Aleksander Kwaśniewski był gościem „Porannej Rozmowy” w RMF FM. Pozwolił sobie tam na słowa, które – jak sam były prezydent stwierdza – są złośliwe, ale obnażają oblicze obecnej prezydentury. Złośliwość wspomnianych słów ma wynikać z tego, że żart odnosi się do niedawnego zakażenia Andrzeja Dudy koronawirusem. A to przecież przykre doświadczenie. Czy Kwaśniewski nie przesadził?
Andrzej Duda wygrał latem bój o reelekcję. Warto wspomnieć, że jego sztab wydał na swoją kampanię najwięcej pieniędzy spośród wszystkich kandydatów. Andrzej Duda wygrał, bo pomagał mu też rząd. Mateusz Morawiecki przekonując, że warto iść do urn, bo epidemię mamy już za sobą, wspominał jednocześnie, że tylko Andrzej Duda jest gwarantem pozostawienia podatków na dotychczasowym poziomie, czy dalszych wypłat 500 .
Po wygraniu wyborów Andrzej Duda nie dał się poznać jako ten, który chce odgrywał pierwszoplanową rolę w bieżącej polityce. Nie był specjalnie aktywny, gdy na Białorusi wybuchły protesty. Nie zajmował wyrazistego stanowiska (tak jak jego środowisko polityczne), gdy również na polskich ulicach rozpoczęła się seria demonstracji pod szyldem Strajku Kobiet. Było za to o nim głośno za sprawą zakażenia koronawirusem. I właśnie tego dotyczyła wypowiedź Aleksandra Kwaśniewskiego, który był gościem „Porannej Rozmowy” w RMF FM.
– Nie rozumiem pasywności prezydenta od wyborów. Ktoś powiedział, że to jest prezydent bezobjawowy. To jest złośliwe, ale dosyć prawdziwe – stwierdził w RMF FM były prezydent Aleksander Kwaśniewski.
Dwa duże tematy
Kwaśniewksi powiedział, że są „dwa duże tematy, w których rola prezydenta jako autorytetu ma znaczenie”. Jednym z tych tematów jest pandemia.
– Prezydent nie może zastąpić ministra zdrowia i innych służb, ale może być autorytetem, który mówiłby nam, jak się zachowywać, jak panujemy nad tą sytuacją itd. – podkreślił Kwaśniewski.
Na marginesie warto wspomnieć, że serwis OKO.Press zlecił ostatnio sondaż, w którym zapytano Polaków, na kogo zagłosowaliby w pierwszej turze, gdyby wybory odbyły się 29 listopada 2020, a nie pod koniec czerwca. Notowania Andrzeja Dudy spadły o ponad 15 proc. W czerwcu głosowało na niego 43,5 proc. wyborców, teraz zadeklarowało to jedynie 28 proc. Jedną z przyczyn tego zjawiska – według OKO.Press – jest właśnie stosunek prezydenta do pandemii. Andrzej Duda nie wypowiadał się, nie przejawił inicjatywy, nie zatrudnił w kancelarii eksperta od zdrowia – podkreślał serwis.
– Drugi [temat – red.] to jest Białoruś. Dla aktywności międzynarodowej trudno byłoby znaleźć lepszy temat dla polskiego prezydenta jak troska o wyjście z białoruskiego kryzysu – powiedział Kwaśniewski. – W obu tych kwestiach prezydent jest właściwie nieobecny – dodał.
„Nie jestem radykałem”
Były prezydent był także pytany o radykalizację lewicy w sprawie aborcji. – Nie jestem radykałem z natury. Środowisko polityczne, z którym byłem związany, było od radykalizmu dalekie – podkreślił Kwaśniewski.
Dodał, że „Polska ciągle nie jest krajem przygotowanym na bardzo radykalne zmiany w sferze światopoglądowej, ale jest daleka od tego konserwatyzmu, który dzisiaj jest proponowany przez rządzących”.
Były prezydent obawia się jednak, że protestujący nie zgodzą się na kompromis w kwestii aborcji. – Moment, kiedy Polki były gotowe do pewnych kompromisów, wraz z czasem i wraz z radykalizacją strony prawej, mija – dodał.
„Ruch Hołowni ma szansę”
Zdaniem Kwaśniewskiego, lewicy trudno będzie pozyskać bardziej umiarkowanych wyborców. – Dzisiaj, jeżeli bym miał stawiać na kogoś, kto może ten środek bardziej umiarkowany zagospodarować, to byłby to bardziej Szymon Hołownia niż ktokolwiek ze środowisk takich bardzo wyrazistych politycznie czy np. lewicowych – ocenił polityk.
Aleksander Kwaśniewski uważa, że nadal nie ma „w partyjnych szeregach naturalnego lidera, jakim był Tusk czy jest dziś Kaczyński”. Były prezydent ocenia, że ruch Hołowni ma szansę dotrwać do wyborów w 2023 r.
– Mogą dotrwać paradoksalnie będąc poza polityką, bo będą ciągle nadzieją – zbierać jak magnez te wszystkie rozczarowania i nadzieje – mówił były prezydent. Czasami taki 'byto-niebyt’ może być bardziej efektywny aniżeli taka bardzo twarda obecność w życiu politycznym – wyjaśnił.
Zdaniem Kwaśniewskiego, prezydent Duda jest nieobecny w mediach.
Aleksander Kwaśniewski uważa, że prezydent powinien wypowiadać się na temat epidemii i sytuacji na Białorusi.
Kwaśniewski nazwał Dudę „prezydentem bezobjawowym”.