Barbara Nowacka zaatakowana gazem na manifestacji. „To pomysł policji na zastraszanie, ale kobiety nie będą się bały”

Strajk Kobiet zorganizował w sobotę manifestację, która rozpoczęła się na rondzie Dmowskiego w Warszawie. W trakcie marszu doszło do kilku przepychanek z policją. Podczas jednej z interwencji funkcjonariusze użyli gazu. W zdarzeniu ucierpiała posłanka KO ⁦Barbara Nowacka. – Myślę, że to jest pomysł policji na zastraszanie, tylko że kobiety nie będą się bały – skomentowała posłanka w TVN24. „Tak Kaczyński podpala Polskę. Nie zapomnimy” – napisała później na serwisie społecznościowym.

W trakcie dzisiejszego protestu w Warszawie uczestnicy marszu, którzy przedostali się z ulicy Marszałkowskiej na Trasę Łazienkowską, próbowali zablokować na niej ruch. Po kilku minutach pojawiła się policja, która usunęła protestujących. Podczas interwencji użyła gazu łzawiącego, a wśród osób, które ucierpiały była posłanka KO  Barbara Nowacka  .

O zdarzeniu Nowacka opowiedziała później w TVN24. – To była bardzo niemądra akcja policji. Nie chodzi o to, że dostałam gazem, ale o to, jak to wszystko wyglądało – powiedziała posłanka.

– Grupa młodzieży blokowała Trasę Łazienkowską. Policja ruszyła do gwałtownego najazdu na nich. Stanęliśmy za nimi, w pewnej odległości, dziewczyny poszły interweniować. Trzymałam mandat poselski, a dostałam gazem. Myślę, że to jest pomysł policji na zastraszanie, tylko że kobiety nie będą się bały – stwierdziła Nowacka.

– Rządzący stracili faktyczną władzę. Protesty trwają miesiąc, ludzie wychodzą na ulicę i domagają się praw kobiet. Coraz więcej osób, grup mówi, że nie chce tej władzy. Społeczeństwo się zmienia, widać to w badaniach – oceniła.

Posłanka KO skomentowała całą sprawę później na portalu społecznościowym: „Na 102 rocznicę zdobycia przez Polki praw wyborczych, na wiecu o prawa kobiet zostałam zaatakowana przez funkcjonariusza policji gazem. Z odległości ok 30-50 cm, w oczy. Nie tylko ja. Tak się traktuje w Polsce walczące o prawa kobiety. I pal licho, że posłanki (legitymację pokazuję co widać na zdjęciu), ale obywatelki”

„Tak Kaczyński podpala Polskę. Nie zapomnimy” – napisała posłanka.

Poseł Michał Szczerba, który był wtedy na miejscu, został zapytany w TVN24, czy interweniujący policjanci mogli nie wiedzieć, że wśród protestujących znajdują się parlamentarzyści. – Próbowałem to ustalić z policjantami, ponieważ od razu chcieliśmy złożyć skargę. Policja miała pełną świadomość, że wśród protestujących w ramach wykonywania swoich obowiązków są posłanki i posłowie. W mojej opinii policja znacząco nadużyła swoich uprawnień – komentował Szczerba w TVN24.

– Policjanci odsyłają nas do komendanta stołecznego policji. W poniedziałek z samego rana złożymy skargę – zapowiedział.

  Kolejny dzień strajków po wyroku Trybunału Konstytucyjnego  , zaostrzającym prawo aborcyjne w Polsce, zorganizowano w ramach obchodów 102. rocznicy uzyskania przez Polki praw wyborczych.

  Strajk Kobiet  , który około godziny 16 wyruszył w Warszawie z ronda Dmowskiego został rozproszony. Uczestnicy tuż po wejściu na ul. Marszałkowską byli blokowani przez funkcjonariuszy policji i radiowozy, które uniemożliwiały im przejście środkiem jezdni. Protestujący omijali policjantów chodnikiem i dalej szli w spontanicznie obranym kierunku. Z placu Konstytucji część osób przeszła przez bramy budynków mieszkalnych i dotarła pod siedzibę  Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji  , na ul. Batorego. Wejścia do budynku pilnowali policjanci.

Druga część protestujących dostała się na plac Zbawiciela, skąd próbowała dotrzeć na plac Unii Lubelskiej. Przejście ulicą Marszałkowską zostało skutecznie zablokowane przez funkcjonariuszy policji. Protestujący próbowali dostać się na plac drogą okrężną, ale ona również została zablokowana.

Przed godz. 19 w rejonie pl. Zbawiciela policjanci kończyli już swoją akcję. Tłum demonstrantów mocno się przerzedził – relacjonował reporter Onetu Marcin Wyrwał. Protest dobiegł również końca na ul. Waryńskiego. W policyjnym „kotle” pozostało kilkadziesiąt osób – relacjonował dziennikarz Onetu Marcin Terlik.

 Cieszymy się, że jesteś z nami. Zapisz się na newsletter Onetu, aby otrzymywać od nas najbardziej wartościowe treści. 

FAKT.PL

Więcej postów