, stacje kolejowe spodziewały się około 390 tysięcy podróżnych. Chińskie ministerstwo transportu prognozuje, że w całym kraju między 7 stycznia a 15 lutego Chińczycy odbędą 2,1 miliarda podróży. 

PKB z drugim najniższym wzrostem od pół wieku

Huczne obchodzenie nowego roku i całego Święta Wiosny może wspomóc gospodarkę. Ruszyć mogą wydatki konsumentów – na podróże, turystykę, prezenty i inne świąteczne zakupy. Z drugiej strony, wiele fabryk stanie, część na długo, co wpłynie także na import z kraju. No i nie wiadomo, jaki wpływ będzie miał nakładający się na to wszystko wzrost zakażeń koronawirusem – którego skali nie znamy, bo nie mamy wiarygodnych danych. Niewykluczone jednak, że wyjeżdżający z wielkich miast, które były w ostatnich tygodniach centrami zakażeń, zawiozą do swoich starszych, często niezaszczepionych krewnych COVID-19. 

We wtorek 17 stycznia Chiny opublikowały serię danych, w tym o wzroście PKB w ostatnim kwartale 2022 i całym ubiegłym roku. Wynika z nich, że z jednej strony kraj zalicza hamowanie – druga największa gospodarka świata rośnie wolniej, niż wcześniej i wolniej, niż sama by chciała. A z drugiej, że i tak jest lepiej niż eksperckie gremium się spodziewało. Jednocześnie w innych, miesięcznych odczytach m.in. o sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej za grudzień, da się zauważyć pozytywny (dla gospodarki, jak na razie) wpływ poluzowania restrykcji covidowych. Więcej na ten temat pisaliśmy pod tym linkiem.

Jak zaznacza dr Michał Bogusz w komentarzu opublikowanym przez Ośrodek Studiów Wschodnich, jeśli chodzi o gospodarkę, to przez najbliższe pół roku w Chinach kluczowa będzie właśnie sytuacja epidemiologiczna. Zauważał, że z powodu COVID-19 nie wiadomo, czy ci, którzy teraz wyjeżdżają w odwiedziny do rodzin, będą mogli wrócić do pracy w ciągu 2-3 tygodni po święcie, tak, jak to miało miejsce w poprzednich, przedcovidowych latach. „Jeżeli jednak późną wiosną nastąpi stabilizacja w tym zakresie, to pod koniec drugiego kwartału lub w trzecim można się spodziewać odbicia gospodarczego w ChRL. Może ono stworzyć fałszywe wrażenie, że chińska gospodarka najgorszy okres ma za sobą, wciąż jednak pozostają nierozwiązane problemy strukturalne: wewnętrzne – jak m.in. zadłużenie, przeinwestowanie, kryzys demograficzny czy bańka spekulacyjna na rynku nieruchomości, oraz zewnętrzne – m.in. malejący popyt na chińskie towary, wspierany przez wiele rządów trend dywersyfikacji łańcuchów dostaw z ChRL, wojna na Ukrainie czy rosnące obawy przed pogłębiającą się rywalizacją ze Stanami Zjednoczonymi” – podkreśla dr Bogusz. Cały komentarz można przeczytać na stronie OSW, pod tym linkiem.

Więcej postów