Sprawa ta prawdopodobnie skończy się postępowaniem policji „w sprawie komputerowego oszustwa polegającego na podszywaniu się pod inną osobę”.
Do ataku miało dojść w niedzielę wieczorem, kiedy to nagle z numeru Jakuba Banasia łączono się z komendami policji na terenie Warszawy i najbliższych okolic.
Wstępne ustalenia mówią, że komunikaty dla policji były stworzone za pomocą syntezatora mowy.
Podejrzany atak na telefon Jakuba Banasia miał miejsce w tym samym czasie, gdy rośnie napięcie wokół sytuacji jego ojca i prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia.
W środę członkowie sejmowej Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych poparli uchylenie immunitetu szefowi NIK. Wcześniej parlamentarzyści po raz kolejny spięli się o przerwę w obradach i dostęp do akt sprawy.
Pod koniec lipca ub.r. Prokuratura Krajowa poinformowała, że prokurator generalny Zbigniew Ziobro wystąpił do marszałek Sejmu z wnioskiem o uchylenie immunitetu prezesowi NIK.
Sejmowa komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych po raz zajęła się wnioskiem w sierpniu ub.r. Posiedzenie zostało jednak wówczas przerwane. Zapowiedziano wtedy, że będzie ono kontynuowane po otrzymaniu przez komisję od prokuratury akt sprawy.
Przed sierpniowym posiedzeniem sejmowej komisji szef NIK powiedział, że „wniosek o uchylenie mu immunitetu ma braki formalne” i komisja nie ma podstaw prawnych, aby się tym wnioskiem zająć.
Pytany w ubiegłym tygodniu w Polsat News, czy boi się utraty immunitetu Banaś, odpowiedział, że „jest spokojny”. — Mój poprzednik również miał uchylony immunitet — a właściwie sam się go zrzekł — pełnił swoje funkcje do końca kadencji. Jestem przekonany, że troska o państwo i niezależność NIK przekonają posłów zarówno ze strony obecnie rządzącej, jak i opozycji i interes państwa będzie dla nich ważniejszy niż partyjny — powiedział Banaś.
Wśród kilkunastu zarzutów, które prokuratura zamierza postawić Banasiowi, jest podanie nieprawdy w oświadczeniach majątkowych i deklaracjach podatkowych . Zdaniem prokuratorów, Banaś miał zaniżyć w deklaracjach podatkowych za lata 2015-2020 przychody z dzierżawy kamienicy w Krakowie. Według prokuratury naraziło to Skarb Państwa na stratę ponad 50 tys. zł z należnego podatku dochodowego.
Jak poinformowali śledczy, Banaś miał też nakłaniać Dyrektora Administracji Skarbowej w Krakowie do bezprawnego ujawnienia mu informacji na temat prowadzonych w jego sprawie czynności przez Centralne Biuro Antykorupcyjne i kontroli podatkowej.
W sierpniu ub.r. na posiedzeniu sejmowej Komisji ds Kontroli Państwowej Banaś powiedział m.in. że „jest w stanie i udowodni wcześniej czy później swoją niewinność”. Zarzucił też rządzącym, że wykorzystują służby, które — według niego — „wymuszają na osadzonych” składanie fałszywych wyjaśnień i oskarżeń wobec niego .
Zgodnie z ustawą o NIK wniosek o wyrażenie zgody na pociągnięcie prezesa Najwyższej Izby Kontroli do odpowiedzialności karnej w sprawie o przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego składa się za pośrednictwem Prokuratora Generalnego.
Prezes NIK — który powoływany jest przez Sejm za zgodą Senatu — nie może być bez uprzedniej zgody Sejmu pociągnięty do odpowiedzialności karnej ani pozbawiony wolności; nie może być też zatrzymany lub aresztowany, z wyjątkiem ujęcia go na gorącym uczynku przestępstwa i jeżeli jego zatrzymanie jest niezbędne do zapewnienia prawidłowego toku postępowania.
Zgodę na pociągnięcie prezesa NIK do odpowiedzialności karnej wyraża Sejm bezwzględną większością ustawowej liczby posłów. Nieuzyskanie wymaganej większości głosów oznacza niewyrażenie na to zgody.