Rosja może przekazać poszukiwanych hakerów do Waszyngtonu, jeśli Stany Zjednoczone dokonają ekstradycji własnych cyberprzestępców do Moskwy – oświadczył w niedzielę prezydent Rosji Władimir Putin.
W wywiadzie dla państwowej telewizji Putin podkreślił, że cyberbezpieczeństwo jest obecnie jedną z najważniejszych kwestii, ponieważ „wyłączenie różnego rodzaju systemów może prowadzić do naprawdę ciężkich konsekwencji”. „Jeśli osiągniemy porozumienie w sprawie ekstradycji cyberprzestępców, to Rosja będzie się stosować do tych uzgodnień i ich wydawać, ale tylko wtedy, gdy druga strona, czyli Stany Zjednoczone, zgodzi się postępować tak samo” – oświadczył Putin cytowany przez „Deutsche Welle”.
Putin wyraził opinię, że spotkanie z prezydentem USA Joe Bidenem, które odbędzie się w przyszłym tygodniu w Genewie, pomoże nawiązać dwustronny dialog i spowoduje ożywienie dwustronnych relacji.
Przypomnijmy , że styczniowe doniesienia grupy śledczej firmy Kaspersky, zajmującej się cyberbezpieczeństwem, sugerują, że podczas grudniowego cyberataku SolarWinds w USA wykorzystano kod, który częściowo pokrywa się z kodem użytym podczas wcześniejszego ataku. Miała go dokonać grupa hakerska z Rosji.
W styczniu amerykańskie agencje wywiadowcze opublikowały wspólne oświadczenie, w którym oskarżyły Moskwę o cyberatak. Amerykańskie służby twierdzą, że trwał on dłużej niż miesiąc po tym, jak upubliczniono wiadomości o nim. Moskwa zaprzecza , że ponosi jakąkolwiek odpowiedzialność za ataki.
Pod koniec maja 2020 roku kanclerz Niemiec Angela Merkel obciążyła Rosję odpowiedzialnością za cyberatak na Bundestag sprzed pięciu lat. Podczas pytań poselskich w niemieckim parlamencie powiedziała, że ślady prowadzą do rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU.
Zobacz również: Wielka Brytania, USA i Kanada oskarżają Rosję o cyberatak mający na celu wykraść informacje o szczepionce na COVID-19
dw.com / Kresy.pl