Polska zajęła 49 miejsce w Indeksie Wolności Człowieka 2021. Jest to jednak poniżej średniej światowej. Dla subindeksu wolności osobistej wynosi ona 8,50 a dla wolności ekonomicznej tylko 7,20. W latach 2008-2014 Indeks Wolności Człowieka w Polsce wykazywał dość systematyczny wzrost, z 8,10 do 8,24. Jednak od 2015 r. stale spada.
Spośród nowych krajów UE przed nami są: Estonia (rewelacyjne 4 miejsce), Litwa (19), Łotwa (21), Czechy (23), Słowenia (32), Rumunia (35), Słowacja (39), Chorwacja (42) i Bułgaria (45). Za nami znajdują się tylko Węgry (59).
Trzeba jednak tu odnotować, że w Indeksie Wolności Człowieka z 2015 roku Polska zajmowała 31 miejsce, czyli aż o 18 miejsc wyżej niż obecnie! Taki jest właśnie „dorobek” rządów PiS. A świat to widzi, nie tylko naukowcy, ale i politycy, publicyści. Czy nie wstyd nam?
Wartość indeksu dla Polski wynosiła 8,51, w tym dla wolności osobistej 9,40. Wyraźny spadek zaczął się w 2015 r. Subindeks wolności osobistej, który w 2014 r. wynosił 9,23, spadł do 8,54 w 2017 r., a subindeks wolności ekonomicznej z 7,54 do 7,48.
Najniższe noty dotyczą praworządności w naszym kraju, a zwłaszcza niezawisłości sądów (4,8) oraz wolności mediów (5,9) i prześladowań dziennikarzy (6,0).
Indeks wolności człowieka (human freedom) składa się z dwóch grup obszarów: wolność osobista 41 wskaźników monitorujących, oraz wolność gospodarcza 41 wskaźników monitorujących.
Obszary te to: praworządność (na pierwszym miejscu), ochrona i bezpieczeństwo, swoboda przemieszczania się, swobody religijne, społeczeństwo obywatelskie, swoboda dostępu do informacji, relacje międzyludzkie, rozmiary rządu (w tym skala wydatków rządowych), system prawa i prawo własności, zdrowy pieniądz, swoboda handlu międzynarodowego i legislacja.
MAREK LIZAK