Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych w naturalny sposób ożywiły debatę na temat przyszłości więzi transatlantyckich oraz roli NATO i USA w zapewnieniu bezpieczeństwa europejskiego. Moim zdaniem podstawowe zasady, wartości i porozumienia, na których opiera się współpraca obronna zachodu, pozostają niezmienione: nie ma alternatywy dla sojuszu między Europą a USA – przekonywał minister Mariusz Błaszczak w opublikowanym w środę na portalu Politico artykule.
W opublikowanym na portalu Politico , Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak przekonywał, że nie ma alternatywy dla sojuszu między Europą i USA.
„Sojusz Europy z USA w ramach NATO i obecność wojsk amerykańskich na kontynencie to podstawa naszego wspólnego bezpieczeństwa” – przekonywał. Jego zdaniem w przypadku poszczególnych krajów europejskich wymaga to uczciwego i odpowiedzialnego wypełniania zobowiązań wobec sojuszu. „Nasze przyjęcie sojuszu wynika z naszych bliskich, od wielu pokoleń, więzi z USA, połączonych z naszym historycznym doświadczeniem i głęboką znajomością zagrożenia agresywną polityką rosyjską. Szereg innych krajów Europy Środkowej i Wschodniej ma podobne doświadczenia i w pełni podzielają nasz punkt widzenia” – dodaje.
Zobacz też: Szef MON Mariusz Błaszczak zaprzeczył „doniesieniom medialnym” nt. obecności wojsk USA w Polsce
Błaszczak podkreślił, że Polska zawsze zajmowała w tej sprawie takie samo stanowisko i pozostanie ono niezmienione. „Cieszymy się z ostatniej zmiany w komunikacji wśród naszych kluczowych europejskich sojuszników, zwłaszcza Niemców. W pełni zgadzam się z moją niemiecką koleżanką, ministrem obrony Annegret Kramp-Karrenbauer, że Europa nie może zastąpić kluczowej roli USA jako dostawcy bezpieczeństwa i że powinniśmy porzucić iluzje dotyczące europejskiej strategicznej autonomii” – ogłosił.
Minister uważa, że kolejnym elementem gwarantującym bezpieczeństwo Europy jest polityka odstraszania nuklearnego Stanów Zjednoczonych. „Bez tego równowaga na naszym kontynencie byłaby zachwiana, co znacznie zwiększyłoby ryzyko agresji ze strony Rosji – kraju, który otwarcie podważa globalny i regionalny porządek bezpieczeństwa” – mówi.
„Rosja zwiększa swój potencjał ofensywny skierowany na Zachód. Zlecając pociski manewrujące SSC-8 / 9M729 Moskwa naruszyła traktat INF o eliminacji pocisków średniego i krótkiego zasięgu. Jednocześnie posiada znaczne zapasy taktycznej broni jądrowej niepodlegającej postanowieniom traktatowym. W tym kontekście amerykański „parasol nuklearny” jest jedynym wiarygodnym sposobem na utrzymanie równowagi w Europie” – uważa szef polskiego MON.
Zobacz też: MON nie odpowiedziało na pytania dotyczące wzrostu ceny programu modernizacji czołgów Leopard
Jak informuje, Polska od lat dąży do zwiększenia amerykańskiej obecności wojskowej w naszym kraju i w całym regionie. „Nie chcemy jednak tego robić kosztem obniżenia bezpieczeństwa innych krajów europejskich. Byłoby to nielojalne wobec naszych europejskich partnerów i osłabiłoby zdolności obronne wschodniej flanki NATO”.
Minister przekonuje, że jest kluczowym graczem w ochronie wrażliwej wschodniej flanki NATO. „O randze, jaką przywiązujemy do polityczno-wojskowego zaangażowania USA w Europie, świadczy umowa o wzmocnionej współpracy obronnej, podpisana przez Polskę i USA w sierpniu br. dzięki temu liczba żołnierzy amerykańskich stacjonujących w naszym kraju w ramach stałej obecności wzrosła do 5500”.
Stosunki polsko-amerykańskie są najlepsze, jakie kiedykolwiek miały – twierdzi. Jego zdaniem Polacy wspierają obecność wojsk amerykańskich w kraju i „z entuzjazmem witają ich rosnącą liczebność”.
Kresy.pl/Politico
Współpraca Rosji i Chin jest dla Ameryki bardzo szkodliwa. Z punktu widzenia Waszyngtonu należy dołożyć wszelkich starań, aby doprowadzić do rozbicia tego sojuszu. Pojawia się tylko fundamentalne pytanie oto które państwo z tego sojuszu Ameryka powinna poprzeć, a z którym wejść w konflikt?