W sondażu przeprowadzonym przez Instytut Badań Pollster dla „Super Expressu” zapytano, czy w związku z liczbą zgonów z powodu COVID-19 minister zdrowia Adam Niedzielski powinien podać się do dymisji. 45 proc. respondentów było za dymisją, 35 proc. przeciw. Zdania w tej sprawie nie miało 20 proc. badanych.
Gazeta wskazała, że od marca 2020 r. odnotowano w Polsce 200 tys. nadmiarowych zgonów, z czego 100 tys. osób zmarło na COVID-19. Na tę chorobę umiera u nas kilkaset osób dziennie, tymczasem w innych krajach zgonów jest znacznie mniej – zauważa „SE”. Podaje przykład Hiszpanii, gdzie podczas czwartej fali z powodu infekcji wirusem umierało najwyżej kilkadziesiąt osób jednego dnia.
Mamy 30 tys. 586 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem —podał wczoraj resort zdrowia. Z powodu COVID-19 zmarło 75 osób, z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 300 osób. Najnowsze dane dotyczące stanu epidemii w Polsce przekazał podczas konferencji prasowej minister Adam Niedzielski. Szef resortu zdrowia określił obecną sytuację epidemiczną jako „dramatyczną”.
— Jeżeli te trendy by się utrzymały, w przyszłym tygodniu możemy mieć do czynienia z ponad 50 tys. zakażeń. To sytuacja, która stanowi ryzyko dla wydolności systemu opieki — przekazał szef MZ.
— Ta sytuacja wymaga specjalnych kroków. Zdecydowaliśmy o obowiązku przejścia administracji publicznej na pracę zdalną . Oczywiście z wyjątkiem tych zadań, które muszą być realizowane dla obywateli. Chciałem zaapelować do wszystkich pracodawców o to, żeby w miarę możliwości ta praca zdalna znowu stała się standardem — poinformował Niedzielski.
— Ten scenariusz, który się realizuje, ponad 30 tys. nowych zakażeń, jest scenariuszem bardzo niebezpiecznym. Wymaga odpowiedzialnej postawy. Musimy wracać do ścisłego przestrzegania reżimu DDM (dystans — dezynfekcja — maseczki). Sytuacja robi się trudna — podsumował minister.
W późniejszej części konferencji ujawnił, że Ministerstwo Zdrowia dysponuje trzema prognozami rozwoju V fali pandemii. Im dynamika zakażeń będzie większa, tym szybciej się zakończy.
Minister zdrowia stwierdził, że biorąc pod uwagę najnowsze dane o zakażeniach, szczyt V fali prognozowany jest na przełom stycznia i lutego z jej stopniowym wygaszeniem w lutym. — Inne scenariusze, które nie zakładały tak dużej dynamiki wzrostu, przesuwały to apogeum na przełom lutego i marca — powiedział.
