Strajk przed Sejmem. Policja wylegitymowała demonstrantów

Kolejny dzień trwają demonstracje pod gmachem sejmu w Warszawie. Tuż po godz. 19 zebrali się protestujący. Policjanci, którzy zabezpieczają okolice ulicy Wiejskiej, legitymują zebranych protestujących. Wśród uczestników protestu są również posłowie opozycji.

Środowy protest zwoływano w mediach społecznościowych jako wyraz sprzeciwu wobec „rządowego bezprawia i bandytów z policji”. Po godz. 19 w pobliżu Pomnika AK przy ul. Matejki obok Sejmu zebrało się kilkadziesiąt osób. Sukcesywnie przychodzą kolejne grupy demonstrantów.

Na miejscu są siły policji. Zablokowana jest ul. Matejki i ul. Wiejska. Jak informują reporterzy PAP, funkcjonariusze legitymują protestujących. W pobliżu Sejmu rozmieszczonych jest wiele pieszych patroli policyjnych i radiowozów.

Organizatorzy protestu zalecają uczestnikom zachowanie odstępów i stanie w pięcioosobowych grupach. Związane jest to z obowiązującymi obostrzeniami pandemicznymi, zgodnie z którymi zakazane są zgromadzenia powyżej pięciu osób. Jednocześnie zwracają się, aby osoby, które stoją same na obrzeżach, zbliżały się do tłumu, aby uniknąć wylegitymowania.

Zebrani przed Sejmem trzymają w rękach flagi Unii Europejskiej oraz flagi tęczowe. Niektórzy mają emblematy Strajku Kobiet. Wznoszą okrzyki: „Solidarność naszą bronią” i „To jest wojna”. Jak mówią, są tu głównie z powodu przekroczenia uprawnień przez policjantów w środę, 18 listopada podczas protestu przeciwko zaostrzaniu przepisów antyaborcyjnych na placu Powstańców Warszawy.

W proteście uczestniczą też posłowie opozycji, m.in. posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus i poseł KO Michał Szczerba. „Panowie policjanci, wiem że nie macie żon, dzieci, może nie macie kochanek, a może macie. Ale na pewno macie matki i babcie. Co byście zrobili, gdyby wasza matka została potraktowana pałką teleskopową? Co wtedy byście zrobili?” – mówiła Scheuring-Wielgus.

W mediach społecznościowych podano, że protest wspiera organizacyjnie „Racjonalna Polska”, Ogólnopolski Strajk Kobiet, Obywatele RP i mazowiecki Komitet Obrony Demokracji.

Regularne protesty po wyroku Trybunału trwają już od ponad miesiąca. 22 października TK za niekonstytucyjny uznał przepis tzw. ustawy antyaborcyjnej, który dopuszcza przerwanie ciąży z powodu ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu. Orzeczenie TK wciąż nie zostało opublikowane w Dzienniku Ustaw. Kilka dni temu rzecznik rządu Piotr Müller tłumaczył, że w tej sprawie rządzący czekają na uzasadnienie październikowego wyroku.

Gdyby wyrok TK wszedł w życie, wówczas aborcja byłaby legalna tylko w dwóch przypadkach – gdy ciąża zagraża życiu i zdrowiu kobiety oraz gdy powstała w wyniku czynu zabronionego (np. gwałtu lub kazirodztwa).

Policja legitymuje protestujących.

Wśród strajkujących są także posłowie opozycji.

FAKT.PL

Więcej postów