Jest pierwsza ostra reakcja po strzelaninie u Opozdów! W awanturę zamieszana jest działaczka PiS. Poniesie karę! [TYLKO U NAS]

Kilka dni temu w domu rodzinnym aktorki Joanny Opozdy doszło do strzelaniny. W awanturze uczestniczyła babcia aktorki, Maria Opozda, która jest działaczką PiS w Busku-Zdroju. Na wieść o tym, że jej syn strzelał w kierunku swojej drugiej córki i zięcia Antka Królikowskiego, wypowiedziała szokujące słowa. Fakt dowiedział się, co PiS zamierza zrobić ze swoją działaczką ze Świętokrzyskiego.

W sobotę, 8 stycznia Antoni Królikowski wraz z teściową i szwagierką udał się do domu rodziny Opozdów w Busku-Zdroju, z którego mama Joanny Opozdy chciała zabrać swoje osobiste rzeczy. Jej mąż Dariusz Opozda nie wpuścił ich do domu. W pewnym momencie mężczyzna użył broni czarnoprochowej, z której oddał strzał przez drzwi, za którymi stały jego żona, córka i zięć. Pocisk utkwił w ścianie nad drzwiami, a zebrani zaczęli uciekać w popłochu w obawie o swoje życie. Nagranie z tego zajścia Antek Królikowski udostępnił na Instagramie.

Teraz Pudelek ujawnił sensacyjne nagranie, na którym mama Dariusza, Maria Opozda, w szokujący sposób komentuje strzały, jakie oddał jej syn w kierunku swojej rodziny.

– Bardzo dobrze. Szkoda, że nie trafił – mówi działaczka PiS.

Kobieta wytrąca też telefon z dłoni osoby nagrywającej ją i uderza Antka Królikowskiego. Mówi też o swojej synowej, Małgorzacie: Nic nie miała. Przyszła. U mnie mieszkała. Mieszkała u mnie!

Z informacji zamieszczonej na stronie internetowej Prawa i Sprawiedliwości wynika, że Maria Opozda jest sekretarzem PiS w gminie Busko-Zdrój w okręgu kieleckim partii. Zapytaliśmy rzeczniczkę PiS, czy partia zareaguje na oburzające zachowanie ich działaczki.

– Pani Maria Opozda w tej kadencji nie pełni żadnej funkcji w strukturach PiS. W poprzedniej kadencji była sekretarzem partii w gminie Busko-Zdrój. Z dniem dzisiejszym przestaje być członkiem Prawa i Sprawiedliwości – powiedziała Faktowi Anita Czerwińska.

  Ostry konflikt w rodzinie Opozdów   rozpoczął się przed kilkoma miesiącami, a w jego tle są pieniądze. Dariusz Opozda w mediach społecznościowych zarzucał swojej żonie i córkom brak wsparcia finansowego po wypadku, jakiemu uległ na Madagaskarze. Wersje obu stron, łącznie z okolicznościami wypadku, znacząco się różnią. Sytuacja była bardzo napięta, a Joanna Opozda nie ukrywała, że ze względu na swój stan (jest w ciąży) bardzo przeżywała całą sytuację, dlatego razem z matką i siostrą zwróciły się o pomoc do prawnika. Teraz sytuację zaostrzyły szokujące wydarzenia z ostatnich dni, które miały miejsc Busku-Zdroju.

Dariusz Opozda w rozmowie z Faktem przyznał, że czuł się zagrożony i bronił swojego życia, a strzał oddał, aby nastraszyć osoby, które chciały wedrzeć się do jego domu.

– Było ich może z 15, grube karki, a ściągał ich mój zięć, Antek Królikowski. Najpierw siłą próbowali dostać się do mojego mieszkania.   Dzwoniłem na policję, ale to nic nie dało. Broniłem swojego życia, bo uważam, że ich cel był jeden — chcieli mnie zabić. Strzał oddałem, aby ich przestraszyć, aby dali mi spokój – powiedział nam mężczyzna.

Na temat tej sprawy wypowiedział się były antyterrorysta Jerzy Dziewulski: – To broń ładowana z przodu lub z tyłu kulą lub prochem. Jest równie niebezpieczna, jak dzisiejsze pistolety, a nawet można powiedzieć, że jeszcze bardziej – wyjaśnia Jerzy Dziewulski. Dlaczego? – Z takiej broni bardzo trudno jest celnie strzelić. Mierząc np. w nogi, można strzelić w klatkę piersiową, a celując w klatkę piersiową trafić w głowę. Szczególnie gdy strzela osoba, która nie jest wyszkolona w strzelaniu. To jest broń, z której można zabić człowieka. Tu nie ma absolutnie żadnych wątpliwości. To broń śmiercionośna i trzeba to głośno powiedzieć – dał Jerzy Dziewulski.

Antoni Królikowski w bardzo emocjonującej reakcji w mediach społecznościowych opisał to, co się wydarzyło w domu teściów. Zachowanie Dariusza O. nazwał wprost próbą morderstwa.

FAKT.PL

Więcej postów