Spełnia się wizja Krzysztofa Jackowskiego? “Widzę lecące słupy ognia”

Spełnia się wizja Krzysztofa Jackowskiego? "Widzę lecące słupy ognia"

Jasnowidz Krzysztof Jackowski przed wieloma miesiącami przekazał przerażającą wizję, zgodnie z którą Polacy będą musieli uciekać. Wskazał wtedy możliwe kierunki ucieczki. Teraz słowa wizjonera mają nabierać sensu. “Wypełnia się” – przekonuje jasnowidz z Człuchowa.

Jasnowidz Krzysztof Jackowski już wiele miesięcy temu informował w swoich wizjach, że jeśli Polakom przyjdzie uciekać, to kierunkiem, który warto wziąć pod uwagę, są Bułgaria i Rumunia. Słowa te Jackowski powtórzył w jednej z niedawnych wizji. Tymczasem, media poinformowały o tym, iż Amerykanie rozważają ulokowanie swoich wojsk właśnie w tych krajach, a dodatkowo na Węgrzech. Jako pierwsza informację o tym przekazała telewizja CNN. Mimo iż są to póki co plany, to jednak wielu widzów Krzysztofa Jackowskiego, ale także i on sam, są przekonani, że właśnie wypełniają się kolejne słowa wizjonera z Człuchowa.

Jasnowidz Jackowski: przepowiednia się spełnia? USA umieszczą wojska w Rumunii i Bułgarii?
Nowa przepowiednia jasnowidza Jackowskiego jest pesymistyczna i napełnia dużym niepokojem. Wizjoner podkreśla, że jego niedawne słowa się spełniają. W najnowszym wideo Jackowski nie przebiera w słowach i przekonuje, że to już jest czas “trzeciej światowej”.

est czas na to, by powiedzieć, że żyjemy w czasach, które są popier*olone, ale to byłoby za mało ważne stwierdzenie. Uważam, że żyjemy w czasach trwania trzeciej światowej. Mam taką świadomość od dawna, od blisko dwóch lat, ale uważałem i myślę, że słusznie, by tego tak nie nazywać, bo jeszcze rok temu mało kto by się chciał z tym zgodzić (…). W tej chwili konflikt jest na ustach wielu polityków (…). Nieważne, co mówią, ważne, że polska wschodnia granica jest zbrojona. Mamy do czynienia z ustawianiem wojsk przy ważnych punktach granicznych. Tak się niestety składa, że nasz kraj jest częścią granicy wschodniej. Zwróćmy uwagę, że coraz częściej docierają do nas informacje o różnych ćwiczeniach – a to NATO-wskich, a to rosyjskich… Są jakieś wybuchy. Wygląda to tak, jakby świat stał w wielkiej nerwówce. Mimo że na świecie mamy zarazę, to wokół nas robi się nerwowo także militarnie. To wygląda globalnie i jest bardzo niepokojące. Politycy światowi wiedzą, co się święci i są prawdopodobnie, tak jak my, zdezorientowani, ale wiedzą. Jeżeli cały świat – NATO, Rosja, Chiny, robią nerwowe ruchy, to znaczy, że ta część świata jest z jakiegoś względu nerwowa i już toczy ze sobą konflikt – mówi Jackowski.

W wypowiedzi jasnowidz przypomina swoje słynne słowa i zauważa, że wiele osób już teraz pisze do niego z pytaniem o to, dokąd uciekać w razie konfliktu.

Krótko przed wielkim konfliktem ludzie będą bali się oddychać – to zdanie upiorne jest coraz bardziej czytelne. Ta wizja się wypełnia – mówi. Jego zdaniem Europa będzie względnie bezpiecznym obszarem, jednak nie wyklucza drastycznych sytuacji, na przykład skażenia radioaktywnego.

Dostaję dużo maili z pytaniem o to, gdzie wyjechać. Piszą nie tylko z Polski, a z wielu państw europejskich. Co do Wielkiej Brytanii mam poczucie względnego bezpieczeństwa. Co do Europy także czuję w miarę bezpieczeństwo, choć jeśli doszłoby do konfliktu, trudno powiedzieć, co byłoby bezpieczne. Jeśli doszłoby do skażeń radioaktywnych, co jest możliwe w tym momencie świata, to gdzie szukać bezpieczeństwa? To nie takie proste i każdy z nas to rozumie. Ktoś pyta: czy będzie w Polsce konflikt. Mnie się kojarzy nasz kraj opustoszały, jakby ludzie mieli się przenosić. Nie umiem tego nazwać typowym konfliktem. Ale słuchajcie, niezwykłe, lata temu mówiłem: “Monika, przyjdzie moment, że będziemy uciekać. Pamiętaj, wtedy kieruj się na Rumunię i Bułgarię” – przypomina swe słowa.

Niezwykłe, że tyle lat temu, taka bez sensu brzmiąca wizja – dożyłem tego momentu. Aż sam jestem zdziwiony – mówi Jackowski w odniesieniu do informacji o tym, że Amerykanie planują rozmieszczenie swoich wojsk właśnie tam. Jasnowidz przekonuje jednak, że sam nie ma zamiaru nigdzie uciekać.

Jeżeli świat rozgorzeje, będzie mi wszystko jedno. Żadne cudo, ten świat. Jestem tym wszystkim zmęczony. Ja nie będę uciekał. Nie radzę wam robić tego, co ja. Nie będę się nigdzie chował, bo tak – dodaje.

Niepokojąca wizja Jackowskiego
W swojej nowej wizji Jackowski widzi przydziały jedzenia. Powtarza także, że Polska będzie krajem opustoszałym. Mimo iż jest zdania, że nie będzie u nas istotnego konfliktu militarnego, to jednak jest zdania, że nie możemy spać spokojnie.

Polska ma jeden fatalny problem – leży w fatalnym punkcie geograficznym i wszelkie zawieruchy w naszym regionie ocierają się o Polskę – tak było, jest i będzie. Czy możemy spać spokojnie? Nie możemy spać spokojnie. Wypełnia się jeden czas. Wypala się to, że „boimy się oddychać”. Teraz chodzi o zdanie, że „krótko przed wielkim konfliktem” – czyli nie możemy spać spokojnie – przekonuje Jackowski.

Mam wrażenie, że w rządzie polskim jest najwyższa gotowość. Rząd niekoniecznie wie, dlaczego tak jest, ale może to oznaczać, że mogą tu wejść siły, na które nie będzie miał wpływu nawet polski rząd. To jest taka najwyższa gotowość – mówi jasnowidz i zapowiada, że już w okolicach lata konflikt zacznie przybierać na sile.

To się będzie działo w dwóch fazach – nie tylko w Polsce. W dużej części Europy jest najwyższa gotowość militarna. Jest alertem najwyższej wagi. Mam odczucie, że to będą dwie fazy: obecna gotowość może trwać pewien czas – do marca powiedzmy, trochę zelżeli i z początkiem lata będzie druga, nagła gotowość. Nie oznacza to, że już teraz nie zaczniemy się dowiadywać w sposób poważny, że znajdziemy się w obliczu narastania konfliktu. Nie jest wykluczone, że to się przeciągnie bardziej w okolicach lata.

Cały czas mam w głowie, że zaczną się dwa konflikty. Jeden rozgorzeje, drugi się uspokoi. Ten, który rozgorzeje, będzie przedsionkiem do poważnego konfliktu na świecie. Jeżeli konflikt rozgorzeje, to w Europie nagle będą duże restrykcje. Gdy to rozgorzeje, żywność będzie z przydziału. Jak się to zacznie, dziwne rzeczy będą działy się z naszym rządem – może się prewencyjnie gdzieś schowa. Kojarzy mi się Polska północna. Jakiś dziwny rząd obejmie władzę – urzędnicy, wojsko. Nie wiem. Żółty pył, o którym dawno mówiłem, być może to symbol jakiegoś wybuchu jądrowego. To nie jest wschodnia część świata, tam, gdzie Rosja. To południe od nas – mówi.

Jeżeli by się ten konflikt zaczął, to ogromną rolę odegrają Chiny, nie w momencie zaczęcia konfliktu, tylko podczas jego trwania. Kojarzą mi się lecące słupy ognia. Włączenie się Chin będzie przerażające, jeżeli do tego dojdzie – dodaje.

Na koniec Krzysztof Jackowski dzieli się niepokojącym obrazem.

Od kilku dni chodzi za mną scena bardzo znamienna i wymowna. Kojarzy mi się jakiś dworek, pałac. Wychodzi na dziedziniec jakiś król, nie jest to typowy polityk, tylko król, książę, namiestnik. On da odezwę, przemowę. Ta odezwa rozpocznie konflikt. Nie wiem dlaczego, ale tak to czuję. Czemu mi się Polska w takim bałaganie kojarzy? Pustki, bałagan, nie ma konfliktu, a takie coś? To mnie przeraża. Ten obraz, który widzę, mnie przeraża – kończy przygnębiony Jackowski.
radiozet.pl

Więcej postów