W dwóch mocno liberalnych hrabstwach stanu Wisconsin odbędzie się powtórne liczenie głosów oddanych w amerykańskich wyborach prezydenckich.
Jak podała agencja informacyjna Associated Press, w środę wieczorem czasu lokalnego Komisja Wyborcza stanu Wisconsin na wniosek Donalda Trumpa zgodziła się wydać nakaz ponownego przeliczenia głosów w hrabstwach Milwaukee i Dane.
Donald Trump zapłacił wymagane za ponowne przeliczenie 3 mln dolarów. Liczenie głosów w obu hrabstwach rozpocznie się w piątek i musi zostać zakończone do 1 grudnia.
W obu hrabstwach Biden uzyskał dwa razy więcej głosów niż Trump. Sztab urzędującego prezydenta twierdził, że w czasie głosowania doszło do nieprawidłowości, ale, jak pisze AP, nie przedstawił na to żadnych dowodów. W całym stanie Biden pokonał Trumpa różnicą 20 tys. głosów.
Hrabstwo Milwaukee jest największym hrabstwem w stanie Wisconsin, a czarni stanowią w nim około 27% populacji – więcej niż w jakimkolwiek innym hrabstwie. W hrabstwie Dane znajduje się liberalna stolica stanu Madison i kampus Uniwersytetu Wisconsin.
Tymczasem kończy się powtórne liczenie głosów oddanych w stanie Georgia – jego wyniki są spodziewane w czwartek. Jak podaje Reuters, pochodzący z Partii Republikańskiej najwyższy urzędnik wyborczy Georgii stwierdził, że ponowne przeliczenie głosów prawdopodobnie nie podważy zwycięstwa Bidena, który w tym stanie wyprzedził Donalda Trumpa o 14 tys. głosów.
W Pensylwanii, gdzie Biden wygrał 82 tysiącami głosów, sztab Trumpa złożył w sądzie wniosek o uznanie go zwycięzcą wyborów.
CZYTAJ TAKŻE: Wybory w USA: Sąd Najwyższy Pensylwanii odrzucił skargę wyborczą kampanii Donalda Trumpa
7 listopada amerykańskie media podały, że Joe Biden, kandydat Partii Demokratycznej, pokonał w wyborach prezydenckich w USA ubiegającego się o reelekcję Donalda Trumpa . Zwycięstwo przyznały Bidenowi takie wielkie stacje, jak CNN, NBC i Fox News oraz agencja Associated Press. Niedługo po tym oświadczenie wydał prezydent Trump . Zaznaczył, że wybory prezydenckie w USA faktycznie jeszcze się nie zakończyły. Zapowiedział też, że w jego sztab zacznie składać pozwy w sądach.
Od 3 listopada, w kluczowych wyborczo stanach, obóz prezydenta oraz Republikanie złożyli łącznie kilkadziesiąt skarg wyborczych. Były związane m.in. z poszerzeniem możliwości głosowania korespondencyjnego oraz procesem obserwacji liczenia głosów. Według agencji Reutera skargi i pozwy sztabu Trumpa odniosły dotąd niewielki skutek.