Już w czerwcu minister zdrowia Łukasz Szumowski w rozmowie w RMF FM przyznał: „Stan zdrowia Jarosława Kaczyńskiego był taki, że nieprzyjęcie go do szpitala zagrażałoby jego życiu”. W lipcu pojawiły się jeszcze gorsze doniesienia. Nieoficjalny przeciek z onkologii w Bydgoszczy: konieczna może być pilna interwencja medyczna.
Jednak politycy PiS trzymają się oficjalnej wersji obowiązującej od maja, gdy Kaczyński pierwszy raz trafił do szpitala, że prezes cierpi na niegroźną chorobę kolana. Faktycznie wtedy Kaczyński przeszedł w warszawskim szpitalu przy ul. Szaserów tak zwaną kwalifikację pod względem cząsteczek HLA.
Dziś ponownie Prezes PiS pojawił się w szpitalu w Bydgoszczy na oddziale onkologii. Prezes ma przejść przeszczepienie szpiku kostnego. W szczególności oznaczy to transplantacje komórek krwiotwórczych. Dzięki niej możliwe jest odbudowanie nieprawidłowo funkcjonującego szpiku.
Informator ze szpitala w Bydgoszczy poinformował, że bóle nasiliły się gwałtownie. „Powinni byli wcześnie czuć, że coś jest nie w porządku. Operować postanowiono w najbliższy piątek. Nie wiadomo czy już zobaczymy więcej poruszającego się o kulach Jarosława Kaczyńskiego” – dodał.