Do czego szykuje się NATO w Polsce i krajach sąsiednich

Atak Rosji na Ukrainę spowodował reakcję NATO. W państwach na wschodniej flance Sojuszu Północnoatlantyckiego jest ponad 25 tysięcy żołnierzy z innych krajów NATO, w tym 10,5 tysiąca w Polsce. W czwartek kwatera główna Sojuszu na opublikowanej infografice podsumowała podjęte działania. Wyjaśniamy, co kryje się za tymi danymi.

Rosjanie atakują na Ukrainie cele cywilne i wojskowe. Wciąż, mimo podejmowanych wielokrotnie prób, nie udało im się zająć Kijowa.

Od początku rosyjskiej napaści Sojusz Północnoatlantycki podejmuje kroki, by wzmocnić bezpieczeństwo swoich członków na wschodniej flance. W czwartek podsumowała je Oana Lungescu, rzeczniczka prasowa NATO. Opublikowała w mediach społecznościowych infografikę, którą omawiamy poniżej.

Obecnie około 40 tysięcy żołnierzy znajduje się bezpośrednio pod sojuszniczym dowództwem. Około 140 okrętów jest w morzu, a około 130 statków powietrznych – samolotów, śmigłowców i dronów – jest w stanie podwyższonej gotowości. Nad państwami wschodniej flanki przez całą dobę prowadzone są loty samolotów zwiadowczych, których systemy rozpoznawcze, na przykład radary, śledzą to, co się dzieje na terytorium Ukrainy, Białorusi i Rosji. W powietrzu krążą też samoloty tankujące, gotowe w razie potrzeby dostarczyć paliwo dyżurującym myśliwcom.

W sumie w Europie jest obecnie około 100 tysięcy amerykańskich żołnierzy.

Sojuszniczy żołnierze w Polsce

Jak podaje NATO, w Polsce stacjonuje obecnie około 10,5 tysiąca sojuszniczych żołnierzy. To w przeważającej większości Amerykanie. Jeszcze pięć lat temu, gdy po szczycie w Warszawie NATO wspólnie i USA samodzielnie zdecydowały się wysłać nad Wisłę swoich żołnierzy, było ich około pięciu tysięcy. Do Orzysza w województwie warmińsko-mazurskim przyjechała batalionowa grupa bojowa NATO licząca około tysiąca żołnierzy, a w garnizonach południowo-zachodniej Polski pojawiła się amerykańska dywizja pancerna.

Wraz z wzrostem napięcia między Rosją a Ukrainą Amerykanie zaczęli przysyłać do Polski żołnierzy z 82. Dywizji Powietrznodesantowej. Liczba żołnierzy sojuszniczych w połowie lutego – jak podała „Rzeczpospolita” – wynosiła w Polsce około 6,8 tysiąca. Obecnie jest to 10,5 tysiąca.

Do Polski i na Słowację wysłano też system obrony powietrznej Patriot. W Polsce znajduje się bateria amerykańska, na Słowacji – niemiecko-holenderska.

Sojuszniczy żołnierze w państwach bałtyckich

Litwa, Łotwa i Estonia też zostały wzmocnione przez sojuszniczych żołnierzy. Na Litwie jest ich obecnie około czterech tysięcy, w Estonii – około dwóch tysięcy, a na Łotwie – około 1700. Tylko w tym ostatnim kraju nie ma znaczącego wzrostu sił sojuszniczych, bowiem NATO-wska batalionowa grupa bojowa liczyła tam w lutym około 1650 żołnierzy (wraz z polską kompanią czołgów). Podobne bataliony są od pięciu lat także na Litwie i w Estonii, ale tam liczyły po około 1100 ludzi.

Do państw bałtyckich Stany Zjednoczone wysłały też swoje śmigłowce szturmowe AH-64 Apache.

Sojuszniczy żołnierze w południowej części wschodniej flanki NATO

Z danych opublikowanych przez kwaterę główną NATO wynika, że w Rumunii jest około 3300 żołnierzy z innych państw sojuszniczych (w tym polska kompania piechoty zmotoryzowanej). Na Słowacji jest około 2100 dodatkowych żołnierzy, w Bułgarii – 900, a na Węgrzech – 800.
tvn24.pl

Więcej postów

2 Komentarze

    • He he he. Zdesperowani to są siepacze Putina. Głodni, zmarznięci i bez paliwa. Bezbronna zdawałoby się Ukraina dziesiątkuje was jak mrówki napalmem. Putin pokazał imperialnej rosji, że jest tylko hordą barbarzyńców.

Komentowanie jest wyłączone.