Sondaż. Obawa o unijne fundusze stała się realna

Jarosław Kaczyński (24 proc.), Zbigniew Ziobro (22 proc.) i Donald Tusk (21 proc.) to według sondażu United Surveys dla „Dziennika Gazety Prawnej” i RMF FM pierwsza trójka odpowiedzialnych za ewentualne zamrożenie funduszy unijnych dla Polski.

Na Mateusza Morawieckiego, podobnie jak na szefową KE Ursulę von der Leyen, wskazuje w tym kontekście tylko co dziesiąty badany.

W sondażu Polacy ocenili też, jak dalece wysokie ich zdaniem jest prawdopodobieństwo, że na podstawie mechanizmu warunkowości KE faktycznie zablokuje nam eurofundusze. Prawie 60 proc. respondentów ocenia, że ryzyko jest bardzo lub raczej wysokie. Przeciwnego zdania jest ok. 23 proc. badanych, a co dziesiąty respondent uważa, że takiego zagrożenia nie ma w ogóle. Nieco mniej, bo ok. 7 proc., nie ma wyrobionego zdania w tej sprawie.

Przypomnijmy, że TSUE odrzucił skargę Polski i zdecydował tym samym, że Komisja Europejska może wnioskować o wstrzymanie wypłat środków unijnych dla tych krajów, które naruszają zasady praworządności. W przypadku Polski stawką jest 770 mld zł.

Reszta tekstu pod materiałem wideo.

Stawką środowego wyroku unijnego Trybunału Sprawiedliwości (TSUE) jest 770 mld zł, przewidzianych dla naszego kraju na lata 2021-2027. Wszystko dlatego, że w grudniu 2020 r. wszystkie kraje UE zgodziły się na wdrożenie tzw. mechanizmu warunkowości, czyli zasady „pieniądze za praworządność”, pozwalającej wstrzymać danemu krajowi fundusze unijne, jeśli istnieją poważne obawy, że praworządność jest w nim zagrożona.

Skargę na ten mechanizm złożyły Polska i Węgry, zaś rząd w maju ubiegłego roku chwalił się, że wywalczył największe w historii Unii Europejskiej środki dla naszego kraju – ok. 770 mld zł. Jednak w grudniu 2021 r. rzecznik generalny TSUE uznał, że skarga rządu w Warszawie jest bezpodstawna i należy ją oddalić. Podobną opinię wydał w przypadku Węgier, które do TSUE wniosły sprawę razem z Polską.

Teraz TSUE uznał, że „należyte zarządzanie finansami w ramach budżetu Unii i jej interesy finansowe mogą zostać poważnie zagrożone wskutek naruszeń zasad państwa prawnego w państwie członkowskim”.

Trybunał wyciąga z tego wniosek, że „mechanizm warunkowości (…) może wchodzić w zakres przyznanej Unii przez traktaty kompetencji do określania »zasad finansowych« dotyczących wykonywania budżetu Unii”. Sędziowie uznali ponadto, że wyrok ten nie przekracza granic przyznanych UE kompetencji i „nie stanowi obejścia procedury ustanowionej w art. 7 TUE”.

Polskie władze już wcześniej zapowiadały, że  nie zamierzają płacić ani nałożonych na Polskę przez TSUE kar za m.in. niewstrzymanie wydobycia w elektrowni w Turowie czy za istnienie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego  . Na dziś to łącznie ponad 800 mln zł. Tyle że, jak wskazują eksperci, nie ma żadnej możliwości, by tychże kar nie płacić.

ONET.PL

Więcej postów