Dwugodzinną pikietę przed siedzibą Lubelskiego Węgla Bogdanka zapowiada na dzisiaj (20.01) Związek Zawodowy „Przeróbka”. W tle są negocjacje w sprawie podwyżki wynagrodzeń.
– Cierpliwość załogi już dawno się skończyła. Tryb prowadzonych negocjacji płacowych jest dla ludzi nie do przyjęcia, więc zdecydowaliśmy o zorganizowaniu pikiety, podczas której chcemy głośno i wyraźnie wyrazić nasze stanowisko w tej sprawie. Innej drogi dotarcia do zarządu spółki na ten moment nie mamy – mówi „Kurierowi” Jarosław Niemiec, przewodniczący Związku Zawodowego „Przeróbka” w Bogdance, który jest organizatorem pikiety.
Jak tłumaczy, władze kopalni kwestionują spór zbiorowy, jaki „Przeróbka” zgłosiła już do Państwowej Inspekcji Pracy, a niezadowolenie i gniew załogi z każdym dniem rośnie.
– Ludzie chcą pracować po to, by godnie zarabiać, ale także mieć satysfakcję z tej pracy. Czasy, w których górnik pracował cały dzień i na noc wracał do domu się przespać, już dawno się skończyły. Załoga Bogdanki upodmiotowiła się – mówi przewodniczący Jarosław Niemiec.
„Przeróbka” ma wsparcie centrali związku, która w datowanym na wczoraj (19.01) piśmie do prezesa Bogdanki wzywa zarząd spółki do „pilnego podjęcia ustawowych rokowań” jeszcze przed planowaną na dzisiaj pikietą. „W pełni popieramy wysunięte żądania” – napisał przewodniczący zarządu krajowego Sławomir Łukasiewicz.
Załoga Bogdanki walczy o wyższe pensje od listopada ubiegłego roku. Żądania sprowadzają się przede wszystkim do podniesienia średniego przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia o 15 proc. do kwoty 10,1 tys. zł. Poza tym cztery działające w Bogdance związki zawodoweoczekują wzrostu odpisu na pracowniczy program emerytalny do poziomu 5,5 proc., podniesienia wartości posiłku regeneracyjnego do 1 proc. najniższego wynagrodzenia i zwiększenia kwoty na dojazdy do pracy do 12 zł za dzień.
Jeszcze w grudniu wydawało się, że porozumienie z władzami spółki zostanie podpisane, ale Związek Zawodowy „Przeróbka” nie zgodził się na ustalenia i ogłosił przystąpienie do sporu zbiorowego. Z nieoficjalnych informacji wynikało, że kierownictwo Bogdanki przystałoby na podwyżki do poziomu 9,8 tys. zł średniego miesięcznego wynagrodzenia. Ta kwota obejmuje nie tylko comiesięczne wypłaty, ale także dodatkowe pensje i nagrody, które w trakcie roku otrzymują górnicy.
Decyzja „Przeróbki” sprawiła, że porozumienia wciąż nie ma.
– Zarząd czeka na jednomyślne stanowisko wszystkich związków zawodowych w tej sprawie – mówi Dorota Choma, rzecznik prasowy Bogdanki.
Jednak Jarosław Niemiec uważa, że podpisanie porozumienia w najbliższym czasie jest możliwe.
– Zdania na razie są rozbieżne, ale liczę na to, że w ciągu kilku dni odbędą się szerokie konsultacje związkowe, których efektem będzie wspólne stanowisko wszystkich związków zawodowych działających w Bogdance – podkreśla.
Planowana na dzisiaj pikieta, to nie jedyne działania związkowców dotyczące aktualnej sytuacji związanej z porozumieniem płacowym. Od środy na terenie kopalni organizowane są masówki informacyjne w tej sprawie. Mają potrwać do piątku.