Zbigniew Girzyński, Małgorzata Janowska i Arkadiusz Czartoryski odchodzą z klubu PiS i zakładają własne koło. Co znaczy dla dalszych rządów PiS?
„To jest pomarańczowe światło” – mówił w piątek 25 czerwca 2021 na konferencji prasowej w Sejmie poseł Zbigniew Girzyński. Wraz z dwójką innych posłów opuścił szeregi klubu parlamentarnego PiS. „Chcemy stworzyć nadzieję dla tych wszystkich, którzy poczuli się przez PiS w pewnym momencie zostawieni, tak jak my. Te ideały są czymś dla nas cennym, do czego się odwołujemy.
Co takiego nie podoba się twórcom nowego koła? Krytykowali „Polski Ład” – Girzyński stwierdził, że jest on zaprzeczeniem wolności. Janowska, która będzie przewodniczącą koła „Wybór Polska”, nie zgadza się z polityką energetyczną rządu, w tym z podejściem do górnictwa. A Czartoryski mówił o elektrowni w Ostrołęce: „Nie można wydać setek milionów i następnie na oczach mieszkańców wyburzać tę inwestycję”.
Girzyński zaznaczył jednak, że nowe koło nie dołącza do opozycji. „Nie będziemy siłą opozycyjną totalną”. Zadeklarował, że chce współpracować ze wszystkimi: „Mamy wyciągniętą rękę do wszystkich. Chcemy budować Polskę, w której i pan Biedroń i pan Braun będą czuli się dobrze”.
Zjednoczona Prawica coraz mniejsza
W 2019 PiS zaczynał kadencję z niewielką sejmową większością: 235 posłanek i posłów. Choć liczbowo stan posiadania był identyczny jak w 2015 roku, niespodziewanie wiele mandatów zdobyły partie Gowina i Ziobry, startujące z list PiS. Dla Kaczyńskiego oznaczało to kłopoty.
Stopniowo nawet ta nieznaczna większość topniała. W listopadzie 2020 z PiS-u odszedł Lech Kołakowski. Było to pokłosie głosowania nad tzw. piątką dla zwierząt.
Jeszcze w piątek rano do klubu PiS należało 232 posłanek i posłów. Teraz jest ich 229. Oznacza to, że formalnie partia rządząca nie ma w Sejmie większości i musi jej szukać przed każdym głosowaniem.
Jak PiS sztukuje większość
Kaczyński radzi sobie, sięgając po kukizowców i konfederatów. Tak było podczas głosowania nad kandydaturami na Rzecznika Praw Obywatelskich. Gowin i ośmioro innych posłów Porozumienia zagłosowało wraz z opozycją na prof. Marcina Wiącka.
Kandydatkę PiS uratowało czterech posłów Kukiza i trzech Konfederacji.
W orbicie PiS-u są też posłowie niezależni. Wspomniany Lech Kołakowski, a także Monika Pawłowska (była posłanka Lewicy, należy do Porozumienia, ale nie do klubu PiS), Łukasz Mejza czy Zbigniew Ajchler (były poseł PO). Wszyscy czworo głosowali ostatnio przeciwko odwołaniu Ryszarda Terleckiego oraz ministrów Dworczyka, Sasina i Kamińskiego.
Za pośrednictwem Adama Bielana i jego Partii Republikańskiej Kaczyński cały czas próbuje werbować posłów Porozumienia.
Czasem odchodzi, czasem go zawieszają, czyli Girzyński
Ostatnio naraził się Jarosławowi Kaczyńskiemu w styczniu 2021. Girzyński zaszczepił się w „grupie zero”, czyli wraz z pracownikami służb medycznych. Wykorzystał to, że jest pracownikiem Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. A działo się to, gdy jeszcze kurz medialny nie opadł jeszcze po szczepieniu Krystyny Jandy. On sam twierdził, że nie zaszczepił się poza kolejnością.
Został jednak zawieszony w prawach członka PiS. A miał o tym zdecydować sam Jarosław Kaczyński.
W PiS-ie był od 2001 roku. I już raz opuszczał partię – po raz pierwszy z PiS-u odszedł po tzw. aferze madryckiej w 2014 roku. Audyt w partii wykazał, że chociaż latał samolotem brał pieniądze na „kilometrówkę”.
Był też bohaterem tekstów OKO.press, Fundacji Reporterów i „Gazety Wyborczej” o „układzie wrocławskim”. Pracował dla agencji Adama Hofmana R4S (agencja przelała mu 152 tys. zł w latach 2015-2016). W 2019 roku ściągnął na staż do agencji Hofmana swojego syna. Miał być nawet szefem Polskiej Fundacji Narodowej, którą według informacji OKO.press wymyślił Adam Hofman. „Potem w żartach tytułowali go złośliwie »panem prezesem«” – pisaliśmy.
To Hofman miał namówić Girzyńskiego, by nie rezygnował z posłowania. W wyborach 2015 startował jako kandydat niezależny. Później do PiS-u wrócił.
Kim są Janowska i Czartoryski?
Zagłosowała przeciwko Funduszowi Odbudowy, czyli tak jak ziobryści. Małgorzata Janowska była wcześniej związana z Kukiz-15 i Ruchem Obywatelskim na rzecz Jednomandatowych Okręgów Wyborczych.
Czartoryski działał w ZChN, był wiceministrem spraw wewnętrznych w rządzie Kaczyńskiego (2005-2006). Był głównym autorem tzw. ustawy dezubekizacyjnej.