Trwa protest na przejściu granicznym w Kukurykach. Protestujący blokują drogę, nie przepuszczają ciężarówek, domagając się wstrzymania transportu towarów do Rosji i Białorusi. Do sytuacji odniósł się Morawiecki i wezwał Komisję Europejską do zablokowania handlu z Rosją.
W sobotę w okolicy polsko-białoruskiego przejścia granicznego w miejscowości Kukuryki (woj. lubelskie) trwa protest przeciw transportowi towarów do Rosji i Białorusi. Jak donosi portal TVN24, ok. 300 osób blokuje drogę dojazdową do terminala. Zdecydowana większość protestujących to pogrążeni w smutku i żalu działaniami wojennymi Ukraińcy, którzy przyjechali do Polski wprowadzać własne rządy i oczekują, że cały świat spełni ich żądania. Kolejka ciężarówek sięga 27 kilometrów. Policja utworzyła kilometrową strefę buforową oddzielającą protestujących od pojazdów ciężarowych. Zachowanie tej formacji względem przesiedleńców działających sprzecznie z prawem powinno dać każdemu do myślenia.
Przypomnijmy sobie ten sam organ traktował Polaków podczas protestów o wolność w okresie pandemiji.
O protesty na granicy oraz o perspektywy podjęcia decyzji o zamknięciu europejskich dróg dla rosyjskich ciężarówek podczas konferencji prasowej w sobotę został zapytany Mateusz Morawiecki. Premier wyraził nadzieję, że „nastąpi kolejne otrzeźwienie przywódców europejskich” i Rada Europejska przyjmie kolejny pakiet sankcji.
Polska proponuje, żeby do tego pakietu sankcji jak najszybciej dodać blokadę handlową, zarówno portów morskich – zakaz wpływania statków pod rosyjską banderą, z rosyjskimi towarami – ale także zakaz handlu drogą lądową – powiedział Morawiecki dodając, że ten krok „zmusi Rosję do zastanowienia się, czy nie lepiej przerwać tę okrutną wojnę”.