Migranci, korupcja i utajnione prace Jarosława Kaczyńskiego. Polityka bezpieczeństwa wewnętrznego na trójkę

Migranci, korupcja i utajnione prace Jarosława Kaczyńskiego. Polityka bezpieczeństwa wewnętrznego na trójkę

• Podczas stanu wyjątkowego niektóre ograniczenia wolności człowieka zostały wprowadzone w sposób budzący wątpliwości natury konstytucyjnej.

• Z perspektywy polityki bezpieczeństwa wewnętrznego trudno wytłumaczyć zasadność budowy narracji zagrożenia vide słynna konferencja z klaczą.

• Upolitycznienie, podobnie jak nadmierne utajnienie, to nadal dwie istotne bolączki polskiego systemu bezpieczeństwa narodowego.

• Na plus zasługuje próba systemowej walki z korupcją. Udało się wzmocnić mechanizmy prewencji, edukację oraz monitoring zagrożenia korupcją.

Zagrożenie związane z kryzysem migracyjnym na granicy polsko-białoruskiej było poważnym sprawdzianem. Rząd energicznie bronił takich wartości, jak bezpieczeństwo państwa i jego obywateli, pomijając jednak w dużym stopniu inne: w szczególności ochronę praw człowieka i zasadę demokratycznego państwa prawnego. Mimo tych wyzwań, powołany do wypracowania systemowych rozwiązań Komitet Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych pozostał w cieniu, zasłaniając się tajnością swoich prac. Światłem w tunelu dla bardziej transparentnej działalności w polityce bezpieczeństwa wewnętrznego było sprawozdanie z realizacji Rządowego Programu Przeciwdziałania Korupcji na lata 2018-2020.

Kryzys na granicy a granice praworządności i ochrona praw człowieka –

Napięta sytuacja na granicy polsko-białoruskiej została spowodowana przez autorytarny reżim Aleksandra Łukaszenki, który postanowił cynicznie wykorzystać uchodźców m.in. przeciwko Polsce i użyć ich jako narzędzie działań hybrydowych. Polski rząd podjął zdecydowane kroki w celu ochrony granicy państwowej, angażując w te działania znaczące siły Straży Granicznej, Policji oraz Sił Zbrojnych.

Militaryzacja strefy przygranicznej oraz podsycanie atmosfery zagrożenia wojną hybrydową spotkały się z akceptacją znaczącej części społeczeństwa, partii opozycyjnych, Komisji Europejskiej, Frontexu oraz czołowych państw członkowskich UE. W te stanowcze działania wpisuje się także zapowiedź budowy zapory na granicy z Białorusią.

Jednak reakcja polskich władz na wydarzenia związane z kryzysem migracyjnym ukazała wiele znanych już bolączek polityki bezpieczeństwa wewnętrznego. Widoczne są one w sposobie stanowienia prawa oraz podejściu do ochrony praw człowieka. W 2021 r., po raz pierwszy w czasie obowiązywania Konstytucji z 1997 r., wprowadzono jeden z opisanych w niej stanów nadzwyczajnych – stan wyjątkowy, który istotnie ograniczył korzystanie z konstytucyjnych wolności i praw na obszarze nim objętym.

Jednak niektóre ograniczenia zostały wprowadzone w sposób budzący wątpliwości natury konstytucyjnej. Dotyczy do przede wszystkim wprowadzenia przez rząd powszechnego zakazu przebywania na obszarze objętym stanem wyjątkowym i wiążącego się z nim zakazu wstępu dla prasy, a także zakazu udzielania informacji publicznej. Należy podkreślić, że rozporządzenie wydane przez Prezydenta RP nie dopuszczało takich ograniczeń.

Z uwagi na wykorzystanie maksymalnego okresu obowiązywania stanu wyjątkowego, z inicjatywy rządu wprowadzono do porządku prawnego kolejny po stanie epidemii quasi-stan nadzwyczajny. Jego implementacja odbyła się z naruszeniem trybu ustawodawczego na podstawie nowelizacji ustawy o ochronie granicy państwowej i wydanym na jej podstawie rozporządzeniem MSWiA. Taka regulacja pozwoliła de facto „wydłużyć” stan wyjątkowy i ograniczyć w sposób znaczący wolność poruszania się oraz inne prawa konstytucyjne.

Ograniczenia praw człowieka zostały wprowadzone przez ministra w drodze rozporządzenia w sposób niezgodny z konstytucją. Stanowiło to obejście ustawy zasadniczej i niepoddanie się konstytucyjnym ograniczeniom stanów nadzwyczajnych. Jak stwierdził prof. dr hab. P. Tuleja „rozporządzenie w sprawie wprowadzenia czasowego zakazu przebywania na określonym obszarze podważa konstytucyjny mechanizm ochrony praw człowieka w ten sposób, że uniemożliwia bądź utrudnia ważenie zasad w sytuacji, gdy w sferze przygranicznej dochodzi do kolizji między ochroną życia, zdrowia człowieka, innych praw konstytucyjnych z bezpieczeństwem publicznym”.

Również przepisy znowelizowanej wcześniej ustawy o cudzoziemcach legalizują faktyczne odstąpienie od stosowania kardynalnych zasad międzynarodowego prawa humanitarnego oraz stanowią ograniczenie konstytucyjnego prawa do azylu zgodnego z europejskimi standardami.

Z punktu widzenia polityki bezpieczeństwa wewnętrznego trudno wytłumaczyć zasadność budowania narracji zagrożenia, czego koronnym przykładem była konferencja prasowa ministrów Mariusza Kamińskiego i Mariusza Błaszczaka. Jednoznacznie negatywny i stronniczy sposób prezentacji uchodźców bazujący na ludzkich lękach i uprzedzeniach zmniejsza, a nie zwiększa poczucie bezpieczeństwa wśród obywateli. Wzbudzanie strachu jest instrumentem polityki stosowanym od wieków, mającym na celu zwiększyć poparcie wyborcze.

Takie działania trudniej zrozumieć w strefie przygranicznej, gdzie rzeczywistość nie jest jednoznaczna zarówno dla mieszkańców, jak i dla funkcjonariuszy oraz żołnierzy – osób zobowiązanych do wykonywania stanowczej polityki rządu, którzy w największym stopniu ponoszą jej konsekwencje. Jednak przede wszystkim taka polityka nie uwzględnia człowieka, który – jak powiedział Prymas Polski abp. Wojciech Polak – „ucieka przed wojną, głodem, nienawiścią i zagrożeniem, zraniony w swoim człowieczeństwie, (…) który koczuje w przygranicznych lasach odarty ze swej ludzkiej godności”.

Tajne przez poufne prace komitetu ds. bezpieczeństwa i obronności –

Upłynął pierwszy pełny rok działalności Komitetu Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych. Niestety szczelne zasłonienie się przez ten organ klauzulą tajności uniemożliwia ocenę jego prac. Zgodnie z prawem przewodniczący komitetu może zarządzić niejawność całości lub części posiedzenia komitetu.

W praktyce przyjęto zasadę tajności wszystkich posiedzeń, co stoi w sprzeczności z zasadami państwa demokratycznego. Utajnianie powinno być uzasadnione, stosowane wyjątkowo i z dużą rozwagą. Z uwagi na powierzone komitetowi zadania trudno wyobrazić sobie potrzebę wykonywania większości z nich w trybie niejawnym. Po dziś dzień nie są znane opinii publicznej żadne miarodajne efekty pracy komitetu.

Zgodnie ze strategią bezpieczeństwa narodowego z 2020 r. kluczowa dla jej realizacji miała być ustawa o zarządzaniu bezpieczeństwem narodowym. Ustawa do tej pory nie została uchwalona. Trudno tłumaczyć zasadą tajności brak stanowiska komitetu w tej sprawie oraz brak sprawozdania z podjętych prac koncepcyjnych.

Komitet od początku istnienia budził duże zainteresowanie. Jak dotąd nie zostało ono wykorzystane do promocji rozwiązań systemowych w zakresie bezpieczeństwa narodowego. Wręcz przeciwnie, modus operandi komitetu przyczynia się do utrwalenia w przestrzeni publicznej wielu nieporozumień związanych z przecenianiem polityki i nadużywaniem tajemnicy w zarządzaniu bezpieczeństwem – systemie, w którym na co dzień uczestniczą setki tysięcy osób zobowiązanych m.in. do poświęcenia i neutralności politycznej oraz narażonych na szereg niebezpieczeństw. Upolitycznienie, podobnie jak nadmierne utajnienie, to nadal dwie istotne bolączki rodzimego systemu bezpieczeństwa narodowego.

Systemowo przeciw korupcji +

W kwietniu 2021 r. opublikowano końcowe sprawozdanie z Rządowego Programu Przeciwdziałania Korupcji na lata 2018-2020. Zgodnie z przyjętymi założeniami dokument ma kształtować w najbliższej przyszłości kierunki polityki antykorupcyjnej. Realizacja programu była próbą budowania systemowych rozwiązań w przeciwdziałaniu korupcji, których w polityce bezpieczeństwa wewnętrznego ciągle brakuje.

Udało się wykonać szczegółowe cele programu związane ze wzmocnieniem działań prewencyjnych i edukacyjnych oraz udoskonalić mechanizmy monitorowania zagrożeń korupcyjnych oraz regulacji prawnych w zakresie przeciwdziałania przestępczości korupcyjnej. Gorzej wygląda realizacja innego celu szczegółowego, który polegał na zintensyfikowaniu współdziałania i koordynacji działań pomiędzy organami ścigania. Wyniki programu jasno pokazują, że taka realna współpraca służb zajmujących się zwalczaniem korupcji nadal stanowi wyzwanie.

W dokumencie jako „niezrealizowane” wskazano działanie polegające na opracowaniu mechanizmu koordynacji i współpracy pomiędzy właściwymi organami ścigania w zakresie zwalczania korupcji i działalności godzącej w interesy ekonomiczne państwa. Bardzo dobrze, że ten deficyt został jasno określony i zdefiniowany, ponieważ może to stanowić pierwszy krok w kierunku długo oczekiwanych zmian kompleksowych w zakresie współpracy służb.

dr Mateusz Kolaszyński

Więcej postów