Korwin broni Putina. „Nie ma dowodu, że jest współodpowiedzialny za kryzys migracyjny”

Janusz Korwin-Mikke (79 l.) wypowiedział się o kryzysie na granicy polsko-białoruskiej. Poseł Konfederacji staje w obronie… Władimira Putina. Zdaniem polityka nie ma dowodów na to, że prezydent Rosji przyłożył rękę do wywołania problemu migracyjnego.

– Nie wiemy, czy osoby koczujące dotychczas przy przejściu w Kuźnicy, nie zostaną przemieszczone w inne miejsce – powiedziała w środę rzeczniczka Straży Granicznej ppor. Anna Michalska, dodając, że część z nich wzięła ze sobą kłody drewna używane do forsowania granicy.

O tym, że cudzoziemcy w pobliżu przejścia granicznego Kuźnica-Bruzgi spakowali się i opuszczają obozowisko, Straż Graniczna poinformowała wcześniej na Twitterze. „Obserwujemy, że cudzoziemcy koczujący po stronie białoruskiej, w pobliżu przejścia granicznego Bruzgi, spakowali się i opuszczają obozowisko. Przemieszczają się pod nadzorem białoruskich służb w nieznane miejsce” – napisano. Wiceszef MSWiA Maciej Wąsik na antenie TV Republika informował z kolei o tym, że migranci wsiadają do autobusów, a koczowisko „powoli pustoszeje”.

– Rosja jest gotowa pomóc w rozwiązaniu kryzysu migracyjnego na granicach Białorusi z UE – powiedział w niedzielę prezydent Władimir Putin. Odrzucił przy tym oskarżenia pod adresem Rosji i oznajmił, że Zachód próbuje na nią przerzucić odpowiedzialność.

– Kiedy słyszymy oskarżenia pod naszym adresem, chcę wszystkim powiedzieć: zajmijcie się swoimi wewnętrznymi problemami, nie przerzucajcie na nikogo własnych spraw, które rozwiązywać powinny wasze resorty o odpowiednich kompetencjach – skomentował Putin w wywiadzie telewizyjnym.

Dodał następnie: „jednak gotowi jesteśmy pomóc na wszelkie sposoby w uregulowaniu sytuacji, jeśli oczywiście coś będzie od nas zależeć”.

Powtórzył zapewnienie, że Rosja „nie ma żadnego związku” z sytuacją na granicy białoruskiej. To kraje zachodnie „same są winne tego kryzysu (…). Same stworzyły warunki do tego, by pojechały do nich tysiące, setki tysięcy ludzi” – oświadczył.

Putin oznajmił także, że nie omawiał sytuacji na granicy Białorusi z jej przywódcą Aleksandrem Łukaszenką, lecz dowiedział się o niej z mediów.

Poseł Janusz Korwin-Mikke znany z kontrowersyjnych wypowiedz, także i ws. sytuacji na granicy polsko-białoruskiej wywołał burzę w internecie. – Nie ma dowodu, że Putin jest współodpowiedzialny za kryzys migracyjny na granicy z Białorusią – stwierdził poseł. – Jeżeli ktoś znajdzie mocny dowód, to pomyślę o nagrodzie. Proszę przestać dezinformować i mówić o swoich wyobrażeniach jak o faktach. Czas na poważną politykę wschodnią, a nie urojenia — dodał.

Wpis polityka spotkał się z dużym odzewem internautów. Przeważają krytyczne komentarze pod adresem 79-letniego posła (@JkmMikke).

FAKT.PL

Więcej postów