Borys Budka, szef klubu Koalicji Obywatelskiej, mówił w „Faktach po Faktach” w TVN24 o rozmowach, które toczą się teraz nad powołaniem komisji śledczej do spraw podsłuchów. Powstanie komisji popiera opozycja. Nie wiadomo, jednak ilu posłów klubu PiS poprze taki wniosek. Budka ocenił, że w klubie PiS jest „kilka osób przyzwoitych”. Podkreślił też, że Jarosław Kaczyński „boi się tej komisji”.
Sejmowa komisja śledcza ma zbadać nie tylko aferę Pegasusa, ale podsłuchy w kraju od 2005 roku. Lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk powiedział, że wniosek o jej powołanie poprze poza PO również: Kukiz’15, Lewica, Polska 2050, Konfederacja oraz PSL.
Borys Budka powiedział w TVN24, że po PiS spodziewa się „wszystkiego, co najgorsze”.
– Nie zdziwię się, gdy wysłannicy Jarosława Kaczyńskiego będą próbowali po raz kolejny korumpować polityków stanowiskami, kolejnymi propozycjami dla rodzin. Kaczyński tak boi się tej komisji, sprawdzenia tego, w jaki sposób nielegalnie działał, że zrobi wszystko, żeby ta komisja nie powstała – mówił szef klubu KO.
Poseł Budka, oceniając szanse na powołanie komisji śledczej, dodał, że układ sił w Sejmie wskazuje na „idealną równowagę”, jeśli wszyscy będą głosować. Według Budki w klubie PiS są osoby „przyzwoite”.
– Trwają intensywne rozmowy, bo, proszę mi wierzyć, w klubie PiS-u są osoby, które mają dosyć tego, w jaki sposób te ideały, o których kiedyś mówił Kaczyński, zostały przez nich podeptane, (…) tam jest kilka osób przyzwoitych, wystarczy, że mogą nie dojechać na głosowanie – mówił Borys Budka w „Faktach po Faktach”
– Już jutro pani marszałek zarządziła testowanie głosowania zdalnego. Dlaczego? Być może właśnie dlatego, że się obawiają, że kilku przyzwoitych posłów mogłoby się na głosowaniu nie zjawić – powiedział poseł PO.