Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś oraz jego poprzednik Krzysztof Kwiatkowski zostaną wysłuchani przed powołaną w Senacie komisją nadzwyczajną do wyjaśnienia przypadków inwigilacji. Jak poinformował senator Kwiatkowski, został zwolniony przez obecnego szefa NIK z zachowania tajemnicy kontrolerskiej. – Powiem nie tylko całą prawdę, ale także wszystko co wiem – zapowiedział były szef NIK.
We wtorek rozpoczyna się kolejne posiedzenie senackiej komisji ds. podsłuchów. Dzisiaj członkowie komisji wysłuchają najpierw byłego szefa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego oraz doradcy w Departamencie Administracji Publicznej Najwyższej Izby Kontroli Marka Bieńkowskiego, a na koniec obecnego prezesa tej instytucji Mariana Banasia.
Krzysztof Kwiatkowski potwierdził, że stawi się przed komisją. „Jutro stawiam się na senackiej Komisji ds. nielegalnej inwigilacji systemem Pegasus. Powiem nie tylko całą prawdę, ale także wszystko co wiem, ponieważ obecny prezes NIK zwolnił mnie z tajemnicy kontrolerskiej w tej sprawie” – poinformował były szef NIK na Twitterze.
To właśnie za czasów, kiedy Kwiatkowski był szefem NIK, izba skontrolowała Fundusz Sprawiedliwości, którym zarządzało ministerstwo Zbigniewa Ziobry. Z funduszu we wrześniu 2017 r. zostały przekazane CBA środki na zakup Pegasusa. Zakup tego systemu podważyła NIK uznając, że transfer środków na pomoc ofiarom przestępstw z Funduszu do CBA był złamaniem ustawy o finansach publicznych. Chodziło o to, że CBA, jak wszystkie służby specjalne, może być finansowane wyłącznie z budżetu państwa.
Kilka dni temu NIK pokazał faktury za Pegasusa, które zapłaciła CBA. Dokument opiewa na kwotę 25 mln zł. Taka właśnie suma została przekazana CBA z Funduszu Sprawiedliwości na „realizację ustawowych zadań związanych z wykrywaniem i zapobieganiem przestępczości”. W dokumentach nie pada nigdzie słowo Pegasus. Pieniądze te zostały przekazane CBA w dwóch transzach. Pierwsza 9 października 2017 r. w kwocie 13,3 mln zł oraz druga w 17 listopada 2017 r. w kwocie 11,6 mln zł.
Senacka Komisja Nadzwyczajna „do spraw wyjaśnienia przypadków nielegalnej inwigilacji, ich wpływu na proces wyborczy w Rzeczypospolitej Polskiej oraz reformy służb specjalnych” została powołana w środę 12 stycznia. Szefem komisji został Marcin Bosacki (KO), a zasiadają w niej także: Sławomir Rybicki (KO), Magdalena Kochan (KO), Michał Kamiński (KP-PSL), Gabriela Morawska-Stanecka (PPS), Jacek Bury (Polska 2050) oraz Wadim Tyszkiewicz (Koło Senatorów Niezależnych). Przeciwko powołaniu komisji opowiedzieli się senatorowie PiS, z wyjątkiem Jana Marii Jackowskiego.
Pierwsze merytoryczne posiedzenie senackiej komisji nadzwyczajnej ds. nielegalnej inwigilacji odbyło się w poniedziałek 17 stycznia. Świadkami byli eksperci z kanadyjskiej grupy Citizen Lab.
Citizen Lab to działająca przy Uniwersytecie w Toronto grupa ekspertów, która bada m.in. przypadki inwigilacji przy użyciu opracowanego przez izraelską spółkę NSO Group oprogramowania Pegasus. Niedawno agencja prasowa Associated Press, powołując się właśnie na ustalenia Citizen Lab, poinformowała, że przy użyciu Pegasusa inwigilowani byli: senator KO Krzysztof Brejza, adwokat Roman Giertych i prokurator Ewa Wrzosek. Według Citizen Lab, do telefonu Brejzy miano się włamać 33 razy w okresie od 26 kwietnia 2019 r. do 23 października 2019 r. Polityk był wówczas szefem sztabu KO przed wyborami parlamentarnymi. Ustalenia ekspertów z Kanady dotyczące telefonu Brejzy potwierdził później Donncha O’Cearbhaill, ekspert z Amnesty International Security Lab.