Żołnierz, który zdejmie mundur, może być cenny dla firmy

Żołnierz, który zdejmie mundur, może być cenny dla firmy

Najbardziej poszukiwani na rynku pracy są przechodzący do cywila logistycy, informatycy i kierowcy, ale na brak ofert nie narzekają też specjaliści ochrony informacji niejawnych i byli komandosi. Jakie umiejętności posiadają byli żołnierze?

– Przez lata służby działali na wysokich obrotach, w dyscyplinie oraz w zorganizowanej grupie. To bezcenne doświadczenie, które – już jako byli mundurowi – mogą wykorzystać w nowym miejscu pracy na rynku cywilnym – podkreśla Mariusz Urbaniak, dyrektor generalny platformy Rekrut24, która specjalizuje się w rekrutacji byłych mundurowych. Jak liczna to grupa?

Jak wynika z danych Ministerstwa Obrony Narodowej, w latach 2010–2020 z wojska odeszło ponad 52 tysiące żołnierzy. Tylko od 2018 do 2020 r. mundur zdjęło 13 514 wojskowych. Najczęściej są to osoby przed 50. rokiem życia. Część z nich podjęła pracę na cywilnym rynku, zresztą sama armia umożliwia im przekwalifikowanie. Pojawiają się też firmy zakładane zwykle przez byłych żołnierzy, które oferują byłym mundurowym wsparcie w nowej karierze po zakończeniu służby wojskowej.

.

Ponad sto zawodów

Jakie specjalizacje byłych żołnierzy cieszą się największym wzięciem? Jak wskazuje komandor rezerwy Łukasz Boguszewski, twórca 2Kariery, centrum zdobywania i wymiany doświadczeń przez żołnierzy i funkcjonariuszy rezerwy, poszukiwani są przede wszystkim kierowcy, pracownicy ochrony (ze względu na posiadane pozwolenia na broń) i pracownicy pionów ochrony informacji niejawnych.

Bardzo cenione na rynku ochrony na świecie są też kompetencje żołnierzy wojsk specjalnych. Z kolei dla pilotów wojskowych łatwa jest konwersja do lotnictwa cywilnego. – Z mojej perspektywy, nikt w cywilu nie patrzy na to, jaką miałeś specjalizację. Liczy się to, jakie masz kompetencje. Jeśli byłeś kierowcą zestawu rak, to na pewno będziesz lepiej oceniony niż osoba, która była kierowcą w pułku transportowym i jeździła samochodem osobowym z generałem – dodaje Boguszewski.

Maja Biesiekierska, dyrektor ds. rozwoju biznesu w Rekrut24, zwraca uwagę, że wyszkolenie zawodowego żołnierza to ogromny koszt, więc wielką nieroztropnością byłoby nie wykorzystać tego potencjału po zakończeniu służby profesjonalisty w średnim wieku. Według niej w służbach mundurowych uzbierałoby się pewnie ponad sto zawodów; w wojsku są specjaliści od logistyki, medycyny, zarządzania kryzysowego, cyberbezpieczeństwa i wielu innych dziedzin, więc możliwości zatrudnienia byłych mundurowych w biznesie cywilnym jest bardzo wiele.

– Mundurowi emeryci mogliby, a nawet powinni, kontynuować pracę w swoich zawodach w firmach cywilnych, a stereotyp, że takiego pracownika można zatrudnić tylko w ochronie, kompletnie mija się z rzeczywistością – zaznacza Biesiekierska. Jej zdaniem ten stereotyp wynika z braku świadomości pracodawców cywilnych. Wielu z nich nie wie o tym, że co roku na rynek pracy wchodzi kilka tysięcy byłych mundurowych o wielu uniwersalnych, potrzebnych w biznesie umiejętnościach.

Według Łukasza Boguszewskiego z portalu 2Kariera wyróżnić można trzy główne obszary, w których żołnierz szuka pracy po zdjęciu munduru. Pierwszy to wszystko to, co jest związane z branżą, czyli przemysł zbrojeniowy, consulting, ochrona itp. – To jest chyba najłatwiejsza forma konwersji, ze względu na podobny network i kontynuacje, a także wykorzystanie kompetencji miękkich i twardych ze służby – dodaje Boguszewski.

Armia też pomaga

Drugi obszar to nauka; wielu byłych żołnierzy chce kontynuować karierę jako nauczyciele akademiccy. Jest to naturalne, bo każdy żołnierz ma za sobą szkolenie z tego, jak szkolić. Ma więc podstawy metodyczne i zna obszary związane z bezpieczeństwem, logistyką, cyber. Trzeci obszar to kompletne przebranżowienie. W tym przypadku przydają się zdobyte podczas służby kompetencje miękkie, w tym zarządzanie zespołami, podejmowanie decyzji w deficycie czasu, chęć nauki i rozwoju, znajomość języka angielskiego, nawiązywanie relacji.

Warto zaznaczyć, że również sama armia daje możliwość przebranżowienia lub zdobycia dodatkowych umiejętności żołnierzom, którzy przechodzą na emeryturę i mają możliwość kontynuacji pracy na rynku cywilnym. Mowa tu o tzw. rekonwersji, czyli aktywizacji zawodowej odchodzących ze służby.

Z takiej możliwości mogą skorzystać żołnierze w okresie wypowiedzenia, czyli na sześć miesięcy przed zdjęciem munduru (zgodę na udział w tym programie wydaje dowódca).

Co ciekawe w rekonwersji mogą uczestniczyć także małżonkowie i dzieci żołnierzy poległych w misjach poza granicami kraju. – Każdego roku poddajemy rekonwersji kilka tysięcy żołnierzy sił zbrojnych i jest to niebagatelny wydatek finansowy, bo oscyluje każdego roku w kwocie około 10 milionów złotych – podkreślał na posiedzeniu podkomisji sejmowej wiceminister obrony narodowej Wojciech Skurkiewicz.

Rekonwersja polega na tzw. działaniach informacyjno-szkoleniowych, doradztwie zawodowym, przekwalifikowaniu zawodowym, pośrednictwie pracy, praktykach zawodowych, udziale wojska w targach i giełdach pracy. Praktyka zawodowa może trwać do sześciu miesięcy, pod warunkiem jej zakończenia przed dniem zwolnienia ze służby.

Chętni do zmiany

Statystyki resortu obrony narodowej wskazują, że w latach 2018–2020 na 13,5 tys. żołnierzy zwolnionych z zawodowej służby wojskowej 5,3 tys. czyli 39 proc., nie miało uprawnień emerytalnych, dlatego ważny był dla nich udział w zajęciach dotyczących przekwalifikowania.

Z badań przeprowadzonych przez Ośrodek Aktywizacji Zawodowej w instytucjach i jednostkach wojskowych (wśród 7291 osób) wynika, że zdecydowana większość – 78 proc. – żołnierzy była zainteresowana zmianą lub podwyższeniem kwalifikacji zawodowych, a 91 proc. zamierzało w przyszłości skorzystać z przekwalifikowania.

Z informacji resortu obrony wynika, że żołnierze najczęściej kierowani są na kursy prawa jazdy, kursy doskonalenia i zmiany kwalifikacji, kursy językowe oraz na studia. Koszty przekwalifikowania zawodowego wynosiły w 2020 roku: po czterech latach służby wojskowej – 3081 zł, po dziewięciu latach służby 6165 zł, a po 15 latach ponad 9,2 tys. zł.

Według MON wskaźnik zatrudnienia wśród osób, które otrzymały ofertę pracy w ramach pośrednictwa pracy, wyniósł w latach 2018–2020 ponad 70 proc.

rp.pl

Więcej postów