Stany Zjednoczone podziwiają walkę Ukraińców, ale pomysł przekazania im polskich myśliwców oceniają negatywnie. Zamiast wysłania MIG-ów, mówią o celach „długofalowych”.
Szef Wojskowej Agencji Wywiadowczej USA generał Scott Berrier mówił w Senacie, że nie docenił Ukraińców. Wyraził szacunek dla ducha walki i zaangażowania w opór przeciwko rosyjskiej agresji, ale stwierdził też, że nie ma sensu przekazywać siłom Zełenskiego polskich MIG-ów.
Wojna w Ukrainie. Szef wywiadu USA o Ukraińcach: Walczą dzielnie i honorowo
Przemawiając przed senacką komisją ds. wywiadu, Scott Berrier przyznał: „Poczyniliśmy założenia, które okazały się bardzo, bardzo błędne”. Wyraził też podziw, dla postępowania ukraińskiej armii.
– Moim poglądem było, opierając się na różnych czynnikach, że Ukraińcy nie są tak przygotowani, jak być powinni. Kwestionowałem też ich wolę walki. To była zła ocena z mojej strony, bo walczą dzielnie i honorowo i robią słuszną rzecz – stwierdził.
Amerykanie podkreślali, że wojsk ukraińskich nie docenili też Rosjanie. Dzięki temu opór stawiany agresorowi jest tak silny. Z taką oceną sytuacji Berriera zgadzają się także szef CIA Bill Burns oraz Dyrektor Wywiadu Narodowego Avril Haines.
Ukraińcy podkreślają jednak, że bardziej od uznania, potrzebują wsparcia militarnego. Berrier podtrzymał stanowisko, że przekazanie polskich myśliwców MIG-29 Ukrainie nie wpłynęłoby znacząco na przewagę Ukrainy, a zamiast tego zwiększyłoby ryzyko eskalacji ataków ze strony Rosjan.
Ocenił, że otrzymana od zachodu broń przeciwlotnicza Stiner jest przez Ukraińców wykorzystywana „dość skutecznie”, dzięki czemu Rosja nie uzyskała dominacji powietrznej.
USA nie chce przekazać polskich MIG-ów Ukrainie
Pomysł przekazania polskich myśliwców nie podoba się amerykańskim politykom. Skrytykował go też były ambasador USA w Warszawie Daniel Fried. Stwierdził, że to krótkowzroczne, emocjonalne rozwiązanie. Jego zdaniem, zamiast na tej dyskusji, oba kraje muszą skupić się na długofalowych celach – powstrzymaniu założenia ze strony putinowskiej Rosji.
Jak powiedział ambasador w rozmowie z Polskim Radiem, „ma nadzieję, że spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z amerykańską wiceprezydent Kamalą Harris pomaga w osiągnięciu tego celu”. – Mamy prawdziwy problemem, jakim jest Władimir Putin i putinowska agresja. To jest prawdziwy problem strategiczny – stwierdził.
Dalej przyznał, że wypowiedzi Kamali Harris i Andrzeja Dudy, które padły na konferencji prasowej po spotkaniu, to krok w kierunku załagodzenia konfliktu dotyczącego przekazania Ukrainie MIG-ów. Były ambasador powiedział też, że jeśli nie można wspierać Ukrainy MiG-ami, to trzeba pomyśleć o innym uzbrojeniu.