Stany Zjednoczone poinformowały w niedzielę, że przeprowadziły kolejną serię nalotów na wspieraną przez Iran milicję w Iraku i Syrii, tym razem w odpowiedzi na ataki dronów na amerykański personel i obiekty w Iraku.
Armia amerykańska poinformowała w oświadczeniu o atakach na obiekty operacyjne i magazyny broni w dwóch lokalizacjach w Syrii oraz jednej lokalizacji w Iraku – podaje agencja „Reuters”. „Wieczorne naloty pokazały, że prezydent Biden będzie działał na rzecz ochrony amerykańskiego personelu” – podkreśla Pentagon w oświadczeniu.
Wojsko amerykańskie przeprowadziło naloty przy pomocy samolotów F-15 i F-16. Strona amerykańska nie poinformowała, czy są zabici w wyniku ataków. Zdaniem proirańskich milicji, w wyniku ataków zginęło 4 bojowników – zwraca uwagę „Reuters”.
Biały Dom odmówił komentarza w sprawie niedzielnych ataków.
Pentagon podał, że obiekty będące celem ataków, były wykorzystywane przez wspierane przez Iran milicja, w tym Kataib Hezbollah i Kataib Sayyid al-Shuhada.
Dwaj amerykańscy urzędnicy oświadczyli w rozmowie z agencją „Reuters”, że wspierane przez Iran milicje przeprowadziły od kwietnia co najmniej pięć ataków z użyciem dronów na obiekty wykorzystywane przez personel USA i koalicji w Iraku.
„Uważamy, że każde uderzenie trafiło w zamierzone cele” – podkreślił anonimowy urzędnik USA.
Zobacz także: Drony Orion atakują cele w Syrii. Rosjanie po raz pierwszy ujawnili nagrania [ VIDEO]
Agencja „Reuters” podkreśla, że to drugi przypadek przeprowadzenia nalotów na obiekty proirańskich milicji, do którego doszło w dotychczasowym okresie prezydentury Joe Bidena. W lutym Biden zarządził naloty na cele w Syrii, w odpowiedzi na ataki rakietowe proirańskich milicji – przypomina medium.
Zobacz także: USA przeprowadziły naloty odwetowe na obiekty proirańskich milicji w Iraku
reuters.com / Kresy.pl