Nie milkną echa decyzji TVN24, który w czwartek (10 lutego) postanowił nagle przerwać transmisję konferencji prasowej posłów klubu PiS w Sejmie, aby sprostować podawane przez nich informacje. Zachowanie stacji spotkało się z ostrą reakcją ze strony kierownictwa partii rządzącej. – Uważam, że jest to złamanie podstawowych standardów, jakie obowiązują w demokracji – powiedziała rzeczniczka PiS Anita Czerwińska. Na odpowiedź TVN24 nie musiała długo czekać.
W czwartek posłowie PiS i Solidarnej Polski zorganizowali w Sejmie konferencję prasową, podczas której zaapelowali do lidera PO i szefa Europejskiej Partii Ludowej Donalda Tuska, aby skorzystał ze swojej europejskiej pozycji, by zawiesić funkcjonowanie systemu ETS (czyli handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla) do czasu aż system ten zostanie zreformowany. Jak twierdzili, ETS odpowiada za 60 proc. kosztów wytworzenia energii elektrycznej w Polsce.
TVN24 w pewnym momencie przerwał transmisję konferencji posłów, komentując ich wystąpienie i zarzucając przedstawicielom partii wprowadzanie opinii publicznej w błąd. Dziennikarz TVN24 zwrócił się do widzów, że przedstawiciele PiS mówią „o tym, co wywiesili na swoich plakatach”.
– Na nich pokazano, że 60 proc. kosztów za energię wynika z kosztów narzuconych przez UE, o czym specjaliści mówią, że to nieprawda – stwierdził prowadzący i dodał, powołując się na głos ekspertów, że rzeczywiste koszty narzucone przez Unię wynoszą około 23 proc.
– Uważam, że jest to złamanie podstawowych standardów, jakie obowiązują w demokracji. Jest to też naruszenie wolności słowa, prawa obywateli do informacji obiektywnej i rzetelnej. My posłowie jesteśmy od tego, żeby taką informacje przekazywać – komentowała na gorąco Anita Czerwińska.
– W związku z tym podejmiemy działania, złożymy skargę do KRRiT, a także będziemy oczekiwać i żądać sprostowania od stacji TVN24 – oświadczyła posłanka PiS.
Czerwińska zwróciła też uwagę, że przytaczana jest nieprawdziwa treść plakatów, w ramach kampanii medialnej polskich elektrowni. Jak podkreśliła, na plakatach napisano: „kosztów produkcji energii”. – Więc bardzo prosimy, apelujemy, mamy prawo tego oczekiwać, rzetelnie informować telewidzów TVN24 – powiedziała Czerwińska.
Chodzi o billboardy, na których znajduje się napis Polskie Elektrownie oraz słowa: „Opłata klimatyczna UE to aż 60 proc. kosztów produkcji energii. Polityka klimatyczna UE równa się droga energia, wysokie ceny”.
Telewizja odpowiedziała na krytyczne opinie formułowane pod jej adresem ze strony przedstawicieli władzy.
„W związku z dzisiejszym atakiem posłów PiS zamieszczamy pełną wypowiedź naszego dziennikarza po zakończeniu porannej transmisji. Przypominamy też wszystkim politykom, że prawo do redagowania programu TVN24 mają wyłącznie dziennikarze TVN24. To oni podejmują decyzje, które konferencje będą transmitowane. I konfrontują słowa polityków z opiniami ekspertów i faktami” – czytamy w oświadczeniu.