1 września w Teksasie zaczęła obowiązywać ustawa zakazująca aborcji po wykryciu u nienarodzonego dziecka bicia serca.
Jak podaje Polsat News, teksańska ustawa została przyjęta w maju. Zakazuje ona przerywania ciąży w przypadku wykrycia bicia serca płodu. Zwykle jest ono wyczuwalne od 6. tygodnia płodu. Ustawa przewiduje takie wyjątki od tego zakazu jak zagrożenie życia matki, bądź „poważne ryzyko znaczącego i nieodwracalnego upośledzenia ważnej funkcji cielesnej” kobiety.
W przeszłości inne stany przyjmowały podobne ustawy, lecz były one blokowane przez sądy. Tym razem Sąd Najwyższy USA nie podjął do tej pory żadnej decyzji w sprawie teksańskiej ustawy, pomimo wniosku o zastosowanie środka tymczasowego. W związku z tym ustawa zaczęła obowiązywać.
Teksańska ustawa jest sprzeczna z dotychczasowym kształtem prawa aborcyjnego w całych Stanach Zjednoczonych wyznaczonym przez Sąd Najwyższy precedensowymi wyrokami w sprawach Roe kontra Wade (1973 r.) i Casey kontra Planned Parenthood (1992 r.). Sprawiało ono, że zakazy przerywania ciąży przed osiągnięciem przez dziecko zdolności do samodzielnego przeżycia (20-22. tydzień życia) były uchylane. Obecna bierność amerykańskiego Sądu Najwyższego wobec teksańskiej ustawy może zwiastować przełom w tej sprawie.
Jak pisze Polsat News, kolejną ustawą ograniczającą zabijanie nienarodzonych, którą zajmie się amerykański Sąd Najwyższy, jest ustawa stanu Missisipi zakazująca aborcji po 15. tygodniu. Sprawa trafi na jego wokandę prawdopodobnie w przyszłym roku i może oznaczać koniec dotychczasowego precedensu, ponieważ obecnie Sąd Najwyższy jest zdominowany przez osoby uznawane za konserwatystów.
CZYTAJ TAKŻE: Biden powołał komisję, która sprawdzi możliwość przejęcia Sądu Najwyższego przez Demokratów